Nawet nie mam siły komentować... Nie zareklamuję serigrafii tego autora.

Jedyne co mogę powiedzieć to, że od czasu kiedy pojawił się u mnie w domu prześladuje mnie pech! Kupiłem na nowe mieszkanie swojej wybrance za 1576 zł i od tej chwili coś dziwnego dzieje się w moim otoczeniu.

Najpierw straciłem najlepszego przyjaciela, następnie straciłem wysoką pozycję w pracy, zdechł mi kot, nic mi się nie chce i do tego kobieta mi wariuje. WSZYSTKO OD CHWILI ZAKUPU SERIGRAFII MARKA ŻUŁAWSKIEGO!!

Często mówi się, że autorzy tworząc, zostawiają część siebie w sztuce, to w końcu ślad ludzkości. Może akurat kiedy powstawała ta serigrafia (1954 r.) miał gorszy czas w swoim życiu?

Nie wyrzucę, bo szkoda wydanych pieniędzy, nie oddam w dobre ręce z tego samego powodu a i patrzeć na niego nie mogę. Mam dość.....

Pójdzie za tyle, za ile zostanie wylicytowany...

Wymiary:
kompozycja: 44 x 34 cm

arkusz: 56 x 38 cm

Praca wykonana na papierze i sygnowana ołówkiem po prawej stronie na dole przez autora "MAREK".

Pod sygnaturą napisane jest "Marek 54" lecz lekko zamazane prawdopodobnie gumką do mazania.

Po prawej stronie na dole wpisany jest numer serigrafii: 7/12.

KUPCIE TO PROSZĘ BO JA MAM JUŻ DOŚĆ :/

Zapraszam do licytacji...