Reżim komunistyczny Ceausescu należał do najbardziej okrutnych.Koszmarna bieda, cynizm i hipokryzja, stalinowskie wzory terroru zespolone z językiem nacjonalizmu i ksenofobii - taka była istota tego reżimu. Ceausescu był zarazem despotą zręcznym. Poprzez kontrolowaną odwilż i język narodowej suwerenności wobec Związku Sowieckiego potrafił zdobywać poparcie w kraju. Także za granicą spoglądano nań z sympatią, gdy w 1967 roku odmówił jako jedyny - wśród państw Układu Warszawskiego - zerwania stosunków dyplomatycznych z Izraelem, a w 1968 potępił interwencję sowiecką w Czechosłowacji.A przecież był to dyktator komunistyczny, wzorujący się na przykładach chińskich i koreańskich. Był wychwalany jak Mao-Tse-tung. Był więc genialnym politykiem, ukochanym wodzem - pryncypialnym, odpowiedzialnym, kreatywnym i dynamicznym; był wizjonerem, symbolem niepodległości etc.Ten geniusz z Karpat zarzucił na Rumunię gęstą sieć aparatów Securitate - policji politycznej.Rumunia Ceausescu różniła się jednak od Chin Mao zasadniczo stosunkiem do aborcji. W Chinach aborcja była przymusowa - w Rumunii była zakazana i ścigana przez Securitate.Książka Gail Kligman opowiada o tym - aborcyjnym - aspekcie dyktatury komunistycznej w Rumunii. Autorka jest politolożką, specjalistką od dziejów najnowszych Rumunii i feministką. Kontrola urodzeń to - jej zdaniem - kwestia, wokół której dochodziło do konfliktu między państwem komunistycznym a kobietami.Tę książkę traktującą o sprawach kontrowersyjnych, bolesnych i trudnych należy przeczytać - choćby po to, by móc się z nią spierać.