Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

OSTATNIA WERSJA ŚLEDCZA - ROMAN JAWOROWSKI

13-05-2014, 21:17
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 4.50 zł     
Użytkownik jolanttina
numer aukcji: 4238898961
Miejscowość Poznań
Wyświetleń: 1   
Koniec: 12-06-2014 21:02:47

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 1983
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 

"OSTATNIA WERSJA ŚLEDCZA"  ROMAN JAWOROWSKI

 

 

"OSTATNIA WERSJA ŚLEDCZA"  ROMAN JAWOROWSKI

 

Wydawnictwo MON Warszawa 1983 r. ISBN 83-[zasłonięte]6946-8

 

str. 255, 100mmx140mm, okładka miękka, Seria: Labirynt

 

NAKŁAD 150.000 egz.  WYDANIE PIERWSZE (okładka delikatnie odchodzi od grzbietu książki)

 

 

 

Książeczka wydana w 1982 roku, kiedy to na sklepowych półkach królował ocet spirytusowy.
Kryzys gospodarczy jest istotnym, przewijającym się motywem w powieści.
I tak oto najlepszy oficer śledczy Wojciech Grażycki przez całe, rozciągnięte w czasie śledztwo wygląda tak samo - "Ubrany zwykle w spłowiałe dżinsy, zbyt duży sweter, na pierwszy rzut oka robił wrażenie przerośniętego dziecka." Jego zmiennik ma też tylko jedno ubranie - szarą marynarkę. Nie ma mowy o żadnych charakteryzacjach czy przebierankach by uśpić czujność obserwowanych.
Są to czasy, kiedy termin "przedsiębiorczy" był synonimem spekulanta i kanciarza.
Państwo Wiesława i Brunon Kapczykowie, właściciele zajazdu "Cześnik", gdzie został zastrzelony wicedyrektor "Plantolu" Dariusz Gronowski, już na samym początku przesłuchania muszą się tłumaczyć kapitanowi Przedborskiemu skąd pochodzą materiały budowlane i czy posiadają faktury na serwowany alkohol. "Poproszę o kwit ostatniego odbioru alkoholu - powiedział z szerokim, niewinnym uśmiechem."
Państwo Kapczykowie byli architektami. Uskładali, uciułali dość pieniędzy na zagranicznych kontraktach, gdzie prowadzili budowy. Dla nich kryzys to doskonały moment aby dorobić się na gastronomii. Rachunek za obiad wynosił więcej niż tygodniowy zarobek zwykłego mieszkańca miasta. Oczywiście kombinują - legalnie zakupiony alkohol odsprzedają niejakiemu Feliksowi Łotewce ale pozostaje pytanie - co w takim razie sprzedawali klientom?

 

 

 

Książka używana w stanie dobrym - bez zabrudzeń czy uszkodzeń, w 100% kompletna 

 

 


ZAPRASZAM DO ZAKUPU ORAZ NA POZOSTAŁE MOJE AUKCJE !