Pearl Masters Studio (BRX)
ShellSet 10” 12” 14” 20”
TT 10” × 8” + uchwyt OptiMount + holder TH-1000
Remo Emperor Coated + Remo Ambassador Coated
TT 12” × 9” + uchwyt OptiMount + holder TH-1000
Remo Emperor Coated + Remo Ambassador Coated
FT 14” × 14” + nóżki LG-40 (brakuje jednego memory-lock)
Remo Emperor Coated + Remo Ambassador Coated
BD 20” × 16” + gniazdo BB-3 (brak sprężyny w jednej nóżce)
Remo Powerstroke 3 Clear + Remo Ambassador Coated (z dziurą)
Stan: dobry z minusem. Tom holdery nie mają czarnych zaślepek. Na chromach pojawiają się już kropki świadczące o jego wieku, jest kilka obić lakieru (głównie na centralce) i trochę wgnieceń lakieru bezbarwnego (bez zmiany koloru, po prostu wgniecenie w przezroczystej warstwie lakieru — widać pod światło). To typowo eksploatacyjne kwestie, nie traktuję tego jako uszkodzenia, a co najwyżej — znak, że instrument swoje przeżył, i widać, że poprzedni właściciele go używali a nie trzymali w kanciapie na sprzedaż. Obręcz od strony uderzanej w centrali jest trochę obdrapana na krawędziach. Wszystkie te ślady eksploatacji nie są łatwo dostrzegalne — widać je dopiero gdy się przyjrzeć.
Drewno i brzmienie: Pearl BRX to inaczej ”Masters Studio” — seria wykonana z 6 warstw drewna brzozowego (całkiem głośne a jednocześnie czułe, pełne i dobrze rezonujące), które ma sporo dołu (bas, mięso) i góry (atak), a trochę mniej środka (plastik). Jak nazwa serii wskazuje, bęben rewelacyjnie sprawdza się w studio (brzozowe bębny to m.in. słynna seria Yamaha Recording z lat 80. które nadal dziś są używane w wielu studio nagraniowych).
Naciągi: kombinacja a`la Benny Greb (białe naciągi jako rezonanse w tomach), matowe, bardzo basowe, nie zbyt długo się ciągnące brzmienie. Naciągi były kupione w grudniu 2013, i nie-intensywnie eksploatowane, więc brzmią dobrze, choć się już pobrudziły. Naciągi rezonansowe jak nowe.
Historia serii: Pearl parę lat temu wycofał serię BRX, i nie było jej zastępstwa — w serii “Masters” zostały tylko klonowe bębny... ale nie długo, bo już pojawiła się seria BCX — która de facto niczym fundamentalnym od BRX się nie różni — no i nadal pozostaje w linii “Masters” czyli topowej serii Pearl'a, za którą nie tylko nie ma się co wstydzić — ale można być jej dumnym posiadaczem. Po prostu brzoza oferuje nadzwyczajny sound, i nie bez powodu jest tak popularna że Pearl musiał wznowić tą serię. Z resztą, przed serią BRX — była BLX, też brzozowa, też różniąca się jedynie kosmetyką.
Wiek bębna: nie jestem pierwszym ani drugim właścicielem, więc nie znam dokładnego wieku bębna. To były moje czwarte bębny Pearl Masters, a trzecie brzozowe Masters Studio (pierwszy Masters który miałem, to klonowy MMX — gdy zmieniłem na BRX zrozumiałem że wolę brzozę; ten egzemplarz prawdopodobnie powstał między rokiem 1999 (o ile dobrze poszukałem to początek serii BRX) a rokiem 2006 (kiedy to Pearl przeprowadził lifting kształtu śrub motylkowych i osprzętu bębnów), natomiast z racji, że już posiada obręcze odlewane DieCast (dają bardziej skupiony sound, i rewelacyjnie się stroją) to raczej nie wygląda to na początek serii.
Prawdopodobnie mają coś koło 10-12 lat. Pomimo wieku, bęben stroi się bez najmniejszych problemów, wszystkie gwinty i gniazda chodzą bez najmniejszych oporów/luzów.
Sprzedaję w bardzo atrakcyjnej cenie, w kolorze — o ile dobrze poszukałem w Necie — prawdopodobnie Pearl #113 Sheer Blue, który wygląda przecudownie (na końcu fotki z jobów).
Dlaczego sprzedaję? Kupiłem inne bębny w bardzo specyficznym kolorze który zabija — z czystej próżności ;-)
Komu polecam zakup? Osobom, które nie mają kasy na nówki, które szukają brzmienia w świetnej cenie, które cenią sobie wygodę mocowania tomów na centrali (wcale to nie wpływa na brzmienie) i nóżek we floor-tomie 14”. Dla osób, co nie lubią dźwigać olbrzymich centralek 22”, a 18” oferują dla nich zbyt mało basu.
