|
|
Agnieszka Woszczyk
PROBLEM
HEN I AORISTOS DYAS
W ENNEADACH PLOTYNA wyd. Katowice 2007, stron 220, bibliogr., indeks, summ., Zsfg., oprawa miękka matowa, format ok. 16,5 cm x 23,5 cm Nakład tylko : 300 + 50 egz. !!! Z notatki wydawniczej : Książka Agnieszki Woszczyk zatytułowana »Problem „hen” i „aoristos dyas” w „Enneadach” Plotyna« jest pierwszą w Polsce pracą z zakresu historii filozofii starożytnej, która podejmuje problem naczelnych zasad: Jedna i Nieokreślonej Diady, w myśli Plotyna. Stanowi tym samym próbę ukazania głębokiej zależności neoplatonizmu od nauk niepisanych („agrapha dogmata”) Platona, a w konsekwencji – dualizmu pryncypiów bytowych jako centralnego założenia Plotyńskiej metafizyki. Interpretacja dualistyczna, pokazana w książce jako jedna z możliwych wykładni „Ennead”, opiera się na wyświetleniu związku pryncypium wielości z materią oraz korelacji Jedna i Nieokreślonej Diady jako warunku konstytucji wszystkich poziomów ontycznych. Toteż zagadnienie natury i typów materii jest jednym z centralnych obszarów badań. Autorka polemizuje z tradycyjnym utożsamieniem materii noetycznej z Nieokreśloną Diadą. Praca ta podejmuje ponadto takie kwestie, jak problem charakteru „Ennead” jako tekstu filozoficznego, problem systemowości myśli Plotyna, znaczenie języka orzeczeń pozytywnych (katafatycznych) oraz orzeczeń negatywnych (apofatycznych) w poznaniu Absolutu (Jedna). Zawiera analizę zagadnienia metafory emanacji i jej znaczenia dla kwestii przyczynowości oraz propozycję nowej wykładni tej metafory w świetle dualizmu zasad bytowych. Autorka omawia również naturę hipostaz oraz relację między sferą noetyczną i sferą zmysłową. WSTĘP [fragmenty]: Od czasów Ammoniusza Sakkasa aż co najmniej do IX wieku każdy filozoficznie ważny głos wypowiadany był w języku systemów neoplatońskich. Zjawisko to wymaga zastanowienia szczególnie ze względu na fakt, że neoplatońska wykładnia rzeczywistości stała się obowiązująca zarazem dla myśli pogańskiej, chrześcijańskiej, żydowskiej i arabskiej. Procesowi jej asymilacji nie przeszkodziły ani ostre konflikty między światem chrześcijańskim a niechrześcijańskim, ani wyraźne oddzielanie się kulturowe greckiego Wschodu od łacińskiego Zachodu, ani nawet zamknięcie Akademii, będące poniekąd demonstracyjną dyskredytacją filozofii neoplatońskiej w jej pogańskiej postaci. Szczególnie godny podkreślenia jest fakt, że znaczna część polemik pogańsko-chrześcijańskich rozgrywała się między zwolennikami neoplatonizmu, w którego łonie dokonywała się zarazem zadziwiająca synteza wzajemnie zwalczających się tradycji. Owocami tej syntezy były stanowiska Augustyna Aureliusza, Pseudo-Dionizego Areopagity, Boecjusza oraz Jana Szkota Eriugeny stanowiące, mimo znaczących różnic, wręcz paradygmatyczne próby pogodzenia wiary (objawienia) i rozumu na podstawach neoplatońskiej wizji bytu, poznania i człowieka. Wpłynęło to na silne nasycenie wątkami neoplatońskimi filozoficznej i teologicznej myśli średniowiecza oraz filozofii renesansu, dla której odrodzenie kultury antycznej było właściwie powrotem do neoplatonizmu. Obecność neoplatonizmu widoczna jest wyraźnie także w późniejszej tradycji filozoficznej, zwłaszcza w grupie tak zwanych platoników z Cambridge, w idealizmie niemieckim oraz jego francuskiej i brytyjskiej recepcji, a także w koncepcji Henri Bergsona. Neoplatonizm musi jawić się zatem jako jeden z warunków rozumienia dziejów filozofii europejskiej; zwłaszcza że można je ukazać, parafrazując znaną wypowiedź Whitheada, jako stałe nawiązywanie do myśli Platona oraz jego najwybitniejszego kontynuatora Arystotelesa. Neoplatonizm był we własnej świadomości próbą ukazania „prawdziwej" myśli Platona, wychodzącej zarazem z założenia zasadniczej zgodności koncepcji Platona i Arystotelesa. Ponadto, w aspekcie systematycznym, neoplatonizm podejmuje najważniejsze problemy sformułowane w ramach greckiej tradycji filozoficznej, koncentrując się na rozważaniu kluczowej relacji jedna i wielości, stanowiąc tym samym pasmo transmisyjne dla najlepiej pojętej primae philospohiae, czego dobitnym przykładem jest nieoceniona rola arabskiego skrótu Proklosowych Elementów teologii, znanego jako Liber de causis albo Liber sex principiorum, czy Theologia Aristotelis w uformowaniu się średniowiecznej metafizyki, w tym systemu samego Akwinaty. W kontekście naszkicowanych wcześniej rozległych oddziaływań filozofii neoplatońskiej zaskakujące wydają się opinie zamieszczane w opracowaniach o charakterze podręcznikowym, traktujące ją jako ostatnią, a zatem schyłkową fazę rozwoju myśli greckiej. Szczególnie negatywną opinię formułuje się o neoplatonizmie poplotyńskim, traktowanym jako mało twórczy, bo polegający na „przeprowadzaniu — jak ujął to Giovanii Reale — coraz bardziej szczegółowych analiz i najczęściej na komplikowaniu systemu Plotyna głównie przez nieokiełznane mnożenie hipostaz". Przyczyny takiej oceny wydają się wielorakie, przesądza o nich przede wszystkim tak zwana „scholastyczność" filozofii neoplatońskiej, co w konsekwencji prowadzi do radykalnego przeciwstawiania filozofii Plotyna i późnego neoplatonizmu. Przy czym podstawą tego przeciwstawienia bywa — jak w przytaczanej opinii Realego — przeświadczenie, że Plotyn reprezentuje twórczy nurt neoplatonizmu w odróżnieniu od komentatorskiego nastawienia jego następców. R.B. Harris ujmuje natomiast różnicę między myślą Plotyna i jego kontynuatorów przez pryzmat stosunku poszczególnych przedstawicieli neoplatonizmu do koncepcji kategorii Arystotelesa. Jako kolejną przyczynę wskazać można fakt, że ocena neoplatonizmu jest w znacznej mierze pochodną formułowania odpowiedzi na pytanie, czym w istocie jest neoplatonizm, które to pytanie niesie już w sobie konieczność odniesienia się do tego, co kryje się za przedrostkiem „neo—". Innymi słowy, wymaga to rozpatrzenia stosunku neoplatonizmu do platonizmu, czy też bardziej precyzyjnie: do dialogów i/lub nauczania ustnego Platona oraz późniejszej tradycji platońskiej. Ukazuje to z jednej strony piętrzące się problemy, wynikające zarówno ze sporu wokół Platońskich nauk niepisanych (agrapha dogmata), jak i z rozumienia roli średniego platonizmu i neopitagoreizmu. Z drugiej natomiast strony rozległy kontekst odniesień ukazuje neoplatonizm (zwłaszcza neoplatonizm poplotyński) w niekorzystnej perspektywie, jako nurt jeśli nie eklektyczny, to na pewno wysoce synkretyczny, co sprawia, że oryginalny wkład tej filozofii jest minimalizowany przytłaczającym wprost zakresem syntezy różnorodnych tradycji filozoficznych i religijnych (platonizm, arystotelizm, stoicyzm, neopitagoreizm, średni platonizm, hermetyzm, gnostycyzm, nauka Wyroczni chaldejskich, różne nurty wierzeń pogańskich). W tym kontekście każdorazowa próba badania myśli neoplatońskiej musi stanowić także próbę odpowiedzi na pytanie o to, co skrywa się za określeniem „neo"-platonizm. I nie jest to bynajmniej kwestia pozorna, próba poszukiwania umiejscowienia pewnego nurtu w dziejach myśli filozoficznej. W istocie wraz z przyjęciem określonego rozstrzygnięcia przyjmuje się nie tylko pewną perspektywę widzenia i oceny neoplatonizmu w całości dziejów filozofii, ale także dokonuje się interpretacji zarówno tych tradycji, z których neoplatonizm czerpie, jak i — następnie — tych, które kształtuje. Paradoksalnie, bo wbrew chronologii, można powiedzieć, że rozumienie Platona zależy w pewnej mierze od rozumienia Plotyna czy Proklosa. Wynika to nie tylko z faktu, że teksty neoplatońskie z racji komentatorskiego charakteru są znaczącym źródłem informacji o Platońskich naukach niepisanych, lecz ponadto stanowią próbę twórczej reakcji na Platoński projekt filozofii pierwszej. Sposób postrzegania neoplatonizmu przybiera różnorodny charakter, głównie w zależności od rozumienia tego, czym jest „właściwy" platonizm, co z kolei przekłada się na odpowiedź na pytanie, czy nauki niepisane mieszczą się w platonizmie Platona. Harris uznaje, że neoplatonizm jest Arystotelesowską wykładnią platonizmu, jako różniący się istotnie od platonizmu dialogów. Na szerszy kontekst historyczny zwraca natomiast uwagę Lloyd P. Gerson, twierdząc, że neoplatonizm jest formą platonizmu uwzględniającą zarzuty wypowiedziane pod jego adresem przez arystotelików i stoików, a zarazem platonizmem odpowiadającym na te zarzuty, przeformułowującym pod ich wpływem własną podstawę, co nie koresponduje raczej z treścią, jaką prezentują dialogi Platona. W zależności od tego, jakie rozstrzygnięcie kwestii rozumienia platonizmu zostanie przyjęte (czy zostanie on zredukowany do treści dialogów, czy obejmie także nauki niepisane), można dostrzegać w neoplatonizmie zafałszowanie, bądź też wierną kontynuację podstaw Platońskiej filozofii. Ważna, w odniesieniu do zakresu problematyki podjętej w niniejszej pracy, okazuje się głęboka ciągłość tradycji platońskiej, potwierdzona w licznych badaniach, wbrew wcześniejszej tendencji do uwydatniania rozbieżności między neoplatonizmem a stanowiskiem Platona. Zjawisko ciągłości platonizmu uwydatnia Philip Merlan, twierdząc, że nawet jeśli neoplatonizm sięga jedynie do Arystotelesowskiej wizji platonizmu, to jest to w gruncie rzeczy wizja neoplatonizującego Arystotelesa. Oznacza to, że jeśli podstawowych rysów neoplatonizmu nie zapoczątkował wprost sam Platon, to na pewno w uczyniono to w Starej Akademii i w pismach Arystotelesa. Hans Joachim Krämer, uwydatniając niepoślednią rolę Ennead w potwierdzeniu testimoniów Arystotelesowskich na temat nauk niepisanych, stwierdza, że tym, co szczególnie łączy Platona z Plotynem, jest koncepcja Jedna ponad bytem oraz mnogości poziomów bytu. Toteż problem platonizmu przedstawić można tak, jak robi to, podążająca w swych badaniach za Merlanem, Cornelia J. de Vogel w artykule pod znamiennym tytułem On the Neopaltonic Character of Platonism and the Platonic Character of Neoplatonism. Praca niniejsza sytuuje się właśnie w obrębie takiego odczytania neoplatonizmu, które uwydatnia trwałe związki z tradycją platońską, co tym samym nie pozwala na marginalizowanie neoplatonizmu jako schyłkowego wyrazu greckiej filozofii. Jeśli wzajemne związki platonizmu i neoplatonizmu pozostają nieuwzględnione, to faktycznie neoplatonizm okazuje się historycznym kuriozum. Z jednej bowiem strony miałby być filozoficznym „przeżytkiem" (może z wyjątkiem koncepcji Plotyna), natomiast z drugiej strony pole jego twórczych oddziaływań jest bez wątpienia niezwykle szerokie. W perspektywie ciągłości tradycji platońskiej bardzo istotne okazuje się pytanie o miejsce i postać teorii pryncypiów — Jedna (hen) i Nieokreślonej Diady (aoristos dyas) — w neoplatonizmie Plotyna. Kwestia ta wymaga zbadania przynajmniej z następujących względów: 1. Polska literatura poświęcona filozofii Plotyna przedstawia się w porównaniu z szeroko zakrojonymi studiami w literaturze obcojęzycznej nader ubogo, nie podjęto w niej jeszcze problemu Nieokreślonej Diady. 2. W badaniach obcojęzycznych dominuje pogląd, że koncepcja Nieokreślonej Diady jest albo marginalna, albo też ma znaczenie wyłącznie dla zrozumienia procesu konstytuowania się sfery noetycznej z absolutnego Jedna. Jest to wreszcie — co postaram się wykazać — niezadowalająca, bo nazbyt redukcjonistyczna, interpretacja systemowej funkcji Nieokreślonej Diady. Relacja Jedno — wiele odgrywała, co należy podkreślić, fundamentalną rolę w filozofii greckiej, która wyrastając z pierwotnego doświadczenia kosmosu, od samego początku ujmowała rzeczywistość przez pryzmat jedności. Jedność stanowiła zarazem o logosie, o prawdzie bytu, będąc warunkiem jego bytowości jako „czegoś oto", czegoś określonego, a więc zjednoczonego. Poszukując tego, co określa i jednoczy, myśl grecka dopracowała się kategorii Jedna, ale zarazem musiała scharakteryzować także to, co jest wielością lub/i co wielość umożliwia, a tym samym problem wzajemnych relacji zasady jedności i zasady wielości uczyniła podstawowym tematem ontologii (metafizyki). Warto wspomnieć w tym miejscu o zasługującej na szczególną uwagę interpretacji Adama Krokiewicza, który bardzo trafnie rozpoznaje problem jedno-wielości jako podstawowe zadanie myśli greckiej, ukazując tym samym zapoczątkowaną w tak zwanej metafizyce minojskiej potrzebę wyjaśniania rzeczywistości w drodze szukania racji jej jedności. Tradycja ta stanowi, jego zdaniem, klucz do odczytania dziejów greckiej racjonalności, w których system Plotyna zyskuje szczególną pozycję jako wieńczący poszukiwanie źródła jedności bytu. Wprawdzie niniejsza praca zmierza do ukazania problemów związanych z monistyczną wykładnią bytu, ale uznaje trafność tej interpretacji w takiej mierze, w jakiej pokazuje ona tendencję dominującą w filozofii Plotyna. Ontologiczny monizm nie został jednak w Enneadach wypracowany w sposób pełny i ostateczny — głównie z uwagi na status materii jako zła per se. Sytuacja ta wymaga na nowo rozpatrzenia centralnego problemu filozofii Plotyna, jakim jest kwestia wywodzenia się wielości z absolutnego Jedna. Należy zaznaczyć, że uwzględnianie problemu pryncypiów Jedna i Nieokreślonej Diady jako fundamentu ontycznej jedno-wielości może przewartościować wiele dotychczasowych prób odczytywania filozofii neoplatońskiej, w których dominującym punktem odniesienia wydaje się problem jedności absolutnej pojętej w duchu idealizmu niemieckiego. Podkreślenia wymaga fakt, że publikacje pierwszych przekładów dzieł neoplatońskich na języki nowożytne zbiegły się w czasie z krystalizacją systemów Schellinga i Hegla, co w znacznej mierze przyczyniło się do ukształtowania określonego klucza interpretacyjnego filozofii neoplatońskiej. Idealiści niemieccy odnajdywali w neoplatonizmie własnych prekursorów, ale tym samym przesądzali o kontekście rozumienia swych filozoficznych antenatów. Tymczasem o wiele większą moc eksplanacyjną niż zrodzona w duchu idealizmu niemieckiego interpretacja akcentująca pojęcia Jedna i jedności ma, jak sądzę, uwydatnienie związków z charakterystycznym dla tradycji pitagorejsko-platońskiej modelem ontologicznym opartym na relacji ponadbytowych pryncypiów Jedna i Nieokreślonej Diady. Wynika to z konieczności uwzględnienia naturalnego kontekstu historycznego, jaki dla myśli Plotyna stanowi wspomniana tradycja. Zarazem obecność problematyki relacji zasady jedności (hen) i zasady wielości (aoristos dyas) w procesie konstytuowania się bytu potwierdza w sposób dobitny poplotyński neoplatonizm, którego historia może zostać ukazana jako próba opracowania relacji Jedno — Nieokreślona Diada w polemice z rozwiązaniami zaprezentowanymi w Enneadach. Fakt ten przesądza nie tylko o prawomocności interpretacji filozofii Plotyna jako kontynuacji centralnej problematyki Platońskiej filozofii pierwszej, lecz ponadto ukazuje bezzasadność wszelkich prób marginalizowania roli czynnika dualistycznego w metafizyce neoplatońskiej. Zasadniczy rys metafizyki Plotyna wyznacza, co stanowi podstawową tezę pracy (dowodzoną w drugiej części), pitagorejsko-platoński model ontologiczny, który można potraktować jako stojący w sprzeczności z monistycznym modelem emanacyjnym. Zostanie również zastosowana inna, niż tradycyjnie przyjęta, wykładnia procesu emanacji, w której samo Jedno nie musi być traktowane jako źródło wielości. Należy bowiem odróżnić perspektywę, z której Plotyn pisze Enneady, od perspektywy, z której dokonuje analizy bytu. Uwzględnienie rozbieżności tych perspektyw pozwala na wykazanie, że koncepcja aoristos dyas nie jest marginalna, gdyż marginalność wystąpień tego terminu w Enneadach nie przekłada się na marginalność znaczenia wskazanej koncepcji dla analizy warunków bytowości. Nieokreślona Diada nie może zostać, co stanowi kolejną tezę pracy, zredukowana w swej funkcji do materii umysłowej, lecz stanowi zasadę wielości, która właściwy wyraz znajduje w materii zmysłowej, scharakteryzowanej za pomocą pojęcia nieskończoności w sensie mega kai smikron. Monistyczna wizja rzeczywistości zostaje w pełni wypracowana dopiero w filozofii Proklosa wraz z utożsamieniem Nieokreślonej Diady z dynamis — mocą Jedna, i — uzasadnionym w tym świetle — wyjaśnieniem konieczności rezygnacji z tezy o złu materii. Jednocześnie przedstawienie drogi rozwoju zagadnienia relacji Jedna i Nieokreślonej Diady w tradycji poplotyńskiej dostarcza dowodu na dostrzeżoną przez neoplatoników aporetyczność stanowiska Plotyna oraz na fundamentalną rolę problemu relacji hen — aoristos dyas w różnorodnych konstrukcjach systemowych, zrodzonych w ramach neoplatonizmu. Każda analiza filozofii Plotyna powinna uwzględniać filozoficzny charakter tekstu Ennead, gdyż od zastosowania określonego sposobu ich odczytywania zależy także odsłonięcie horyzontu rozumienia całej jego filozofii. Szczególnego znaczenia w tym kontekście nabiera pytanie o stosunek między kwestiami podejmowanymi w Enneadach a tym, co określić można jako wykład własnej filozofii Plotyna. Zagadnienie to zostało już wielostronnie opracowane, niemniej wydaje się, że ponowne dostrzeżenie swoistych ograniczeń Ennead jako źródła rekonstrukcji systemu Plotyna pozwoli uniknąć często ujawniającej się tendencji do nadawania mu spójności w wyniku arbitralnego traktowania poszczególnych fragmentów jako bardziej lub mniej reprezentatywnych dla tegoż systemu. Sprawia to wrażenie, jakoby istnienie systemu zostało już z góry założone, a literackie osobliwości Ennead służą usankcjonowaniu tego typu zabiegów. Tym właśnie zagadnieniom poświęcony będzie pierwszy rozdział pierwszej części pracy. W rozdziale drugim zostanie ponadto nakreślony kontekst problemowy, z którego wyrasta Plotyńska nauka o pryncypiach — Jednie i Nieokreślonej Diadzie. Ambicją rozprawy nie jest jednak szczegółowa analiza źródeł i historia kształtowania się tej koncepcji w tradycji przedplotyńskiej. Część druga składa się natomiast z czterech rozdziałów. W rozdziale pierwszym poruszono problem możliwości orzekania o Jednie oraz charakteru przyczynowości Jedna, w rozdziale drugim — określenia warunków bytu, w rozdziale trzecim — naturę materii oraz problem jej tożsamości z Nieokreśloną Diadą, a w rozdziale czwartym — charakterystykę relacji Duszy i materii. Praca niniejsza ma na celu wyartykułowanie podstawowych aporii związanych z problemem jedno-wielości, co jednak nie oznacza, że za koncepcją wyłożoną w Enneadach nie stoi spójna wizja rzeczywistości. Przeciwnie, założenie koherencji myśli Plotyna uznaje się za podstawowy wymóg metodologiczny. Nie może to jednak pociągać za sobą ignorowania jawnych sprzeczności obecnych przynajmniej w warstwie literalnej Plotyńskiego dzieła. Dostrzeżenie owych aporii w możliwie najszerszym wymiarze stanowi warunek wstępny rzetelnego poszukiwania jedności koncepcji Plotyna... SPIS TREŚCI : Wstęp Część pierwsza Enneady a problem systemu Plotyna Rozdział pierwszy Asystemowy charakter Ennead Hipoteza Henry'ego — Plotyńskie nauczanie ustne System otwarty czy wielość systemów — problem spójności Ennead Rozdział drugi Źródła Plotyńskiej koncepcji hen i aoristos dyas Charakter nawiązań do agrapha dogmata Nadbytowy status Jedna Pryncypium wielości w tradycji przedplotyńskiej Część druga Jedno a Nieokreślona Diada w Enneadach Rozdział pierwszy Plotyńska koncepcja bytu Byt jako jedno-wielość Model emanacyjny a struktura bytu Rozdział drugi Wszechprzyczynowość Jedna i problem monizmu absolutnego Dyskurs negatywny a problem natury Jedna Aktywność przyczynowa — Jedno jako przyczyna sprawcza i przyczyna celowa Rozdział trzeci Systemowa funkcja materii a problem Nieokreślonej Diady Materia noetyczna a materia zmysłowa Problem tożsamości aoristos dyas i materii. Dualizm pryncypiów Rola czynnika diadycznego w procesie konstytuowania bytu Rozdział czwarty Relacja Jedno — Umysł. Problem prenoetycznego stadium emanacji Aktualizacja drugiej hipostazy w kategoriach oglądu i samooglądu a funkcja aoristos dyas Rozdział piąty Dusza w relacji kosmos noetos — kosmos aisthetos a problem genezy materii Formowanie wymiaru zmysłowego Generowanie wielości jako tolma Duszy Zakończenie Literatura Indeks osobowy Summary Zusammenfassung KAŻDY OFEROWANY NA NASZYCH AUKCJACH EGZEMPLARZ JEST SPRAWDZANY W CELU WYKLUCZENIA EWENTUALNYCH DEFEKTÓW DRUKARSKICH ! ZAPRASZAM DO PRZEJRZENIA OFERTY KSIĘGARNI E-KODEKS NA AUKCJACH ALLEGRO !!! W przypadku dodatkowych pytań proszę przesłać wiadomość. |
|
|
|
|
|