Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Ostaszewicz Kazimierz - Akwarium na kółkach

18-05-2014, 2:55
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 35 zł     
Użytkownik Mysza657
numer aukcji: 4251652164
Miejscowość Kasinka Mała
Wyświetleń: 1   
Koniec: 17-06-2014 02:51:14

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Wysyłka w 24h
- Pocztą Polską

Wybrane przez Państwa książki wysyłane są po zaksięgowaniu wpłaty na naszym koncie bankowym lub po mailowej informacji iż przesyłka ma być wysłana za pobraniem.
WYSYŁKA GRATIS
Wysyłka gratis przy zakupach powyżej 150 złotych. Nie dotyczy przesyłek pobraniowych i zagranicznych. Książki wysyłamy również za pośrednictwem firmy kurierskiej.
Kontakt
Antykwariat i Księgarnia Tezeusza
Kasinka Mała 657
34-734 Kasinka Mała
tel. 604[zasłonięte]847

gg Monika 38[zasłonięte]513
gg Iwona 43[zasłonięte]495
e-mail: [zasłonięte]@tezeusz.pl

Nr konta bankowego:
Millennium
60 1160 [zasłonięte] 2[zasłonięte]2020001 [zasłonięte] 910803

Ostaszewicz Kazimierz - Akwarium na kółkach
ISBN: 978[zasłonięte][zasłonięte]05554
Wymiar: 14.5x20.5cm
Nr wydania: -
Seria: -
Ilość stron: 280
Ocena: -
Waga: 0,34 kg
Indeks: 642[zasłonięte]01787KS
Rok wydania: 2013
Autor: Kaz Ostaszewicz Kazimierz
Wydawca: LSW
Rodzaj okładki: Miękka
Stan: Nowa

Opis książki


"Salon wyglądał jak ogromne akwarium… Plastikowe roślinki i jak ryby poruszający się sprzedawcy. Klienci kręcili się koło samochodów.
… Wreszcie usłyszałem…
-Podnosisz?
-Podnoszę co…?
-Nie wygłupiaj się. Przecież widzę, że szarpiesz ciężary.
Mokra koszula dokładnie oblepiała ciało, nie dało się ukryć.
-Podnoszę, bo co?
-Jak to jest, że ja z podłogi do pasa podnoszę ponad sto kilo, a dalej, na klatę nie potrafię…
-Może nie podnosisz nogami?
-Nogami? Podnosi się rękami… Jose, przynieś miotłę…
Wcisnął mi do ręki trzonek długiej miotły…
-No, jak to jest z nogami?
Zrobiłem przysiad i z prostymi, dokładnie prostymi ramionami, trzymając miotłę wskoczyłem pod nią… Oczywiście wylądowała mi na klatce piersiowej.
-Aha, tak to jest!
Poprawiłem mu pozycję mówiąc, że ma mieć tylko proste plecy, lae z dolnej części – lędźwiowej zrobić niby siodełko i po prostu WSTAĆ z miotłą nie zginając łokci, bo wówczas nie nogami, ale plecami dźwignie ciężar, z którym powinien wstać z lekkim podskokiem.
-Szukasz pracy?
-Przyszedłem…
-Możesz zaczynać od jutra.
Niby koniec scenki, a była tak autentyczna, jak moje nazwisko i twoje kpiny, mój ty czytelniku… Nib, bo i sprzedawcy i klienci przestali chodzić, czekając na dalszy ciąg czegoś jak z kreskówek…
Tak oto zostałem jedną z rybek w amerykańskim akwarium do robienie pieniędzy.”
Fragment książki
Zobacz także...