Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Paul Cezanne LISTY wydanie I

07-08-2014, 21:06
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 9.90 zł     
Użytkownik margarytkaart
numer aukcji: 4465747514
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 3   
Koniec: 07-08-2014 21:07:28

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Paul Cezanne
LISTY
Wydawnictwo:
PIW 1968, wydanie I
ilość stron numerowanych:
312
Oprawa:
twarda, płócienna, obwoluta (zagięta i ponaddzierana na krawędziach), format 11, 5 x 18 cm
inne informacje:
zebrał, opracował, wstępem i komentarzem opatrzył John Renvald, fotografie i ilustracje czarno-białe poza tekstem na papierze kredowym, w tym całostronicowe
Stan:
dobry plus, lekko zagięte rogi okładki i niektórych kartek, przykurzone krawędzie stron
Opis/Spis treści:
Listy Cezanne'a, z największym pietyzmem zebrane w ciągu kilku lat pracy przez Johna Rewalda, dzielą się na trzy okresy: I — listy z młodości, II — od epoki impresjonistycznej do zerwania z Zolą, III — listy do przyjaciół, listy o malarstwie. Najistotniejsze, w których Cezanne formułuje swoje credo artysty, są listy z trzeciego okresu.
Cała jego teoria malarska zawiera się w tych listach, teoria, której znaczenie potrafiło ocenić dopiero następne pokolenie malarzy, przede wszystkim kubiści. Pomiędzy wiadomością o pogodzie i wiadomością o spotkaniu kretyna czy filuta, zleceniem o przysłanie pantofli i zamówieniem kompletu pędzli kryją się tu zdania, które po dziś dzień, niczym Pismo święte, komentują i roztrząsają teoretycy nowoczesnego malarstwa i historycy kierunków w sztuce zawiera się w nich esencja poglądów Cezanne'a na zadania artysty, jego stosunek do tradycji, jego stosunek do natury, do techniki pracy są one wreszcie jednym z kluczy do jego własnego malarstwa. Pisał te zdania stary piekielnik, który wśród niechęci, uraz, nienawiści, krzywd doznanych i zadanych wiedział zawsze, a teraz wiedział z jasnością większą niż kiedykolwiek, że zbawienie jest w sztuce. Oddał jej rzeczywiście wszystko — własne i cudze — poświęcił się jej z dziką bezwzględnością, z uporem gderliwym, urzędniczym, ale niepokonanym. I z zaciekłości, która nie ma nic wspólnego z estetyczną postawą kochanka muz, postanowił, że umrze, jak umarł: malując
(Z Przedmowy Joanny Guze)
margarytkaArt