Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Pochwała macochy - Mario Vargas Llosa PREZENT

07-02-2014, 12:28
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 34.90 zł     
Użytkownik gin_ide
numer aukcji: 3866571886
Miejscowość Świdnik
Wyświetleń: 5   
Koniec: 07-02-2014 12:23:18

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: twarda
Kondycja: bez śladów używania
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha





DANE KONTAKTOWE

TELEFON:  81[zasłonięte]468-30 

              663-[zasłonięte]-901

ADRES SKLEPU

21-040 Świdnikul. Kruczkowskiego 28

CZYNNE OD 10-18

ZAPRASZAMY

DANE DOTYCZĄCE PRZESYŁKI

Poczta Polska - list polecony 6zł
Poczta Polska - priorytet 7zł
Odbiór osobisty - 0zł

FORMY PŁATNOŚCI

Przelew na konto mBank-

52 1140 [zasłonięte] 2[zasłonięte]0040002 [zasłonięte] 347256

Autor
Llosa Mario Vargas
ISBN
175[zasłonięte]0040
EAN
590[zasłonięte][zasłonięte]27800
Wydawnictwo
Znak
Wydanie
Rok wydania: 2010, oprawa twarda
Strony
Strony: 160, Format:

 


 


Skandal. Tę powieść powinno się spalić. Nie czytaj jej. Odłóż z powrotem na półkę. Jest zbyt rozpasana, perwersyjna i wyuzdana. Mario Vargas Llosa musiał pisać tę książkę z uśmieszkiem wyrafinowanego oszusta, którego nic tak nie cieszy, jak naciąganie czytelnika. W samym środku gęstego od namiętnych uniesień małżeńskiego życia don Rigoberta i doňi Lukrecji, tkwi niewinne pacholę. Mały Fonsito, syn z pierwszego małżeństwa don Rigoberta, nie ma co konkurować o względy ojca z piękną kobietą o ponętnych kształtach, jakimi natura hojnie obdarzyła szczęśliwą pannę młodą. Niewinność dziecka tłamszona jest przez moralną rozwiązłość rodziców. A może dziecko wcale nie jest dzieckiem, a niewinność ma zbyt wiele wspólnego z rozwiązłością? Kto tu właściwie jest krętaczem... Foncito, Rigoberto, Lukrecja czy Mario Vargas Llosa? A może jednak czytelnik, skoro sięga po powieść, której nie powinien czytać? Ciotka Julia i skryba to czysta rozpusta, ale Pochwała macochy... Nie, nie czytaj tej książki!