Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

PIEKŁO NIE MA DNA - ROZMOWY Z... - Snella-Mrozik

28-01-2012, 7:47
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 19.90 zł     
Użytkownik SowaRybnik
numer aukcji: 2061298248
Miejscowość Rybnik
Wyświetleń: 5   
Koniec: 26-01-2012 20:13:35
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Tytuł: "Piekło nie ma dna - Rozmowy z trzeźwymi alkoholiczkami"

Autor: Bożena Snella - Mrozik

Wydawnictwo: Media Rodzina

Rok wydania: (wydanie drugie)

Ilość stron: 242

Oprawa: miękka

Stan: nowa (folia)

 

"Alkoholik to był dla mnie lump spod budki z piwem, alkoholiczka - pijana baba zaniedbująca dom i dzieci, najlepiej obdarta i niedomyta. A ja przecież dbałam o siebie, o męża, o synów, rodzinę, jeździłam samochodami, moi synowie świetnie się uczyli w doskonałych szkołach i na zagranicznych uniwersytetach. Słowem, ani ja, ani moje rozmówczynie w ogóle nie pasowałyśmy do stereotypowego obrazka, jaki miałam zakodowany pod hasłem alkoholik. A jednak to my jesteśmy alkoholiczkami, my jesteśmy chore na chorobę alkoholową, to my jesteśmy uzależnione od alkoholu. I to my nie pijemy".

 

Od Autorki - fragment wstępu:

Mam nadzieję, że ta książka pomoże przełamać stereotypy, bo są one jedną z istotnych przyczyn utrudniających dostrzeżenie choroby własnej lub kogoś bliskiego. Sama jestem tego żywym przykładem. Z zewnątrz kochające się małżeństwo, szczęśliwa rodzina, sukcesy zawodowe, udane dzieci, powodzenie finznsowe, wyjazdy zagraniczne, słowem - nic, tylko zazdrościć, a w tle rak alkoholowy toczący się przez lata dorosłych członków rodziny i odciskający swoje piętno na dzieciach. Mój mąż mawiał: piję po to, żeby się upić. Czy mogłam słyszeć coś piękniejszego? Ja też piłam po to, w dodatku on mi podsuwał gotowe usprawiedliwienie. No i robiliśmy to samo, w tym samym celu. Wspaniale rozumiejący się duet - do czasu. Dom był otwarty, zawsze obficie zaopatrzony w dobre alkohole, a nasi goście przychodzili do nas po to samo: żeby się upić, bo większość naszych znajomych i przyjaciół lubiła to robić. Drinki, grille, bankiety, imieniny, urodziny, święta, dni pogodne i kiedy była "pogoda barowa". Otwierały się drzwi mieszkania , ktoś wchodził i kileiszki pojawiały się na stole. (...)


Jak daleko zaprowadziła mnie ta droga? Myślę, że w dobre miejsce - do trzeźwego życia, do którego nie doszłabym nigdy, gdybym w końcu nie rozpoznała u siebie uzależnienia alkoholowego. (...)

 

Prawie niedostrzegany, a na pewno nierozpoznany i bagatelizowany problem alkoholizmu wśród kobiet został tu zanalizowany w rozmowach z alkoholiczkami. Wywiady z lekarkami, naukowcami, przedstawicielkami życia publicznego uświadamiają, iż do uzależnienia może dojść niezależnie od pochodzenia społecznego i sytuacji, w której znajdą się kobiety. Wstrząsające relacje ukazują, jak cienka jest linia dzieląca towarzyskie picie od uzależnienia od alkoholizmu, jak trudno uzmysłowić sobie stopień uzależnienia oraz jak wiele wysiłku, przy pomocy i wsparciu grup terapeutycznych, kosztuje powrót do zdrowia.