Panie Profesorze...powszechna jest opinia, że powinniśmy łykać wiele witamin w tabletkach, gdyż inaczej nie będziemy zdrowi. Tymczasem coraz częściej pojawiają się doniesienia o szkodliwościwitaminy A, C, E podczas długiego stosowania. Czy rzeczywiście witaminy w tabletkach mogą szkodzić? Czy nie lepiej zastąpić je owocami i warzywami?
To, że witaminy w postaci preparatów farmaceutycznych przyjmowane przewlekle szkodzą, jest zbytnim uproszczeniem. Wspomniana witamina E, na przykład, charakteryzuje się bardzo niską toksycznością. Nie obserwowano objawów zatrucia tą witaminą przy przyjmowaniu nawet 800 mg/dzień. Aby ustrzec się zatrucia, wystarczy jedynie przestrzegać zalecanych dawek. W przypadku witaminy E wynosi ona 10-20 mg/dziennie.
Przedawkowanie witaminy C u osób szczególnie wrażliwych rzeczywiście może prowadzić do krystalizacji szczawianów i moczanów w nerkach. Bardzo duże dawki 2[zasłonięte]000-30 mg/dzień mogą także wywoływać zaburzenia w przewodzie pokarmowym. Obliczono jednak, że bezpieczna dawka wynosi 1000 mg/dzień i może być przyjmowana przez dłuższy czas.
Z decydowanie niebezpieczne może być jedynie przedawkowanie witaminy A, czyli retinolu. Może powodować ona nawet ostre lub chroniczne zatrucie objawiające się bólami głowy, biegunką, ogólnie złym samopoczuciem. Aby jednak to nastąpiło, trzeba by regularnie przyjmować co najmniej dziesięciokrotną zalecaną dawkę, czyli przynajmniej 40 000 do 50 000 j.m/dzień. Większość przypadków hiperwitaminozy występowała także przy nadmiernym spożyciu tranu z wątroby ryb, posiadającego bardzo wysoką zawartość witaminy A. Nadmierne suplementowanie tej witaminy jest też szczególnie niewskazane dla kobiet w ciąży. Może bowiem dojść do zaburzeń rozwoju płodu na skutek przedawkowania tego składnika. Uważa się, że kobiety w ciąży nie powinny nawet spożywać zbyt dużych ilości wątróbki - szczególnie bogatej w witaminę A.
Bezpieczną postacią witaminy A natomiast jest beta - karoten, tj. prekursor witaminy A. Ponieważ organizm przetwarza tylko tyle beta-karotenu, ile potrzebuje, nie przyczynia się on do tworzenia zbyt wysokiej koncentracji retinolu w organizmie. Profilaktycznie łykajmy raczej beta-karoten, a nie witaminę A.
Nie zapominajmy więc o dobroczynnym wpływie witamin na nasz organizm, ale także o umiarze w ich stosowaniu. Suplementacja witaminami jest potrzebna, a żeby sobie nie zaszkodzić, wystarczy nie popadać w przesadę.
Na przykład omawiane witaminy C, E i beta-karoten są bardzo cenne w profilaktyce wielu chorób degeneracyjnych zwanych cywilizacyjnymi. Witaminy te zaliczane są do tzw. antyoksydantów szczególnie potrzebnych w starszym wieku. Hamują one procesy starzenia się i normalizują wiele szkodliwych reakcji biochemicznych przez neutralizację wolnych rodników - reaktywnych form tlenu. Procesy wolnorodnikowe zaś leżą u podstawy wszystkich prawie schorzeń człowieka - nowotworów, miażdżycy, stanów zapalnych i reumatoidalnych, chorób Alzheimera i Parkinsona.
Przyjmowanie tych witamin rzeczywiście wpływa korzystnie na opóźnienie procesów starzenia - dzięki nim, np. w starszym wieku, można przedłużyć aktywne życie. Warto więc wzbogacać dietę długoterminowo względnie niskimi dawkami tych witamin. Są one wówczas całkowicie bezpieczne.
Należy także pamiętać, że żaden z produktów nie jest pełnym źródłem składników mineralnych iwitamin. Nie wystarczy więc jeść bardzo dużo warzyw i owoców i dzięki nim uzupełniać zapotrzebowanie na witaminy i składniki mineralne. Zbyt duża ilość produktów roślinnych w przewodzie pokarmowym, a tym samym zbyt duża ilość błonnika pokarmowego może hamować wiele reakcji biochemicznych związanych z trawieniem i przyswajaniem.
Od wielu lat słusznie propaguje się spożywanie przez dorosłego człowieka 3/4 kg warzyw i owoców dziennie przez cały rok. Taką porcję organizm może wykorzystać w pełni. Nie uzupełnia to jednak całkowitego zapotrzebowania na niektóre witaminy. Optymalne zapotrzebowanie organizmu często uzyskujemy wówczas, gdy zastosujemy umiejętne uzupełnianie preparatami witaminowymi. Dotyczy to np. kwasu foliowego, witaminy C, a także witaminy E
Obecnie w Instytucie Żywności i Żywienia pracujemy nad wzbogacaniem, czyli fortyfikacją żywności np. w kwas foliowy, a także w witaminy B6 i B12. Badania populacyjne wykazują bowiem, że w naszym kraju, tak zresztą jak i w innych krajach europejskich; istnieją niedobory witaminowe. Bardzo często stwierdza się niedobory witaminy C, kwasu foliowego, a nawet witamin B6 i B12. Na ogół znaczne braki występują w populacji ludzi w podeszłym wieku. Troszcząc się o zdrowie własne i swojej rodziny, powinniśmy więc z umiarem i rozsądkiem wzbogacać dietępreparatami witaminowymi - szczególnie w okresie zimowym i wczesnowiosennym. Ostrożnej suplementacji wymagają też kobiety w ciąży, u których zazwyczaj zdarzają się tzw. niedobory połączone, tzn. kwasu foliowego, witaminy B12, C i żelaza.