"Prosty, drewniany krzyż, ciężki, bez jakichkolwiek ozdób dźwigają młodzi na swych barkach do miejsc wyznaczonych na światowe spotkania przedstawicieli wszystkich ras i kultur. Dźwigają ten krzyż od 1986 roku, kiedy to Jan Paweł II, ich ukochany Ojciec Święty, ustanowił Światowe Dni Młodzieży. Pielgrzymowanie z krzyżem poprzez kontynenty gromadziło z roku na rok coraz większe rzesze młodych chrześcijan; na spotkania z Papieżem przybywały już nie tysiące, lecz miliony dziewcząt i chłopców. Jan Paweł II wsłuchiwał się w ich zwierzenia, odpowiadał na dręczące pytania. Garnęli się do niego, jak do ojca, a on jak najlepszy ojciec ich przygarniał, obdarzał miłością, tłumaczył, podpowiadał i dodawał odwagi na trudnej drodze do Chrystusa.Młodzi, wsłuchani w głos Papieża, szli śmiało po szlakach, które im wyznaczał, rozmyślali nad słowami Ewangelii, które w dorocznych orędziach poddawał im pod rozwagę. Po latach nazwano ich „pokoleniem J.P. II” – wszak nie znali innego pasterza Kościoła powszechnego. W końcu musieli poznać; śmierć Jana Pawła II pogrążyła ich, jak nas wszystkich, w głębokim żalu, ale przecież On ich na ten moment przygotował. Album „Pokolenie J.P. II” pokazuje, jak kształtowała się wspaniała tradycja wspólnej drogi Ojca Świętego i młodych; kolejne spotkania – zarówno te w Rzymie (zawsze w Niedzielę Palmową), jak i te poza granicami Włoch: od Buenos Aires (1987), poprzez Santiago de Compostela (1989), Częstochowę (1991), Denver (1993), Manilę (1995), Paryż (1997), Toronto (2002)… Na jubileuszowy, 20. Dzień Młodzieży w Kolonii w roku 2005, ogłoszony przez Jana Pawła II, przybył już kolejny papież, Benedykt XVI, zapowiadając tym samym piękną kontynuację dzieła i nauczania poprzednika, o którym pamięć była żywa podczas wszystkich uroczystości. Relacja z Kolonii jest szczególnie bogata. Tym jakże ważnym tekstom towarzyszą fotografie wybitnych artystów – krakowianina Adama Bujaka i rzymianina Arturo Mariego, dwóch wiernych świadków wielkiego Pontyfikatu Jana Pawła II".
/z okładki albumu/
Album jest nowy i nie był dotąd używany, jednak na lewym skrzydełku obwoluty widoczna jest kreska - ślad po zagięciu się tegoż skrzydełka.