Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Podaruj Dyziowi dom na jesień życia - kot, Poznań

18-01-2012, 7:38
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 1 zł     
Użytkownik animalia8
numer aukcji: 2038387270
Miejscowość Poznań
Wyświetleń: 45   
Koniec: 17-01-2012 22:01:43
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Jest to aukcja charytatywna, mająca na celu znalezienie domu dla potrzebującego pomocy, bezdomnego kotka!

Dyzia przynieśli do wolontariuszy fundacji młodzi ludzie, którzy wypatrzyli go na działkach w okolicy Poznania. Kiciuś wyglądał tak żałośnie, że byli przekonani, że można będzie jedynie skrócić jego cierpienie. Udało się jednak uratować mu życie. Gdyby został na dworze, bez ludzkiej opieki, jego dni byłyby policzone.

Wynędzniały, wychudzony i odwodniony, miał futerko tak brudne, skołtunione i posklejane, że trudno było domyślić się, jakiego jest koloru. Biedak był tak słaby, że nie miał sił, aby się kocim zwyczajem myć. Przykurczony, ledwo się ruszał, miał też połamany ogonek. Jego stan był spowodowany przez pasożyty i to, że trudności z poruszaniem się uniemożliwiały mu zdobycie pożywienia.

 

Obecnie Dyzio czuje się o wiele lepiej. Zostal odrobaczony, wzmocniony kroplówkami i dobrą karmą. Odzyskał chęć do życia, ma apetyt, a wręcz kocha jeść. Okazał się miłym kotkiem, wzruszającym w swojej bezradności, towarzyskim.

 

Nigdy już jednak nie będzie dorodnym, poruszającym się z gracją kocurem o pięknym futrze.


To starszy kotek, ma około 8-9 lat. Jest drobniutki, waży zaledwie 2,5 kg.

 

Porusza się z trudnością i niezrabnie, bo ma we wszystkich kończynach duże zwyrodnienia. Niestety niewiele można z tym zrobić, jedynie podawać okresowo środki przeciwbólowe.

 

Ponieważ łapki go bolą, raczej ich nie myje, dlatego futerko na nich jest nieładne, zażółcone i zmierzwione.

 


Szukamy dla Dyzia domu…

Musiałby to być WYJĄTKOWY DOM. Taki, który zaakceptuje Dyzia takim, jakim jest.

Liczymy na to, że taki się znajdzie.


Obecnie Dyzio jest rezydentem przychodni weterynaryjnej. Ma tam troskliwą opiekę lekarską, swoje miseczki, prywatną kuwetę, jest głaskany i wyczesywany. Gdy w pokoju, w którym przebywa, nie ma innych zwierząt (np. pacjentów na kroplówkach), jest puszczany luzem, podobnie w nocy. Jednak gdy są inne zwierzaki, musi leżeć na posłanku zamknięty w klatce. Niektórzy pacjenci przychodni bywają hałaśliwi - szczekają, piszczą albo syczą - a biedny Dyzio się wtedy denerwuje. Wprawdzie już się trochę przyzwyczaił, ale na pewno dużo lepiej byłoby mu w domu, w spokoju, z własnym człowiekiem…

 


Ze względu na jego dobro po adopcji nadal powinien zajmować się nim jego obecny lekarz w Poznaniu.

 

Dyzio wymaga także podawania dobrej karmy – powinien ze względu na stawy jeść suchą karmę Mobility (paczka 2-kilowa ok. 90 zł, starcza na 1, 5 miesiąca). Dodatkowo mokra karma – na początku Convalescence, a kiedy się wzmocni, można je zastąpić zwykłymi puszkami, ale dobrej jakości, np. Animondą Carny. Z leków powinien dostawać doustną zawiesinę o działaniu przeciwbólowym (koszt ok. 60 zł, starcza na 3-4 tygodnie).

 

Dyzio może zamieszkać z innymi zwierzętami, ale spokojnymi i nienarzucającymi się, bo jako starszy i niesprawny kot potrzebuje spokoju. Nie nadaje się do domu z aktywnymi zwierzakami i małymi dziećmi.


Oprócz tego Dyzio nie jest kotem wymagającym. Większość dnia przesypia, jak to starszy kotek. Ze względu na zwyrodnienia stawów jest mało ruchliwy. Korzysta ładnie z kuwety. Jest słodki i miły.

 

Tak naprawdę potrzebowałby głównie spokoju i czułości – głaskania, trzymania na kolanach, no i wyczesywania zgrzebłem (uwielbia to, demonstruje zadowolenie całym swoim drobnym ciałkiem i mruuuczy !).

 

Dyzio bardzo potrzebuje też opiekunów wirtualnych.

Kontakt

[zasłonięte]@o2.pl

[zasłonięte]@wp.pl

 
 

 


Szukamy dla Dyzia odpowiedzialnego, kochającego domku, najlepiej w Poznaniu.


  

Aukcja ma na celu znalezienie domu dla kotka. Zastrzegamy sobie prawo wyboru odpowiedniego opiekuna dla maluszka oraz zakończenia aukcji przed czasem, jeśli znajdzie właściwy, kochający dom. Kot zostanie przekazany nowym opiekunom po podpisaniu umowy adopcyjnej. Ostateczna decyzja w sprawie adopcji należy do Fundacji.

Jeśli nie możesz, nie chcesz adoptować kotka - nie obserwuj - rozbudzasz niepotrzebne nadzieje, iż ma szanse na nowy domek.


Biorąc udział w naszych aukcjach przyczyniasz się do poprawy losu porzuconych przez człowieka, często okaleczonych, niechcianych zwierząt!

Jeśli chcesz zobaczyć więcej naszych podopiecznych odwiedź naszą stronę internetową:

 

Koty do adopcji