Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Plastusiowy pamiętnik Kownacka

25-01-2014, 13:46
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 9 zł     
Użytkownik Tsailuna
numer aukcji: 3830985396
Miejscowość Ożarowice Niezdara
Wyświetleń: 15   
Koniec: 25-01-2014 13:30:47

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Waga (z opakowaniem): 0.45 [kg]
Okładka: miękka
Przedział wiekowy: dla przedszkolaków (3-5 lat), dla dzieci z klas I-III (6-9 lat), dla dzieci z klas IV-VI (10-12 lat), dla młodzieży (13-18 lat)
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

MARIA KOWNACKA - PLASTUSIOWY PAMIĘTNIK

 

 

SERIA  LEKTURA SZKOLNA I

WYDAWCA NASZA KSIĘGARNIA  WARSZAWA 1988 WYD.VIII

STAN   dobry-,  zagniecenia okładki,przybrudzenia brzegów stron,zażółcone brzegi stron,zadarta pierwsza strona

 

 

 

Plastusiowy pamiętnik – utwór dla dzieci, autorstwa Marii Kownackiej. Po raz pierwszy był zamieszczony w "Płomyczku" (2 września 1931), a jako książka ukazał się w 1936.

Opowiada o Plastusiu – ludziku z plasteliny – ulepionym przez pierwszoklasistkę Tosię. Narracja jest pierwszoosobowa, z punktu widzenia Plastusia, który spisuje wydarzenia związane z nim, jego przyjaciółmi z piórnika Tosi (m.in. ołówkiem, scyzorykiem i stalówkami) oraz samą dziewczynką.
Na podstawie książki powstała bajka muzyczna pod tym samym tytułem, z Ireną Kwiatkowską w roli Plastusia.

 

I.

Jak powstał "Plastusiowy pamiętnik"?

'' Było to bardzo dawno temu. Wasze mamusie nosiły wówczas jeszcze krótkie sukienki, a czesały się w warkoczyki z kokardkami albo obcinały włosy "na poleczkę".
Redaktorka "Płomyczka" umyśliła sobie wtedy, żebym koniecznie pisała opowiadanie o szkole, które ciągnęłoby się w pisemku przez cały rok, a bohaterem opowiadania miał być taki ludzik z drzewa czy też z gałganków.

A ja wcale nie miałam ochoty o tym pisać!

— To będzie bardzo nudne! — powiedziałam.

Ale jak redaktorka coś postanowi, to na to nie ma sposobu!...

Co tu począć?

Od czego jednak człowiek ma przyjaciół?!...

Miałam taką siedmioletnią przyjaciółkę, Krysię. Nie czesała się ani w warkoczyki z kokardkami, ani "na poleczkę", tylko nosiła czuprynę jak chłopak i palce miała zawsze pomalowane atramentem, bo właśnie przestała pisać ołówkiem i zaczynała gryzmolić pierwsze kulfony — piórem!

A oprócz tego opowiadała i ozdabiała wspaniałymi rysunkami dziwne i piękne historie...''