Witam,
Sprzedam pięknie utrzymaną Hondę CBR 929 z 2001 roku. Motocykl w moich rękach od marca 2009. Sprowadzona z Włoch (zero rdzy itp)
z przebiegiem 21509 km, teraz ma niecałe 41000 km. Nigdy nie sprawiła mi najmniejszych problemów, głównie za sprawą tego,
że nie żałowałem pieniędzy na części eksploatacyjne.
Olej i filtr wymieniałem co 6 tyś km, filtr powietrza K&N, klocki hamulcowe tylko EBC HH więc tarcze są w super stanie.
Obecnie klocki z przodu mają 6 tyś km podobnie jak złoty łańcuch DID i zębatki JT, klocki z tyłu są praktycznie nowe, założone w październiku.
W tym samym czasie wymieniane było łożysko głowki ramy, uszczelniacze i olej w przedmin zawieszeniu, a także serwisowany był filtr powietrza.
Jeśli chodzi o opony to są założone potorowe Michelin Power One bodajże z 2010 roku.
Bardzo miękie gumy, niesamowicie trzymają się drogi. Motorem nigdy nie jeździłem po torze!
Zaraz po zakupie zainwestowałem w motocykl ogromną ilość pracy, czasu i pieniędzy, które nie zwrócą mi się nawet w najmniejszym stopniu.
Poniżej lista rzeczy które kupiłem:
- amortyzator skrętu Arrow,
- wydech robiony na zamówienie,
- wyświetlacz biegów Datatool,
- ksenon 6000 k,
- wysoka szyba Fabbri,
- przewody w stalowym oplocie przód i tył (bez żadnych trójników, bezpośrednio pompa-zacisk),
- małe kierunkowskazy,
- aluminiowe końcówki kierownicy, śruby nastawów zawieszenia i nakrętka główki ramy,
- filtr powietrza K&N (czyszczony i nasączony oryginalnymi olejkami K&N w październiku),
- crash pady,
- osłony łańcucha z prawdziwego carbonu,
- płaski undertail + mocowanie tablicy,
- nadkole,
Znawcy tematu zapewne dobrze wiedzą, że piętą achillesową tych motocykli jest silnik krokowy zaworu wydechowego.
Znajdują się w nim plastikowe zębatki, które bardzo szybko się zużywają. Dostępność tej części jest tragiczna,
a cena kształtuje się w okolicach 300-350 zł. Żeby w przyszłości nie było z tym problemów rozebrałem silniczek i oddałem
zębatki do zegarmistrza, który dorobił mi identyczne z mosiądzu.
Zostawiłem u niego sporo pieniędzy nie mniej jednak opłacało się. Całość została złożona,
zawór wydechowy był regulowany w październiku w tym samym czasie kiedy czyszczony był filtr powietrza.
Motocykl użytkowałem głównie na dłuższych trasach, dwa razy zdarzyło mi się zrobić 800 km w jeden dzień.
Może nie jest to sprzęt, który dorównuje obecnym litrom pod względem osiągów, ale na ich tle imponuje mocą na niskich obrotach,
niesamowitą elastycznością silnika, wygodą oraz kosztami eksploatacji.
Po trzech sezonach i prawie 20 tyś km nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia. Nie mniej jednak, jak to w życiu każdego motocyklisty,
przychodzi czas zmiany sprzęta. Kolejnym wyborem będzie najprawdopodobniej też FireBlade :)
Na wiadomości typu: "daje 10 tyś bo za 12 można kupić 954" nie odpisuje. Przerabiałem ten temat już nie raz. Chcesz kupić sieczkarnie to nie do mnie.
Zapraszam motocyklistów, którzy wiedzą co ten motocykl jest wart.
Masz pytania? bardzo chętnie odpowiem: 692 [zasłonięte] 709 Bartek. Pozdrawiam.