Dane
Wojciech Partyka
NIP 627[zasłonięte]2201
REGON 271[zasłonięte]739
LOKALIZACJA WARSZAWA
odbiór osobisty Warszawa prosimy o kontakt z tel.
697 [zasłonięte] 488
[zasłonięte]@gmail.com
Prosimy o wpłaty przez Payu
KONTO podajemy na życzenie Kupującego
Wysyłka towaru: Poczta Polska
Koszt wysyłki podany przy aukcji dot. 1 egz./komp.
Przy zakupie kilku egz. koszt wysyłki prosimy ustalić ze Sprzedającym lub skorzystać z cennika podanego przy aukcji.
Przy zakupie zakupie na kwotę 150 i wyżej zł – koszt wysyłki ponosi Sprzedający
Passchendaele Kampania we Flandrii 1917
Krzysztof Marcinek
Wydawnictwo Inforteditions
ISBN:[zasłonięte]978-83943-36-1
Liczba stron: 424
Wymiary: 145 x 200 mm
Kampania we Flandrii i wieńcząca ją bitwa o Passchendaele stanowiła jedno z najważniejszych wydarzeń militarnych I wojny światowej - jednego z największych i najbardziej brzemiennych w skutkach konfliktów w historii naszego kontynentu. Rozpoczęta tu latem 1917 roku ofensywa armii brytyjskiej wspieranej przez Francuzów miała na celu przełamanie linii frontu i wyrzucenie Niemców z baz morskich na wybrzeżu Belgii. Jej autor - brytyjski marszałek Haig - wierzył głęboko, iż będzie to punkt zwrotny całej wojny.
Na podmokłych polach Flandrii starły się ze sobą ogromne armie - łącznie ponad 130 dywizji. Latem 1917 r. wojska brytyjskie osiągnęły maksimum swoich możliwości - tak pod względem liczebności, jak i wyszkolenia i wyposażenia. Inaczej rzecz się miała po stronie przeciwnej - armia niemiecka zmęczona trzyletnimi już zmaganiami zaległa na umocnionych pozycjach obronnych, czekając aż rozstrzygnięcie zapadnie na morzu. Trwające 4 miesiące mordercze walki nie wyłoniły zwycięzcy. Obaj przeciwnicy - Haig i Ludendorff nie zdołali zrealizować swoich planów poza wykrwawieniem wojsk przeciwnika. Dla jednych i dla drugich miało to olbrzymie konsekwencje w ostatnim roku zmagań. Zanim jednak poddamy obu dowódców druzgocącej krytyce, przyjrzyjmy się bliżej uwarunkowaniom w jakich toczyła się ta bitwa, prześledźmy jej przebieg próbując przy tym poszukać "okoliczności łagodzących". Autor nie podaje Czytelnikowi gotowej odpowiedzi. Niech każdy spróbuje ocenić sam czy wielkie bitwy na wyniszczenie - takie jak bitwa pod Passchendaele - miały jakiekolwiek uzasadnienie wojskowe, czy były jedynie - jak to ujął jeden z angielskich historyków - "ślepymi rzeźniami tej ślepej wojny".