Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

PIŁSUDSKI - PISMA ZBIOROWE TWARDA OPRAWA XT.1938

21-06-2012, 20:18
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 49.99 zł     
Użytkownik ikonotheka
numer aukcji: 2396038082
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 6   
Koniec: 16-06-2012 19:50:00
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha


TOM NINIEJSZY OPRACOWAŁ
HENRYK WERESZYCKI



OKŁADKĘ PROJEKTOWAŁ TADEUSZ GRONOWSKI DRUK W. L. ANCZYCA I SPÓŁKI W KRAKOWIE



WSTĘP


Przygotowując niniejszy tom pragnęliśmy dać czytelnikowi pewnego rodzaju przewodnik do «Pism Zbiorowych* Józefa Piłsudskiego. Potrzeba takiego przewodnika nie wymaga specjalnego uzasadnienia. Czytelnicy bowiem niejednokrotnie zechcą przypomnieć sobie, co w takiej czy innej sprawie powiedział czy napisał Piłsudski. Ci zaś, którzy nie mogli przeczytać całości Jego dzieł, a interesują się pewnymi bardzie] szczegółowymi zagadnieniami, musieliby przerzucać wszystkie tomy, aby w przebogatej i różnorakiej ich treści szukać tego, co ich specjalnie ciekawi. Dzięki skorowidzom będzie mógł każdy bez większego trudu znaleźć to, czego w nich szuka dla siebie.
Aby ułatwić posiadaczowi «Pism Zbiorowych» znalezienie tych utworów, które sobie przypomina, a które chciałby jeszcze raz przeczytać, na pierwszym miejscu umieściliśmy spis tytułów wszystkich prac Józefa Piłsudskiego, znajdujących się w «Pismach Zbiorowych*. Tytuły te w brzmieniu, jaki im nadali redaktorzy poszczególnych tomów, ułożone są w porządku alfabetycznym wedle ich pierwszych liter.
Największą część tomu zajmuje skorowidz rzeczowy. Celem jego było danie odpowiedzi na pytanie: «o czym mówi Józef Piłsudski». Daje on wykaz wszystkich tematów poruszonych w «Pismach Zbiorowych* przez ich Autora. Odnosi się więc tylko do samych tekstów, które wyszły spod pióra Piłsudskiego; część redaktorska, to znaczy przedmowy, wyjaśnienia i wszelakiego rodzaju przypisy, nie zostały w tym skoro-
widzu uwzględnione. Wszelkie zagadnienia, które Piłsudski w swych pismach omawia, ujęte zostały przez nas w t. zw. hasła. A więc np.r wszystkie sprawy odnoszące się do Rosji, znajdzie czytelnik pod"hasłem «Rosja». Ale Piłsudski wiele i często pisał o Rosji i zagadnieniach tak czy inaczej z Rosją związanych. Podając wyłącznie hasło «Rosja» postawilibyśmy czytelnika w położeniu dość kłopotliwym. Musiałby bowiem przejrzeć ogromną ilość stron we wszystkich prawie dziewięciu tomach, zanim by znalazł tę bardziej szczegółową kwestię, której szuka. Wobec tego hasło «Rosja» rozbite zostało na kilkadziesiąt podhasel. Te podhasła oznaczają bardziej dokładnie, o jakich to zagadnieniach rosyjskich Piłsudski w swych pismach powiada. Tych podhaseł nie ułożyliśmy w porządku alfabetycznym. Każdą bowiem myśl można ująć rozmaitym słowem, a czytelnik nie wiedziałby, pod jakim słowem — a więc w którym miejscu — ma szukać tego czy innego zagadnienia. Dlatego ułożyliśmy te podhasła w pewnym rzeczowym porządku, w którym każdy czytelnik łatwo się zorientuje. Układaliśmy je bowiem tak, jakby układał ktoś plan książki o Rosji; a więc najpierw rzeczy ogólne, charakterystykę ogólną Rosji, jej stosunki społeczne, polityczne, organizacja państwowa, biurokracja, armia, sądownictwo, życie kulturalne i t. p. W dalszym ciągu umieściliśmy te kwestie, które odnosiły się tylko do pewnych momentów, pewnych chwil historycznych; to, co dałoby w całości pewnego rodzaju historię Rosji, gdyby Piłsudski o wszystkich wypadkach z dziejów Rosji w swych pismach wspominał. Oczywiście te historyczne — jeśliby je tak nazwać — podhasła, ułożone zostały w kolejności chronologicznej, to znaczy wedle dat, w których się działy sprawy poruszone przez Piłsudskiego. Na końcu wreszcie zgrupowaliśmy to wszystko, co Piłsudski mówił o stosunku Rosji do innych narodów, państw, czy zagadnień, a więc np.: stosunek do Polski, przy czym i hasło «Rosja a Polska* trzeba było rozbić na kilka pomniejszych.
Jednym z najobszerniejszych haseł jest «Piłsudski Józef». Pod tym hasłem znajdzie czytelnik to wszystko, co Piłsudski sam o sobie powiedział. Ale tylko o tyle, o ile najwyraźniej i bezpośrednio o sobie mówi. A więc pod tym hasłem znajdzie się treść tych zdań z «Pism Zbiorowych*, w których Piłsudski powiada: «Ja postąpiłem...> czy «Ja myślę...» łub podobnych. W myśl naszej ogólnej zasady hasło to rozbite jest na kilkaset podhaseł, ułożonych w ten sposób, że najpierw idzie to wszystko, co tworzy ogólną charakterystykę osobowości Piłsudskiego, daną przez niego samego, potem to, co Piłsudski mówi o zdarzeniach ze swego życia, a więc pewnego rodzaju życiorys, a wreszcie na końcu te podhasła, które nam pozwolą znaleźć to, co Piłsudski mówi o swoim stosunku do pewnych zagadnień ogólnych czy do poszczególnych osób. Oczywiście układając podhasła mówiące o stosunku Piłsudskiego do poszczególnych ludzi wymieniliśmy nazwiska tych ludzi w porządku alfabetycznym, nie chcąc tworzyć jakiejś specjalnej hierarchii.
Jak z tych przykładów czytelnik się łatwo zorientuje, trzymaliśmy się zasady, by podawać przy podhasłach najpierw rzeczy bardziej ogólne, a potem bardziej szczegółowe, najpierw rzeczy będące pewnego rodzaju charakterystyką, potem rzeczy, które trzeba było ułożyć chronologicznie, a na trzecim miejscu to, co odnosiło się do wzajemnego stosunku między poszczególnymi zagadnieniami, organizacjami czy ludźmi. Tam, gdzie podhasła były zupełnie różnorodne i nie dawały się ułożyć w żadnym porządku rzeczowym, trzymaliśmy się układu alfabetycznego. Miało to miejsce jednak przy hasłach, które są rozbite tylko na nieliczne podhasła, i które w ten sposób można jednym rzutem oka ogarnąć. Zawsze bowiem mieliśmy na względzie nasz podstawowy cel, aby dać czytelnikowi układ możliwie przejrzysty i nie nastręczający zbytnich trudności przy korzystaniu z niego. Dlatego też nie trzymaliśmy się ściśle reguły układania podhaseł w jakiś
V
system rzeczowy, jeśli w danym wypadku korzystniej było je ułożyć alfabetycznie. Tak np.: pod hasłem «bitwa» wymienione są w porządku alfabetycznym wszystkie nazwy bitew, o których pisa? Pilsudski. Dla wygody jednak czytelnika umieszczono także te same bitwy jako główne hasła pod ich nazwami. A więc pod hasłem «bitwa* znajduje się podhaslo «pod Kostiuchnówką*, ale można znaleźć także pod literą «k» hasło «Kostiuchnówka».
Problem, jak układać hasła, składające się z dwu albo więcej słów, był rzeczą dość trudną. Trzymaliśmy się zasady, aby jako pierwsze kłaść słowo dla danej rzeczy najbardziej charakterystyczne. Jeśli takich słów było np. dwa, w takim razie albo podawaliśmy jest dwukrotnie, — jeśli hasło posiadało tylko niewielką ilość miejsc w całości «Pism Zbiorowych* — albo też cyfry oznaczające te miejsca były podane przy jednym ujęciu, a przy drugim tylko odnośnik, gdzie należy tego hasła szukać. Np.: hasło «agitacja rewolucyjna* można było zarówno dać pod «agitacja» jak i «rewolucja», oba słowa są bowiem dla danego tematu charakterystyczne. W tym wypadku przy haśle «rewołucyjna agitacja* podane jest tylko wyjaśnienie «patrz Agitacja rewolucyjna*, gdzie już czytelnik znajdzie wymienienie miejsca, w którym Piłsudski o rewolucyjnej agitacji się wypowiada. Nieraz trzeba było sprawę nieco upraszczać. Tak więc np.: hasło ^bolszewicy* czy «sowiety» ma odnośnik opatrz Rosja sowiecka*, gdzie już wszystko, co Piłsudski pisał o bolszewikach, pod odpowiednimi podhasłami się znajdzie.
Układając brzmienie haseł dawaliśmy pierwszeństwo rzeczownikom nad przymiotnikami; o ile więc hasło dało się ująć rzeczownikowo, należy je tak szukać. Tak więc nie ma haseł tego typu, jak «nieimecki», «francuski», «wiłeński», ale znajdują się te tematy pod hasłami «Niemcy», «Francja», «Wilno*. Jeśli jednak mowa była o pewnych organizacjach, które mają swoje ustalone tytuły, w takim razie używaliśmy zawsze ofi-
cjalnego tytułu, choćby nawet dla tych tytułów były utarte pewne skróty, a więc «Tymczasowa Rada Stanu*, a nie «Rada Stanu», chociaż w tekście używa Piłsudski z reguły określenia «Rada Stanu». Przy kwestiach, których nazwy zaczynają się od cyfr, cyfra stoi wprawdzie na początku, ale układ alfabetyczny odnosi się do pierwszego słowa, które po cyfrze następuje, a więc np.: «1 maja* czy «6 sierpnia* pod «maja» i «sier-pnia*, podobnie «5 pułk piechoty* pod «pułk piechoty*, przy czym naturalnie pułki te ułożone są obok siebie w kolejności ich numerów.
Przy dobieraniu określeń dla myśli, poruszanych przez Piłsudskiego, staraliśmy się w pierwszym rzędzie używać słów rdzennie polskich i najczęściej używanych, a jeśli to było niemożliwe, to dawaliśmy pierwszeństwo słowom, używanym chętnie przez Autora, które się wraziły w pamięci czytelnika, jak np.: «funkcja siły», «morale* czy «luzy budżetowe*. Zresztą staraliśmy się z reguły dawać dla jednego problemu, poruszanego w «Pismach Zbiorowych*, raczej więcej haseł niż mniej. To znaczy jedną i tę samą myśl Piłsudskiego znajdzie czytelnik pod rozmaitymi hasłami. Ułatwi to bowiem znacznie korzystanie ze skorowidza rzeczowego.
Skorowidz osób obejmuje wyliczenie wszystkich osób, których nazwiska znalazły się w «Pismach Zbiorowych* i to zarówno w części autorskiej, jak i redaktorskiej. Nie podano jednak imion czy nazwisk osób legendarnych oraz takich imion czy nazwisk, które w danym miejscu nie oznaczają osób, a pewne przedmioty, jak np.: Manlicher, czy instytucje, jak np.: Stefana Batorego Uniwersytet. Brzmienie nazwisk podane jest dokładnie tak jak znajdują się one w tekście, a imiona tylko wtedy, jeśli się w tekście znajdują. Skorowidz miejscowości również obejmuje całość wydawnictwa, to jest zarówno teksty Piłsudskiego, jak i objaśnienia redaktorskie.
Przy końcu tomu znajdują się uzupełnienia. Trzeba wyjaśnić na tym miejscu, że wydawnictwo «Pism Zbiorowych*
obejmuje tylko te utwory Piłsudskiego, które już były kiedyś publicznie drukiem ogłoszone. Zdarzało się jednak, że takie utwory ogłaszane były w prowincjonalnej, trudno dostępnej prasie, albo okolicznościowych wydawnictwach, które dziś są już rzadkością na rynku księgarskim. Stąd to pomimo znacznego wysiłku powstały w czasie redagowania poszczególnych tomów pewne luki, które teraz udało się wypełnić przez zamieszczenie w tym tomie uzupełnień. Zostały one do niniejszego tomu dostarczone albo przez czytelników «Pism Zbio-rowych», którzy na wezwanie redaktorów podali znane sobie drukowane wypowiedzi Piłsudskiego, nie zauważone w dziewięciu tomach «Pism Zbiorowych*, albo też przez redaktorów poszczególnych tomów, którzy już po oddaniu swych tomów do druku dotarli do nieznanych sobie poprzednio uLwo-rów Piłsudskiego. Skorowidze nie odnoszą się już do tych uzupełnień.
Henryk Wereszycki



SPIS RZECZY TOMU X




Wstęp.................. 1
Spis tytułów................ 7
Skorowidz rzeczowy.............. 27
Skorowidz osób............... 119
Skorowidz miejscowości . ........ 151



UZUPEŁNIENIA



Do legionistów internowanych w Szczypiornie...... 175
Wywiad korespondenta dziennika «II Secolo»....... 176
Przemówienie w Grodnie............ 179
Przemówienie na obiedzie w Poznaniu......... 179
Drugie przemówienie w Łucku........... 181
Przemówienie w Chełmie............ 182
Podziękowanie............... 183
Przemówienie z okazji udekorowania sztandaru 15 pułku ułanów
orderem «Yirtuti Militaria.......... 183
Aforyzm o żołnierzu.............. 186
Przemówienie w Wilnie............ 187
Przemówienie na zjeździe b. podchorążych....... 188
Przemówienie w Grodnie............. 188
Przemówienie w Belwederze........... 190
O korpusie sanitarnym............. 192
Aforyzm o Uniwersytecie Wileńskim......... 193
Aforyzm o Wilnie.............. 193
Dedykacja na portrecie............. 194
Aforyzm w wydawnictwie «Les Alićesw......... 194
Errata................. 197



DOPISKI
do trzeciego wydania.



Książka ta powstała w czasie wojny. Przeszła obie cenzury, częściowo rosyjską, następnie niemiecką, pod ich okiem kolejno wychodziła z druku w roezniku noszącym tytuł Godło. Ponadto traktowany bytem podówczas (1915) przez władze rosyjskie jako jeniec wojenny, zaopatrzony rozkazem wyjazdu do Wiatki, od którego uchylałem się jak mogłem. Książka pisana była przy ciągłej zmianie miejsca i ciągłym pościgu władz, stąd pośpieszność roboty, widoczna w pierwszych arkuszach, usiłowanie dobrnięcia jak najprędzej do tych zagadnień dziejowych, które były nerwem całej pracy: dokąd Polaka szła, i dlaczego tam gdzie szła, nie doszła. Trzeba było tedy przegalopować na Łilku kartkach pTzez całą prahistorję, zwłaszcza gdy każdy nowy arkusz już wydrukowany sprawiał uczucie ulgi, jako coś wyrwanego z pod ręki nieprzyjaznych okoliczności, a nasuwał niepokój, czy nie jest arkuszem ostatnim.
Dziś, przy wydaniach nowych, nawet mając możność uzupełnień, pozostawiam w dalszym ciągu prac|-tę.w jej pierwotnym kształcie i układzie, a to przez wzgląd na styl całości, zbudowany około * jednej myśli zasadniczej, z niej wyrosły i jej podporządkowany w szczegółach. Ów zasadniczy problemat, leżący u podstaw książki, stworzył sobie swoją dynamikę i swój sposób rzutowania szczegółów; naruszać i zmieniać tych proporeyj, choćby x korzyścią dla poszczególnych części książki, nie miałem ochoty, nie chciałem. Mimo braków i wad niech pozostaną jak są. •
Obok pytania głównego, stanęło' jak cień jego, zagadnienie drugie, zagadnienie o przyczynach upadku Polski. Przewidując) jak wszyscy, powstanie Polski niepodległej z krwi dymiącej na pobojowiskach, starałem się wyiuszczyć" z powłoki dziejowej istotę tych niebezpieczeństw psychicznych, które w swoim czasie umożliwiły katastrofę — i usiłowałem postawić je w całej ich grozie przed oczy czytelników w tym celu, aby, o ile można, zapobiec zawleczeniu ich, nakształt zaraźliwej ehoroby, do nowego domu państwowego.
Było od przeszło stu lat usiłowaniem państw rozbiorowych, aby złamać w nas samych wiarę w siebie, wyolbrzymić zasługi icb, a światu wpoić przekonanie o zbędności nas i pracy naszej. Całe życie naszego pokoleaia przeszło w tym duchowym uoisku. Te tendencje wziąłem również pod uwagę, i po drodze dawałem im odpór. Tę to postawę obrony jeden z krytyków, prof. Bruckner, wziął za szowinizm, a to z tytułu wzmianki o słowiańskiem jakoby pochodzeniu "Mozarta i o szkockim rodowodzie Kanta. Ku zgorszeniu krytyka dodać tu mogę i trzecie nazwisko, Haydna1), któremu poważni mono-
grafiści imputują pochodzenie kroackie. Niemniej nikt przez to Kanta Niemcom nie odbiera, nikt Mozarta czy Haydna z niemieckiej kultury muzycznej nie wyłącza. Lecz te wskazówki na pgfymieszkę obcej ferwi, skonstatowaną czy dyskutowaną, czynione są pod adresem narodu, który dotąd twierdził stale, ie on jeden ma patent na genjalność rasową,—i czynione dlatego jedynie. I nie ja podnosiłem te szczegóły; zgóry, we wstępie książki i w jej zakończeniu, zastrzegłem się, że twierdzenia z zakresu faktów biorę na kredyt eudzy; do mnie należą wnioski. O ile fakta nie są stwierdzone dostatecznie, biorę je o tyle, o ile przemawiają mi do przekonania. Lecz prof. BrSekner pisze l): «Wymieniłem wyżej piękną książkę p. A. Górskiego «Ku csemu Polska szła», lecz niesmaku nabawiłem się, czytając rozmaite mrzonki czy o mniemanych naszych, bo nam wcale nie przynależących wielkościach, czy o odmawianiu Niemcom Kanta i Mozarta dla wymysłu czeskiego o jakimś pseudo-Mocarze!... Fala szowinizmu niech zatapia co się jej żywnie podoba*...
Byłoby dobrze, gdyby prof. Bruckner wypowiedział wyraźnie, co to za wielkości ma na rayśii. Napewno odnosi się to widocznie do Wita Stwosza. Pozwolę sobie tedy przytoczyć ustęp z książki mej, dotyczący tego rzeźbiarza: «Odtąd dwie kultury wiodą spór o tego artystę. Pochodzenie Wita Stwosza jest sporne; ogólny charakter stylu jest już jednak ustalony w Krakowie, przed wyjazdem do Norymbergi. Są na nim wpływy sztuki niemieckiej; ale polot, rozmach, wdzięk i ogień jego utworów, ich wizyjny intuicyjny charakter, bez przewagi refleksji i ślepego trzymania się natury, jakie caehują niemiecką twórczość średniowieczną, słowem, cały ich rzut indywidualny wskazuje, gdzie jego przynależność. Wit Stwosz stworzył Kanon sztuki rzeźbiarskiej w Europie środkowej, wpływami swemi objął Kraków, Norymbergę, Wiedeń, Insbruk, Gdańsk — i zaważył na sztuce niemieckiej XVI XVII w. W tym to czasie, kiedy stosunki polsko-niemieckie weszły w lepszą fazę, Wit Stwosz jest wyrazem bezinteresownej ideowej łączności i wymiany, narazie w zakresie sztuki, między dwoma centrami życia narodowego Polaków i Niemców, między Krakowem i Norymbergą*. (Wyd.* II, str. 49—50).
Oddaję w ręce Czytelników sąd o tem", czy tu przemówił szowinizm. Zaznaczywszy, że sprawa jest sporną, i nie kusząc się o jej rozstrzygnięcie, zaznaczyłem swój pogląd artystyczny na charakter rzeźby Stwoszowej, widząc w niej rys ekstatyczny w takiej świeżości i sile, jakiej w rzeźbie bezsprzecznie niemieckiej nie spotykamy. Rzut ten indywidualny jego dłóta, zdaniem mojem ^wskazuje gdzie jego przynależność*. Zostawiam tem samem Czytelnikowi swobodę korekty tego mego zapatrywania. Jeżeli prof. Bruckner uważa, że posiada i na tero polu więcej kompetencji, pozostawiam Go z przyjemnością przy tem dobrem o sobie mniemaniu, nie mogę jednak pozwolić na uprzedzanie czytelników do książki przez przenoszenie argumentacji na teren, do itórego rzecz nie należy, to jest na teren sowinizmn. Jaką zaś jest kompetencja prof. Brticknera w tych sprawach natury arty-styeznej, tego dowiódł swym «Zarysem literatury polskiej*, w którym ąp. spotykamy kilkanaście stron poświęconych G. Zapolskiej, a kilka — Żeromskiemu.
Do kogo jeazcze odnosi się nerwowe wyrażenie prof. Briicknera «o rozmaitych mrzonkach o mniemanych naszych bo nam wcale nie przynależących wielkościach^ — przesądzać nie śmiem. Czy aby nie do Koper-nika? Możemy przyjąć spokojnie dyskusję na ten temat. Drogi Kopernik, leez prawda jeszcze droższa. Byłoby sprawą straconą zanikać oczy na fakt, że Kopernik należy przez matkę i do rasy i do kultury niemieckiej; równie próżuą byłoby zapoznawać jego przynależność do P*olski, tak rasową, jak kulturalną. Ale jeżeli wszystko to co o tem wiemy w zakresie doku-



WIELKOŚĆ 23,5X16,5CM,TWARDA OKŁADKA,ZŁOCONE LITERY,LICZY 209 STRON.

STAN:OKŁADKA DB,STRONY SĄ POŻÓŁKŁE,BRAK OK.POLOWY KARTKI 189-190,POZA TYM STAN W ŚRODKU BDB-/DB+ .

KOSZT WYSYŁKI WYNOSI 8 ZŁ - PŁATNE PRZELEWEM / KOSZT ZRYCZAŁTOWANY NA TERENIE POLSKI,BEZ WZGLĘDU NA WAGĘ,ROZMIAR I ILOŚĆ KSIĄŻEK - PRZESYŁKA POLECONA PRIORYTETOWA + KOPERTA BĄBELKOWA / .

WYDAWNICTWO INSTYTUT JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO WARSZAWA 1938.

INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.

PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"

NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!

ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE

ZOBACZ STRONĘ O MNIE