Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

POLSKA W ŚWIETLE PSYCHIKI WŁASNEJ KOCHANOWSKI 1920

27-06-2015, 20:18
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 40 zł      Aktualna cena: 34.99 zł     
Użytkownik dicentium
numer aukcji: 5450292462
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 11   
Koniec: 27-06-2015 19:50:00
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO SPISU TREŚCI

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO OPISU KSIĄŻKI

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY ZNAJDUJĄCE SIĘ W TEJ SAMEJ KATEGORII

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT

PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ SPRZEDAWANEGO PRZEDMIOTU, WYSTARCZY KLIKNĄĆ NA JEDNĄ Z NICH A ZOSTANIESZ PRZENIESIONY DO ODPOWIEDNIEGO ZDJĘCIA W WIĘKSZYM FORMACIE ZNAJDUJĄCEGO SIĘ NA DOLE STRONY (CZASAMI TRZEBA CHWILĘ POCZEKAĆ NA DOGRANIE ZDJĘCIA).


PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI -
AUTOR -
WYDAWNICTWO -
WYDANIE -
NAKŁAD - EGZ.
STAN KSIĄŻKI - JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).
RODZAJ OPRAWY -
ILOŚĆ STRON -
WYMIARY - x x CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE, MAPY ITP. -
KOSZT WYSYŁKI WYNOSI 10 ZŁ - PŁATNE PRZELEWEM / KOSZT ZRYCZAŁTOWANY NA TERENIE POLSKI,BEZ WZGLĘDU NA WAGĘ,ROZMIAR I ILOŚĆ KSIĄŻEK - PRZESYŁKA POLECONA EKONOMICZNA + KOPERTA BĄBELKOWA.W PRZYPADKU PRZESYŁKI POLECONEJ PRIORYTETOWEJ PROSZĘ O DOPŁATĘ W WYSOKOŚCI 3ZŁ.KOSZT PRZESYŁKI ZAGRANICZNEJ ZGODNY Z CENNIKIEM POCZTY POLSKIEJ / .

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

SPIS TREŚCI LUB/I OPIS (Przypominam o kombinacji klawiszy Ctrl+F – przytrzymaj Ctrl i jednocześnie naciśnij klawisz F, w okienku które się pojawi wpisz dowolne szukane przez ciebie słowo, być może znajduje się ono w opisie mojej aukcji)


J. K. KOCHANOWSKI
POLSKA
W ŚWIETLE PSYCHIKI WŁASNEJ I OBCEJ
ROZWAŻANIA
WARSZAWA . E. WENDE I SKA (LUDWIK FISZER)
LWÓW- H. ALTENBERG, G. SEYFARTH, E- WENDE I SPÓŁKA POZNAŃ M. NIEMIERK1EW1CZ - ŁÓDŹ: LUDWIK FISZER





SPIS RZECZY

CZĘŚĆ PIERWSZA. ŚWIAT.
SJowo wstępne.................
Rozdział I. O istocie i wadze psychologii narodów..... 7
Rozdział II. Jednostka-masa, jako oś wszechbytu człowieka ludzkości ................32
Rozdział 111. Północ-południe, jako podstawa naturalna różnic psycho-
dziejowych w łonie ludzkości........50
Rozdział IV. Bóg, jako najpotężniejszy fakt psychologiczny człowieczeństwa .............64
Rozdział V. O Narodach, jako najrdzenniejszej postaci dziedzicznej
zespołów stałych w łonie ludzkości .....118
Rozdział VI. O Narodach różnych: Francya — Włochy — Anglia -
Niemcy — Rosya — Żydzi.........157
CZĘŚĆ DRUGA. POLSKA.
Rozdział I. Polska. Zagajenie ........... 251
Rozdział 11. Polska. Charakterystyka historyczno-psychologiczna . 264
Rozdział III. Polska. Charakterystyka duszy narodu..... 289
Rozdział IV. Polska a narody inne.......... 344
Rozdział V. Polska. Rzekome i istotne wady życiowe narodu . 370
Rozdział VI. Zakończenie..... ....... 414




SŁOWO WSTĘPNE.

Już na samym początku Wielkiej Wojny — w sierpniu 1914 r.— wśród powszechnego podniecenia i porywów, usiłujących przewidzieć bieg wydarzeń, przenikając przyszłość, piszącemu te słowa, było danem niejednokrotnie, w wielu kierunkach różnorodnych, a najczęściej wbrew zwartej opinii otoczenia, ujmować kwestyę w sposób, potwierdzany niemal precyzyjnie przez dalszy rozwój wypadków i to w kierunkach jaknajbardziej zasadniczych.
A nie były to „proroctwa", płynące z wezbranych uczuć, jak się to działo na ogół; nie były to również kalkulacye polityczne, wsparte czy to na Historyi, czyli też na podglądaniu zawodnem tajemnic dyplomatycznych: były to tylko i wyłącznie narzucające się umysłowi wnioski logiczne, płynące z przesłanek pojmowanej i rozumianej w pewien ściśle określony sposób - psychologii dziejowej walczących z sobą narodów.
To też — jaknajdalszy od laus propria, mimo tak bardzo narzucających się jej pozorów ; przeciwnie — świadomy do głębi ułomności umysłu ludzkiego, a trudności niezwykłych zadania, autor pragnie rozwinąć tu pewne, wzmocnione przez pomienioną próbę doświadczeń, zasady z dziedziny nauki tak bardzo jeszcze młodej a zaniedbanej, iżby — w miarę sił i możności — wspomódz myśl ludzką zapomocą własnej, osiągniętej szczęśliwie zdobyczy, jako wynikiem usiłowań, pogłębiających między innymi — w myśl zasady Augusta Comte'a: savoir c'est prévoir — świadomość istoty czasów, dla nauki tak wyjątkowo cennych, w jakich żyć nam dano.
Im bardziej wali się świat, nie ginąc; im bardziej znikomość form materyalnych bytu świadczy o potędze powołującej je do życia me-zniszczalności istnienia; im głębsze bruzdy męki wycrują namiętności ludzkie w ciałach narodów, nie przeobrażając ich dusz — tem potężniej wołają o głos w człowieku rzeczy wieczne, przeciwstawiając się przemijającym...
I poczyna on w myśl powiedzenia, że nie suknia człowieka, lecz człowiek suknię zdobi, pojmować do głębi nicość rzeczy wtórnych wobec zasadniczych: ogrom nieogarniony i potęgę niezmierzoną ducha, wobec nikłości spraw materyalnych.
Otrząsnąwszy się z kultu złud, którym hołduje świat, niby dziecię wpatrzone w kalejdoskop, a nie dostrzegające ręki, która nim porusza, człowiek ów pragnie wejrzeć w siebie: w naród swój i swoich, aby pochwycić w nich - w głębi ich otchłannej - tchnienie Nieśmiertelności, a pochwyciwszy je, wskazać im je: treść jego i wymowę, jako istotny drogowskaz życia.
Ludzie, spoglądający na olbrzymie przewroty obecne, pytają, co to wszystko znaczy?
Oto — drogą impulsów, płynących ze źródła podświadomości zbiorowej - duch odgarnia od przewagi materyę, panoszącą się tak bezwzględnie w świecie. Człowiek cywilizowany, władający do niedawna w szerokiej mierze, jeśli nie życiem samem, to pewną, „ustaloną" jego postacią, stracił z oczu postać tę, a z rąk wypadło mu narzędzie panowania nad czemkolwiekbądż, poza szczupłym kręgiem najbliższego swego otoczenia. Sama natura człowieka: amfibii ciała i ducha, upomniała się o swe prawa; może też powstać pytanie, czy momenty równie potężne świat przeżywał już kiedykolwiekbądż?
Zachodzi jakby pewna analogia między położeniem obecnem a Wojną Trzydziestoletnią. Po tej ostatniej stanął pokój religijny Westfalski: po Wielkiej Wojnie zanosi się na pokój narodowościowy, a przynajmniej na jego brzaski. Jeżeli tak jest - a jest to bardzie!
niż prawdopodobne — to rodzi się potrzeba tem większa wniknięcia w głąb dusz narodów: tembardziej pałacem staje się zagadnienie przyczyn i postaci istotnych, a więc psychicznych, dzielących je różnic.
Zasady poszukiwane, o których zamierzamy tu mówić, stanowią poniekąd dalszy etap logiczny dotychczasowych dociekań naszych, których wyrazem stały się trzy książki p. t. : „Echa prawieku i błyskawice praw dziejowych na tle teraźniejszości"; x „Nad Renem i Wisłą — antyteza dziejowa", 2 oraz „Postęp Ludzkości, jako wyraz praw psychicznych rozwoju", 3 nie mówiąc o innych pracach pomniejszych. i
Mniemając, że książki te stworzyły dla umysłów pokrewnych podstawę dostateczną do przenikania z danego punktu widzenia wgłąb wszechrozwoju i wszechustroju ludzkości, zamierzyliśmy poświęcić — w sposób nie mniej subjektywny — dzieło niniejsze zagadnieniom, związanym z psychologią narodów.
Pomimo, że pragniemy zagadnienia, o których mowa, rozważać ze strony czysto objektywnej, winniśmy zaznaczyć już z góry, że, zdaniem naszem, nie każdy naród jest powołany równomiernie do snucia z siebie na tem polu myśli odpowiednich: do wydawania powołanych w danym kierunku pracowników.
Oceniany surowo i słusznie, Gustaw Le Bon, Francuz, postawił w Europie jeden z pierwszych kroki swe na pokrewnej niwie. 5 A tymczasem Francya, przodująca światu w dziedzinie rzeczy „wiecznie ludzkich", uprawiająca tak wielostronnie a po mistrzowsku typ ludzki zasadniczy : pogłębiająca szlakami B a 1 z a c'a, Zoli, O k t a-wiusza Mirbeau i innych istotę człowieka w znaczeniu wspólnego mianownika właściwości jego kosmopolitycznych — posiada najmniej może danych po temu, iżby przy pomocy swej, tak wysoce cywilizacyjnej, po-rzymskiej soczewki wszech-człowieczej, zapuszczać
wzrok swój w głąb mało sobie znanych psychicznych odrębności etnograficznych i narodowych otaczającego ją świata.
Jest to wysoce zrozumiałe. Jeżeli bowiem chodzi o Europę, toć Francya leży na jej, a wraz z tem i owego świata, krańcu zachodnim, podobnie jak Włochy na południowym, Rosya na wschodnim, a państwa Skandynawskie na północnym. Tylko Europa środkowa mogłaby Francyę i wspomniane tu ludy w zadaniu, o które chodzi, zastąpić: Niemcy albo Polacy, t. j. ci, których wszyscy inni otoczyli kołem.
Jakoż, jeśli idzie o głębsze zainteresowanie się s wem otoczeniem, odpowiadające wielorodności jego postaci : o badania jak-najrozleglejsze z dziedziny etnologii, etnografii, oraz — ze względów politycznych — historyi świata, Niemcy stanęli niewątpliwie wyżej w kierunku tym od narodów innych, nie wyłączając Anglii, będącej już właściwie ośrodkiem poza-europejskich ziem i ludów.
Któryż atoli naród : Niemcy, czy my — Polacy — posiada tu więcej danych?
Oto - przy jednakiem w znacznej mierze uposażeniu geogra-ficznem, my, w porównaniu z Niemcami, posiadamy tu pierwszeństwo niezaprzeczone.
Po pierwsze — ze względu na umysł nasz, od niemieckiego
0 wiele bardziej śmiały i rzutki, jako wyraz bujniejszego, w zestawieniu z ich mechanizacyą, indywidualizmu; powtóre — z powodu głębszej niż niemiecka, znajomości sąsiadujących z nami biegunów historycznych Europy: Zachodu i Wschodu; wreszcie dlatego, żeśmy pod brzemieniem wyjątkowem nieszczęść politycznych i przeżyć ucisku, byli zmuszeni wnikać głębiej niż oni w dusze przyjaciół naszych
1 wrogów.
Oto dlaczego uznać musimy Polaka-badacza za wyposażonego o wiele hojniej niż uczeni innych narodów, w dar przyrodzony, namaszczający go do podjęcia poruszonych tu zadań.
Nadto, winniśmy zaznaczyć, że podobnie jak astronom nie mógłby badać gwiazd, niesiony w tempie szalonem przez zawrotny
wir powietrzny; jak przyrodnik, roztargniony pod wpływem wrażeń zewnętrznych chwili, nie byłby w stanie skupić wzroku swojego w soczewce mikroskopu, tak też i humanista, skuty nieprzerwanie przez namiętności pieszczącego go życia, nie może być w zasadzie zdolnym do górnej jego oceny: do wnikania poprzez radość, ból i cierpienie, w głąb tajników, poruszających mechanizm otaczających go zjawisk w świecie ludzkim.
1 z tego przeto powodu wyjątkowo pogodny, przeczysty typ aryjski Polaka rdzennego, nie mówiąc już o sprzyjających tak bardzo rozwojowi jego przez wieki warunkach geograficzno-historycznych Polski,6 jest jakby humanistą urodzonym, powołanym o wiele bardziej, niż wszystkie ludy inne w Europie, do podejmowania związanych z wielką humanistyką zadań A sprzyja temu i sam charakter syntetyczny języka naszego - wyrazu naszych dusz.
Zachęcając czytelników do pogłębiania spostrzeżeń swoich w dziedzinie omawianych tu zagadnień, nie mamy, oczywiście, na myśli szerszego ogółu. Płynące z analiz psychologicznych trafne przewidywania życiowe, snute z istoty rzeczy, nie są bowiem, bo nie mogą być przeznaczone dla powszechności. Przed ziszczeniem się, w chwili gdy są wypowiadane - najprzeważniej w duchu, przeciwnym ogółowi — oburzają go, a potem drażnią: ogranicza on bowiem, na mocy płytkiej swej natury, a w myśl Machiavellego, sferę swych spostrzeżeń wyłącznie do pozorów. To też z punktu widzenia życia i jego spraw, należałoby może z wielu względów a niejednokrotnie, ograniczać rozważania, jak niniejsze, do samego siebie i najbliższych sobie. Nie zmienia to atoli istoty rzeczy: celem dociekań naszych nie jest bowiem nieosiągalna, a przedwczesna popularyzacya dane gałęzi wiedzy, lecz możliwa jej nadbudowa, a przynajmniej usiłowanie nadbudowy takiej, podjęte na użytek ludzi myślących.
Poznawanie psychiki narodów: źródła istotnego ich form politycznych i czynów dziejowych, jest dla nas, Polaków, tembaidziej konieczne, ze traktowanie uczuciowe polityki przez naród nasz, wykolejony długą niewolą, zdolne było powołać do życia w Polsce czasów ostatnich istną powódź t. zw. „oryentacyj", składających się w rezultacie na dezoryentacyę zupełną, burzącą zdrowy rozsądek i poczucia narodowe, nawet w łonie ,.górnych dziesięciu tysięcy". 7 Dezoryen-tacya ta wiodła ku temu, że jedni z pośród nas nie dostrzegali n. p. źdźbła niebezpieczeństwa dla kraju ze strony prawych potomków Krzyżackich, upatrując całą grozę w Moskwie; inni natomiast ani przypuszczali samodzielnej perfidyi czy okrucieństwa w klasycznych epigonach Skuratowa czy Murawjewa, przypisując je wyłącznie wpływom z nad Szprewy...
A tymczasem poznanie cech zasadniczych psychiki obu tych narodów pouczyłoby ponad wszelką wątpliwość każdego, że Krzyżak i Moskal to w stosunku do Polski jeden Janus o dwu obliczach, których my, najwybitniejsi dzisiaj, czyści rasowo i psychicznie sło wianie -aryjczycy, powinniśmy strzedz się n a równi.
Pozostawmy politykę — sztukę kompromisu życiowego — politykom zawodowym, a sami, wzmagając, dla dobra własnego narodu, podstawę ich siły, bądźmy poprostu, i to w jaknajszerszej mierze, sobą, iżbyśmy byli zdolni, ze szczytnego stanowiska ideałów własnych, sądzić innych.
Inaczej — uszczerbimy tylko siłę i wartość człowieczeństwa naszego na szkodę ludzkości, a na pożytek jej i naszych wrogów



WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.