PINK FLOYD
DARK SIDE OF THE MOON
ALBUM - 1 CD SACD 40TH ANNIVERSARY 1[zasłonięte]973-20 + TO ACCESS BONUS CONTENT GO TO www.pinkfloyd.com/bonus
SACD - HYBRID
MOŻE BYĆ ODTWARZANA W TRADYCYJNYCH ODTWARZACZACH CD ORAZ NA URZĄDZENIACH SACD
NIE MÓWCIE NIKOMU -
MUZYKA KUPIONA U NAS MA DUSZĘ
Nowa, Oryginalna, Hologram, Folia,EMI Kontakt - [zasłonięte]@wp.pl Infolinia - Zamówienia Telefoniczne - 602 [zasłonięte] 603 KUP TERAZ - 149,50 PLN - NAKŁAD LIMITOWANY Polecamy - naprawdę warto ....BIAŁY KRUK , NISKI NAKŁAD TEGO WYDANIA - OSTATNIA SZANSA NABYCIA - POLECAMY
NIESAMOWITY DŹWIĘK - COŚ NIE PRAWDOPODOBNEGO......+ BONUS AKTYWNY NA STRONIE WWW.
Najpierw samo bicie serca, tak jak przed trzydziestu laty. Nagle gdzieś z tyłu docierają jakieś odgłosy. Ocho, zaczyna się. Odgłosy narastają, wypełniają już całą przestrzeń dookoła głowy. W końcu rozdzierający krzyk wprowadza w pierwszy właściwy utwór. Breathe, breathe in the air... Jest selektywniej. Szybkie porównanie ze ścieżką stereo i okazuje się, że jest również nieco dynamiczniej. Pojawiło się trochę więcej wysokich basów. W chwilę później nadchodzi One The Run. Ktoś biegnie za głową. Przebiega koło ucha, by zniknąć w oddali. Efekty znowu szaleją. Eksplozja, a w chwilę po niej... Najpierw delikatne tykanie a później majstersztyk Alana Parsonsa, czyli sławne zegary. Tak jak na koncertach dochodzą z każdej z możliwych stron. Wszystkie pięć kolumn szaleje. Time i The Great Gig In The Sky nie wnoszą niczego nadzwyczajnego, jeśli chodzi o „nową jakość”. No może głos Clare Torry brzmi nieco przestrzenniej. Słuchamy dalej. Chciałoby się powiedzieć – strona druga, utwór pierwszy. Dziś jednak jest to po prostu utwór szósty. Money. Brzękają pieniążki, kasa stuka – to znowu popis możliwości systemu 5.1. W końcu nadchodzi ten najpiękniejszy moment płyty, Us And Them. Saksofon Dicka Parry’ego brzmi chyba bardziej surowo. Poza tym pojawia się jakby bardziej na pierwszym planie. Nagle, w momencie kiedy utwór ma przejść w instrumentalny Any Colour You Like, pojawia się jakiś pogłos. To połączenie dwóch utworów brzmi jakość inaczej. Pamięć mnie zawadzi czy co? Czas znowu położyć na gramofon starą przykurzoną czarną płytę. Nie myliłem się, James Guthrie wyeksponował echo, które oryginalnie było niemal zupełnie zagłuszone przez początek Any Colour... No, ale nadchodzi wielki finał. Perkusja brzmi niewiarygodnie sterylnie. Słychać niemal przydźwięki na każdym z kotłów. Głos pojawiający się w finale Brain Damage mówi nam niemal do samego ucha. Jest czyściutki, wysunięty na pierwszy plan. A potem zostaje już tylko – There is no dark side of the Moon really, as a matter of fact it is all dark...
Co do jakości, muszę przyznać, że słyszałem już lepsze rezultaty remasterów dla potrzeb technologii SACD. Jeśli jednak chodzi o wykorzystanie możliwości dźwięku wielokanałowego, The Dark Side Of The Moon, reedycja z okazji trzydziestej rocznicy wydania płyty, zapiera dech w piersiach.
I na koniec dwa słowa odnośnie nowej szaty graficznej. O ile nowa wersja okładki, oczywiście autorstwa Storma Thorgersona, może wzbudzać kontrowersje, to sama książeczka, zawierająca reprodukcje wielu gadżetów i grafik związanych z płytą, a które ukazywały się na przestrzeni lat, czyni rzecz bardzo ciekawą.
Spis utworów:
1. Speak To Me 2. Breathe 3. On The Run 4. Time 5. Great Gig In The Sky 6. Money 7. Us And Them 8. Any Colour You Like 9. Brain Damage 10. Eclipse
|
Oświadczam, że sprzedawana płyta CD jest oryginalna, została nabyta legalną drogą kupna i nie narusza praw autorskich twórców i wykonawców ani ich własności intelektualnej.
|