Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Pakiet - Sting. Teksty i przekłady + The Police

29-01-2014, 19:35
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 60 zł     
Użytkownik Vesper_pl
numer aukcji: 3880620964
Miejscowość Poznań
Zostało sztuk: 10    Wyświetleń: 5   
Koniec: 23-01-2014, 14:03

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: twarda z obwolutą
Rok wydania (xxxx): 2008
Kondycja: bez śladów używania
Język: polski

info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Untitled Document
Witamy Was na aukcjach Wydawnictw Vesper i In Rock
Przedmiotem aukcji są książki pt:
Sting. Teksty i przekłady
 The Police. Spacerując po księżycu

Dane sprzedającego
Wydawnictwo InRock
Ul. Gdyńska 30 A
62-004 Czerwonak

NIP 665[zasłonięte]001-63
Tel. 0 61 86 86 506
Fax. 0 61 [zasłonięte] 95
[zasłonięte]@vesper.pl
nr konta:
53 [zasłonięte]01359 [zasłonięte]00001 [zasłonięte]97646




Sting. Teksty i przekłady

Wydawnictwo: In Rock

Rok wydania: 2008

ISBN:[zasłonięte]978-83157-33-6


Oprawa: Twarda

Ilość Stron: 528

Format: 140x205 mm

Cena detaliczna: 59,90zł


O książce:
Normal 0 21

Publikowanie samych tekstów, pozbawionych muzycznego akompaniamentu, to coś, czego jak dotąd starannie się wystrzegałem. Teksty i muzyka są wzajem od siebie zależne. Podobna relacja zachodzi między ubraniem i manekinem: po oddzieleniu ich od siebie zostaje nam naga kukła i sterta materiału. A jednak było to dla mnie doświadczenie ciekawe - po raz pierwszy uzmysłowiłem sobie, jak dobrze te teksty radzą sobie same; pojawiło się też pytanie: czy teksty piosenek to poezja, czy może coś zupełnie innego. I chociaż nigdy na poważnie nie podawałem się za poetę, książka, którą trzymacie w dłoniach, nie okraszona jakimkolwiek zapisem nutowym, podejrzanie wygląda na tomik wierszy.

Wkraczam więc oto, nieco strwożony, na terytorium czystej poezji. Kompozycje ułożyłem w kolejności, w jakiej zostały napisane, a tam, gdzie uznałem to za stosowne, dodałem krótki komentarz. Żadnego ze swoich utworów nie pominąłem, żadnego też nie przyodziałem w niepasujący doń strój; mało tego, ogołociłem je z ozdób, które nadały im pierwotny kształt. Są wśród nich takie, co bez wątpienia przepadną w tej chłodnej i okrutnej dla nich formie; inne mogą okazać się bardziej odporne, a ogołocone w ten sposób, zyskają być może na urodzie. Nie jestem w stanie przewidzieć wyniku, ale ryzyko podjąłem świadomie, kierując się pełnym nadziei wersem z T.S. Eliota (którego Ziemi jałowej nikt rozsądny nie będzie próbował zaśpiewać): „Te fragmenty wsparłem o moje ruiny”.


The Police. Spacerując po księżycu.
Autor: Wiesław Weiss

Wydawnictwo: In Rock

Rok wydania: 2008

ISBN:[zasłonięte]978-83157-34-3


Oprawa: Miękka

Ilość Stron: 256 + 16 stron zdjęć

Format: 140x205 mm

Cena detaliczna: 35,90zł

O książce:

Spacerując po Księżycu” to próba przedarcia się przez ten gąszcz nie zawsze spójnych informacji, relacji i wspomnień, i opowiedzenia historii The Police na nowo.

Z uwypukleniem mało znanych faktów. I z zaznaczeniem wątpliwości, których pewnie już nigdy nie da się wyjaśnić w sposób bezsporny. Próba, a więc rzecz nie aspirująca do miana wyczerpującej biografii. Ale taka wczerpująca biografia The Police z powodów, które próbowałem zasygnalizować, być może nigdy już nie powstanie. Obym się myli

Wprowadzenie:

Do dziś to pamiętam. Dość przestronne jak na garderobę, ładnie umeblowane pomieszczenie na zapleczu hali sportowej gdzieś na obrzeżach Turku, dawnej stolicy Finlandii. I wbity w duży wiklinowy fotel, zmęczony po wielogodzinnej próbie, w której miałem przyjemność uczestniczyć, Sting. Rozmowa miała odbyć się wczesnym popołudniem, bałem się, że nie zdążę, bo z lotniska dość daleko do miasta (choć miasto wcale nie takie duże), a z miasta, jak się miało okazać, równie daleko do hali. A po drodze musiałem zameldować się w hotelu, zostawić bagaże, włożyć bardziej odpowiedni strój. Ale kiedy dotarłem na miejsce, oczywiście taksówką, ktoś z ekipy poinformował mnie, że artysta prosi o przełożenie godziny spotkania.

Cóż, próba ważniejsza. Ostatnia czy przedostatnia próba przed koncertem otwierającym trasę.

Podczas licznych przerw Sting kilkakrotnie podchodził do naszej trójki – oprócz mnie i Grześka Kszczotka, fotoreportera „Tylko Rocka”, był tam Wojtek Jagielski, reprezentujący Radio Zet. Przepraszał, że musimy czekać, a gdy odpowiadaliśmy, że nie ma sprawy, że możliwość oglądania i słuchania go podczas pracy wszystko wynagradza, kręcił tylko głową: To jeden wielki bałagan, nie próba! Ale dwa dni później, na koncercie, w którym oczywiście również uczestniczyłem, wszystko było już dopięte na ostatni guzik. Ba, robiło wrażenie przygotowanego wiele tygodni wcześniej.

Byłem jedną z nielicznych osób w dziesięciotysięcznym tłumie zgromadzonych w wielkiej sportowej hali w Turku, które wiedziały, że jeszcze przed dwoma dniami nic tak naprawdę nie było dopracowane, dramaturgia spektaklu ulegała zmianom, muzycy się mylili, nagłośnienie siadało. Wtedy zrozumiałam, w jakim stresie musiał być Sting tego dnia. I tym bardziej doceniłem to, że jednak w środku nocy, po wielu godzinach harówki, znalazł czas na długą rozmowę z dziennikarzem z Polski.

Gadaliśmy o wszystkim. O płytach solowych wydanych do tamtej pory, o karierze aktorskiej, o życiu w blasku reflektorów. Ale też o odległym już wówczas początku artystycznej drogi.

Sting trochę zgaszonym ze znużenia głosem mówił mi: Bez wątpienia muzyka była dla mnie ucieczką. Widziałem tylko dwa sposoby, by wyrwać się z mojego miasta (z Newcastle), z mojego otoczenia. Jednym z nich była kariera piłkarska, drugim – kariera w świecie rocka. Mówił też: Musiałem planować, kombinować, spiskować, naprzykrzać się innym. Była to jedyna droga, bym wyrwał się z robotniczego otoczenia, by chłopak taki jak ja, pochodzący z rodziny katolickiej, mógł dać nogę z protestanckiego wszechświata, w którym podziały klasowe raczej odzierają cię z marzeń, niż pomagają, by twoje sny się spełniły. Jeśli nie jesteś krezusem, ani nie należysz do arystokracji, rock’n’roll to jedyna droga ucieczki przed dławiącym systemem...



Książki są nowe!
Zapraszam na moje pozostałe aukcje, gdzie znajdziecie wiele innych ciekawych tytułów. Wszystko w dobrej cenie!