KLAWIATURA
Przyznam, że klawiaturka w MPS10 jest bardzo dobra. Może mnie nie urzekła, ale daje naprawdę bardzo dobry komfort gry. Nie jest dla zwolenników „Formuły 1” wśród klawiatur, ale z pewnością jej dobre doważenie i niezła głębokość sprawią, że znajdzie wielu odbiorców. Co najlepsze, bardzo dobrze nadaje się do nauki gry. W tej cenie (ok. 3200 zł) ta klawiatura stanowi poważną konkurencję chociażby dla KORG`a LP-350 czy YAMAHY p-95 lub YDP-161. Producent określa symbol klawiatury jako 88 LK 40 L – na dzień dzisiejszy nie znalazłem informacji o tym typie. Mogę jedynie stwierdzić, iż na 99% jest to FATAR wg. moich subiektywnych odczuć, zarówno specyfikacja uderzenia jak i reakcja samej klawiatury bardzo przypomina tą zainstalowaną w KURZWEIL`u PC3X (TP – 40 L). Także jest naprawdę nieźle. Wykonanie jest w porządku. Klawiatura jest równa i nic nie trzeszczy, nie stuka – jak chociażby w przypadku jednego z konkurentów. Ogólnie rzecz biorąc, nie mam się do czego przyczepić w przypadku klawiatury zamontowanej w MPS 10.
PANEL PRZEDNI
Tworzywo z którego wykonano MPS10 należy nie do najdroższych ani nie do najtańszych. Jest dobrze. Sam plastik czyści się dobrze (niczym nie przypomina tego z niższych modeli serii P „YAMASZKI”, których nierzadko nie dało się doczyścić). Jakość przycisków jest również zadowalająca. Użytkownik czuje, że są, gdyż nie wystarczy ich tylko dotknąć, aby zadziałały – trzeba użyć odrobinę więcej siły i je po prostu docisnąć. Myślę, że wykonanie jest dość solidne.
Co więc znajdziemy na panelu przednim? Przede wszystkim przyciski funkcyjne – a to do zmiany barw, czy też transpozycji, a także nagrywania czy podziału klawiatury. Na panelu przednim widać usytuowane głośniki po obu jego stronach. Wszystko byłoby fajnie, gdyby jakość tych głośników była adekwatna do ceny…a nie jest. Uważam, że jak na instrument wart niespełna 3300 zł głośniki powinny wydawać nieco lepszy i bardziej wyrazisty dźwięk. Czy to kwestia subiektywna? Być może, ale nawet moja dziewczyna stwierdziła, że sam dźwięk jest „jakiś taki zamulony”. Niemniej jednak na słuchawkach oraz na zewnętrznym nagłośnieniu KURZWEIL brzmi już naprawdę świetnie. I prawdą jest to co wypisuje producent, iż sercem brzmienia w tym modelu i wyższym (mps20) są próbki zaczerpnięte rodem z serii PC3. Zapomniałem dodać, iż z przodu tego instrumentu, po lewej jego stronie mamy do dyspozycji aż 2 gniazda słuchawkowe, co moim zdaniem ułatwia pracę – stwarza to możliwość założenia słuchawek zarówno przez ucznia jak i nauczyciela (jest to naprawdę niezłe rozwiązanie w przypadku natrętnych, nieznających się na muzyce sąsiadów).
PANEL TYLNY
Audio IN L+P, Audio OUT L+P, USB 2.0, DC, PEDAL – dla mnie jak na piano cyfrowe wystarczy. Nic ująć… a dodać można np.: dodatkowe gniazda na kontrolery nożne, czy też gniazda MIDI – ale może się czepiam. Jakość gniazd jest bardzo dobra - przetworników także. Nie trzeszczą, a szumią w bardzo umiarkowanym stopniu – także stosunek jakości do ceny jest zachowany w należytych proporcjach.
FUNKCJE I MOŻLIWOŚCI
MPS 10 to następca MP 10 – choć dla mnie jest to po prostu MP 10 w nieco innej, ale za to wygodniejszej obudowie ;) Posiada 88 klawiszową, pełnowymiarową, młoteczkową klawiaturę – 10 ustawień czułości. „KURZ” wyposażony jest w 64 głosową polifonię. Posiada podwójny procesor efektów rodem z serii PC3. Funkcja metronomu także się przydaje. Na pokładzie ma 78 zestawów perkusyjnych.
W tym instrumencie bardzo szybko można łączyć barwy, dzielić klawiaturę. Wszystko jest bardzo intuicyjne i pod ręką. Jest to instrument przede wszystkim edukacyjny i producent wziął pod uwagę, iż głównymi użytkownikami tego modelu będą osoby rozpoczynające swoją edukację muzyczną – choć przyznam, że sam nie powstydziłbym się MPS10 na scenie jako piana cyfrowego z uwagi na jego gabaryty, wagę, świetne piana i niezłą klawiaturę. Jeśli chodzi o brzmienie to większość z Was czytając ten test wie co to PC3, a jeśli nie to pokrótce wyjaśnię: rewelacyjne piana i el.piana, świetne barwy orkiestrowe, niezłe hammondy i całkiem znośne syntetyki – tak po krótce można scharakteryzować brzmienia – których w MPS 10 jest 88 – zaczerpnięte z serii PC3, a udostępnione w MPS 10. Jak na edukacyjne piano cyfrowe daję ocenę 8/10. Zapomniałbym o sekwenserze, więc… do dyspozycji mamy max 9 utworów po max 2 ścieżki – nie jest źle. Dodatkowo MPSa wyposażono w 51 utworów DEMOnstracyjnych w różnych stylach muzycznych, także edukacja pełną parą.
SPECYFIKACJA KURZWEIL MPS10
Klawiatura |
88 pełnowymiarowych, dynamicznych i młoteczkowych klawiszy (LK-40L) |
Czułość klawiatury
|
10 poziomów czułości |
Wyświetlacz |
Typu LED |
Polifonia |
64 głosów |
Presety |
88 brzmień pochodzących z serii PC3. |
MIDI |
brak |
Transpozycja |
Pełna transpozycja (+/- 2 oktawy) |
Efekty |
2 procesory efektów (reverb & chorus) pochodzące z serii PC3. |
Zestawy perkusyjne |
78 zestawów perkusyjnych (w tym metronom) |
Recorder/Sekwenser |
2 ślady; 9 „song’ów” |
Utwory demo |
51 fortepianowych utworów demonstracyjnych |
Nagłośnienie |
wzmacniacz: 2x10 Watts RMS; 30 watts max |
Głośniki |
stereo |
Wyjścia Audio |
Stereo L/R 1/4" OUT |
Wejścia Audio |
Stereo L/R 1/4" IN |
Słuchawki |
2x 1/4" stereo OUT |
USB |
1x 2.0 |
Pedały |
1x sustain |
Wykończenie |
ciemnogranatowy |
Wymiary |
9.0cm(H) x 130.1cm(L) x 36.0cm(D) |
Opcjonalny statyw |
66.1cm(H) x 130.1cm(L) x 35.0cm(D) |