Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Peugeot 406 2.0 HDI 90KM LIFT

05-02-2015, 0:34
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 5 500 zł     
Użytkownik perrito-caliente
numer aukcji: 5017508571
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 643   
Koniec: 05-02-2015 00:41:04

Dodatkowe informacje:
Rok produkcji: 2000
Przebieg (km): 306000
Pojemność silnika (cm3): 1997
Moc silnika (KM): 90
Skrzynia biegów: Manualna
Rodzaj paliwa: Diesel
Typ: Sedan/Limuzyna
Liczba drzwi: 4/5
Kolor: Szary
Stan: Używany
Uszkodzony: Nie
Wyposażenie: ABS, Wspomaganie kierownicy, Centralny zamek, Klimatyzacja, Poduszka powietrzna, Elektryczne szyby, Radio+CD, Reflektory ksenonowe, Elektryczne lusterka, Immobilizer
Informacje dodatkowe: Bezwypadkowy, Kupiony w salonie, Zarejestrowany w Polsce, Możliwa zamiana
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Witam,

Do sprzedania prywatnie mam Peugeot'a 406 2.0 HDi (RHY) 90KM, kupiony rok temu z przebiegiem 294 000. Auto kupione w polskim salonie, pierwszy właściciel jeździł nim do 2013 roku. Teoretycznie kupiłem od pierwszego właściciela, ale auto przeszło przez pośrednika, więc fizycznie jestem trzecim właścicielem.

 

Silnik, to najbardziej udana jednostka napędowa w 406 w tych latach - brak dwumasy, brak filtra cząstek stałych, spalanie przy temperaturze ok 0 stopni na dojazdach do pracy ok 12km w jedną stronę w trybie miejskim, czyli non stop na zimnym silniku, to 7,2 l/100km. W trasie spokojnie da się zejść do 6 l/100km.

Silnik nie cieknie, nie kopci, nie wciąga oleju, równo przyspiesza. Jak na taki przebieg jest w znakomitym stanie. W ciągu tego roku Peugeot dostał nowy olej, czynnik do klimatyzacji, nowy akumulator, nowy wydech od katalizatora do samego końca, regenerowaną pompę wspomagania i przed zimą nowe zimówki, a także naprawione zostało całe oświetlenie wewnętrzne łącznie z deską rozdzielczą (obecnie spaliła się jedna żarówka w zegarach, ale obiecuję ją wymienić jak tylko zrobi się powyżej zera). Auto na początku grudnia testowane było na komputerze pod kątem błędów. Znaleziono błąd EGR (zawór jest zatkany, przyznaję się i to celowo, 90KM to trochę mało, by go dodatkowo spalinami mulić), przez co cały czas świeci się kontrolka CHECK ENGINE i nie zniknie, dopóki zawór nie zostanie wymieniony. Komputer więcej błędów nie znalazł.

 

 

 

 

Z części mechanicznych do zrobienia są elementy gumowe zawieszenia (pukają niestety wszystkie cztery koła), obudowa filtra paliwa, mechanik przy wymianie oleju też wspomniał, że powoli kończą się przednie tarcze, ale póki co, hamulce działają bardzo dobrze. Podobno przed sprzedażą wymieniany był rozrząd, czyli teoretycznie przy przebiegu ok 290 000, jednak byłbym ostrożny i proponowałbym wymienić mimo wszystko. Zwyczaj generalnie jest taki, że po kupnie auta wymienia się (powinno właściwie - zasada ograniczonego zaufania) i rozrząd i pasek osprzętu, więc od razu uprzedzam, by koniecznie przy wymianie przejrzeć wszystkie rolki napinające, bo któraś dziwnie (zależnie od wilgotności powietrza) szumi/syczy/popiskuje.

Wspomniana obudowa filtra paliwa, którą przydałoby się wymienić, to dokładnie czujnik wody w tej obudowie, co jakiś czas czujnik się odkręca i przez szparę zaciąga powietrze do pompy wysokiego ciśnienia, przez co silnik okropnie szarpie i ogólnie nierówno pracuje. Generalnie wystarczy dokręcić i na dłuższy czas pomaga, do momentu aż znów się trochę poluzuje. Nowa obudowa kosztuje 100 zł, tylko zima mnie zaskoczyła (jak drogowców) i nie zdążyłem wymienić.

Do naprawy jest też wkład od klapki wlewu paliwa. Pociągnięcie za dźwignię odblokowuje klapkę, puszczenie zablokowuje (klapka nie zostaje odblokowana). Sposób jest na to taki, że wystarczy podłożyć jakieś drewienko pod dźwignię na czas tankowania (drewienko w zestawie), lub wymienić wkład (ok 40-50 zł część z demontażu), jakoś nie udało mi się zebrać, bo za zimno ostatnio.

Z rzeczy, których nie zdiagnozowałem, przy bardzo niskich temperaturach pojawia się co jakiś czas na ułamek sekundy kontrolka akumulatora sygnalizowana piskiem, czemu towarzyszy też sygnał dźwiękowy i cyknięcie (załączenie/rozłączenie) przekaźnika w skrzynce bezpieczników przy kolanach. Podejrzewam, że po prostu powoli siada któryś przekaźnik i błędnie sygnalizuje to kontrolką od ładowania (niezbadane są wyroki sposobów autodiagnostyki we francuskich autach...). Problemów z ładowaniem nie ma żadnych, prąd nie ucieka, tym bardziej z odpalaniem nie ma problemów nawet w duże mrozy, więc alternator jest na 100% w porządku.

 

 

 

 

Jeżeli chodzi o karoserię, to po delikatnej przygodzie ze zwierzyną leśną uszkodzeniu uległ zderzak przedni, maska i szyba czołowa. Szyba i zderzak wymienione (szyba nowa, zderzak z odzysku, zdecydowanie do lakierowania), maski nie zdążyłem wymienić (wgniecenia widoczne na zdjęciach).
Poprzedni właściciel miał jakąś obcierkę prawą stroną - dość nieudolnie naprawiony błotnik prawy (na zdjęciach: spaw + lakierowanie), wymienione lusterko prawe oraz naprawiany próg (chyba jeszcze bardziej nieudolnie). Tyłem też w coś cmoknął, bo jest lekko popękany zderzak i pęknięty (sklejany) klosz lewego reflektora.
Wszystko ewidentnie szkody parkingowe, nie wypadki, ale ślady troszkę widać. Ogólnie karoseria z daleka ładnie się prezentuje, lakier jest błyszczący, z bliska już widać, że kilka lat to auto ma i prosto z fabryki nie wyjechało. Nie mam dowodów bezwypadkowości na papierze, ale po obejrzeniu ramy, podwozia, zawieszenia ze znajomym mechanikiem, auto wygląda na bardzo zdrowe pod spodem i bezwypadkowe. Jedyne ślady korozji są na prawym przednim błotniku, który i tak jest do malowania.

 

 

 

 

 

Wyposażenie standardowe:
- 2x Air Bag;
- ABS (sprawny, zimą kopie w stopę aż miło);
- elektryczne szyby przednie - prawa czasem zwalnia, możliwe, że nasmarować trzeba, możliwe, że silniczek powoli umiera. Działać działa bez problemu;
- elektryczne lusterka;
- centralny zamek (fabryczny pilot);
- fabryczny immobilizer;
- fabryczne radio z CD (4 fabryczne głośniki);
- fotel kierowcy regulowany w dwóch płaszczyznach;
- kanapa składana i dzielona asymetrycznie;
- roleta tylnej szyby ze schowkiem;
- manualna klimatyzacja (sprawna, nabijana wiosną działała bez problemu całe lato);
- trzecie światło stopu;
- oryginalny bagażnik dachowy Peugeot
- dowód rejestracyjny, karta pojazdu i dwa komplety kluczyków
- pięciobiegowa skrzynia biegów

Wyposażenie dodatkowe:
- niefabryczne xenony (na życzenie zdemontuję)
- niefabryczny moduł świateł dziennych (na życzenie zdemontuję)
- podgrzewane prawe lusterko (fabrycznie nie ma ogrzewania lusterek w tej wersji w ogóle - lusterko było wymieniane po przytarciu przez poprzedniego właściciela na wersję z wkładem grzewczym i przy okazji podłączone pod gotową instalację);
- instalacja gotowa pod czujnik temperatury zewnętrznej (wspomniane lusterko ma miejsce na czujnik, aktywowałem w komputerze funkcję termometru, dla majsterkowicza wystarczy kupić czujnik i podpiąć w kostkę. Obecnie zamiast temperatury wyświetlają się kreski);
- dodatkowy immobilizer na pestkę zbliżeniową;

 

 

 

Cena 5500 zł to cena za auto zgodne z opisem aukcji na czterech felgach stalowych z nowymi zimówkami + 4 felgi z oponami letnimi w średnim stanie + 4 dodatkowe opony letnie w średnim stanie.

 

W zestawie zapasowe radio CD identyczne, jak to w wyposażeniu

 

Cena oczywiście do rozsądnej negocjacji.

 


 

Ktoś może pomyśleć, że to dużo za auto, które tak się sypie, ale nie oszukujmy się, każdy 15-letni samochód ma co najmniej tyle do zrobienia i oby tylko tyle miał. Problem w tym, że żaden handlarz po pierwsze nie zna tego, co sprzedaje, poza tym nie koniecznie tak chętnie o tym opowie. Ja to auto znam, znam jego wady, kocham je (te wady) i wcale bym go nie sprzedawał. Najchętniej naprawiłbym te pierdoły i jeździłbym spokojnie jeszcze długo, bo zawsze potwornie podobały mnie się Peugeoty 406. Problem w tym, że rodzina rośnie i potrzebne kombi, a 406 kombi jest brzydki jak... no... kupa.

Podsumowując, na obecną chwilę do normalnej jazdy nie jest wymagany żaden wkład finansowy. Po kupnie wypada zrobić gumki w zawieszeniu i tą obudowę filtra paliwa, reszta to już kosmetyka. Nie ma nic, co wymaga wyłożenia połowy wartości auta, a to cecha warta uwagi jak na tą półkę cenową i ten rocznik.

W razie jakichkolwiek pytań proszę śmiało się kontaktować, odpowiem na wszystkie pytania. Telefony prosiłbym raczej po godzinie 17:00, ale w ciągu dnia też można próbować. W weekend o dowolnej porze w granicy rozsądku. Na sms-y nie odpowiadam - przykro mi, na e-maile jak najbardziej.

 

Auto można obejrzeć na warszawskiej Białołęce. Oglądamy jednak w tygodniu tylko po godzinie 17, w weekendy o dowolnej porze.

 

Telefon: 532 [zasłonięte] 631 (Mateusz)

 



Dodano 2[zasłonięte]015-01 20:24
W związku z niedużym zainteresowaniem, jeśli ktoś miałby rozsądne oferty poniżej moich oczekiwań - proszę o taką informację na maila. Zależy mi na sprzedaży i obiecuję odpowiedzieć na każdego maila.