30 lat na scenie, kilkanaście płyt, dziesiątki przebojów, wyrazisty image... to Janusz Panasewicz jakiego znamy z zespołu Lady Pank. Pierwszy solowy album, zatytułowany po prostu „Panasewicz” odsłonił trochę inne oblicze artysty, natomiast drugi zaskoczy wielu i to w pozytywnym znaczeniu tego słowa.
„Fotografie” to zbiór 10 oryginalnych utworów, których większość skomponował John Porter, a kilka Kuba Galiński, który jest również producentem płyty. Autorem wszystkich tekstów jest Janusz, który pisze teksty nie od dziś. Jest autorem wielu hitów Lady Pank (m.in. „Znowu pada deszcz”, „Młode orły, „Słońcem opętani” „Na granicy”).
Tym razem jednak okazało się to niezłym wyzwaniem: To jest trudna rzecz. John ma zupełnie inną frazę, zupełnie nie słowiańską. Brytyjską. Wiedziałem, że pisanie polskich tekstów do brytyjskiej frazy będzie trudne, ale jakoś – mam nadzieję – temu podołałem. O ile wiem, John jest zadowolony. Mówi nawet, że nie spodziewał się, że do jego muzyki można takie teksty napisać.
Janusz Panasewicz zadebiutował na scenie jeszcze jako uczeń liceum, w 1973 roku. Prawdziwą karierę datuje jednak od 1982 roku, gdy stanął przy mikrofonie w Lady Pank. Jednej z najważniejszych grup polskiego rocka, z dziesiątkami przebojów na koncie (m.in. „Mniej niż zero”, „Zamki na piasku”, „Tańcz głupia tańcz”). Wokalista nie unikał udziałów gościnnych – śpiewał w charytatywnym projekcie Nasz Wspólny Świat (1987), z Piotrem Zanderem (1988), Krystyną Prońko (1990) czy Robertem Gawlińskim (1997). Dał się też poznać jako aktor, grając jedną z głównych ról w filmie „Nic” Doroty Kędzierzawskiej (1998).
Drugi solowy album Janusza utwierdzi wielu, że ten artysta ma jeszcze wiele do powiedzenia poza swoim macierzystym zespołem.