Książka zawiera dwie opowieści wybrane ze słynnego angielskiego czasopisma „Perła. Magazyn Lektur Pikantnych i Lubieżnych” („Pearl. A Magazine of Facetiae and Voluptuous Reading”), ukazującego się w Londynie od lipca 1879 r. do grudnia 1880 r.. Jego wydawcą był William Lazenby, który opublikował również inne klasyczne dzieła należące do tego gatunku, m.in. powieść The Romance of Lust, a także periodyki „The Oyster”, „The Boudoir” i „The Cremorne”.
Ukazało się ogółem osiemnaście numerów „Perły” (oraz dwa specjalne dodatki bożonarodzeniowe) : ich zawartością są opowiadania erotyczne, pikantne dowcipy, limeryki i anegdoty oraz niby to autentyczna korespondencja, której treść dotyczyła seksu. Utarła się wtedy opinia, iż bohaterowie zamieszczanych tam tekstów to rzeczywiste postacie z wyższych sfer angielskich, przeżywane zaś przez nich wyuzdane przygody wydarzyły się naprawdę. Jak dalece odpowiadało to rzeczywistości, tego dziś już nie wiemy...
Pierwsze opowiadanie: „Lady Pokingham albo Wszyscy to robią. Jej własna opowieść o lubieżnych przypadkach jakich doświadczyła zarówno przed poślubieniem lorda Crim-Cona, jak i w późniejszym czasie” jest kroniką rozpustnego życia stojącej nad grobem bohaterki, która postanowiła pozostawić swojemu opiekunowi opis własnych niegdysiejszych szaleństw, orgii i lubieżnych praktyk seksualnych. Zaczęła znajdywać w nich upodobanie już w czasach szkolnych, jako mała dziewczynka, kiedy to poddano ją chłoście.
Opowiadanie drugie: „La Rose d’Amour, czyli przygody dżentelmena – poszukiwacza rozkoszy” to barwna historia młodzieńca wciągniętego przez swych dwóch lubieżnych kuzynów do tajnego i nielegalnego klubu organizującego wyuzdane orgie. Jedyny dozwolony strój damski na tych imprezach to naszyjnik z pereł i przejrzysta koszulka. Znaczna część akcji rozgrywa się w zmysłowej atmosferze Orientu.
„Perła” to nie tylko fascynująca lektura, lecz zarazem swoiste świadectwo wiktoriańskiej tzw. podwójnej moralności. „Zamknij oczy i myśl o Anglii” – pouczała Królowa Wiktoria swoją córkę przed nocą poślubną; powszechnie uważano też, że „damy nie mają nóg”, albowiem publiczne obnażenie przez kobietę kawałka łydki uchodziło za obrazę obyczajów. Cnotliwi jednak i wstrzemięźliwi na co dzień dżentelmeni i ladies dawali w ukryciu upust swoim nawet najbardziej wyuzdanym pragnieniom i fantazjom.