Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Opowieści niezwykłe Aleksander Janowski

26-12-2014, 19:20
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 8 zł     
Użytkownik decoupager
numer aukcji: 4906294765
Miejscowość Szemud
Wyświetleń: 1   
Koniec: 26-12-2014 18:57:46

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 2009
Kondycja: bez śladów używania
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Opowieści niezwykłe 
Aleksander Janowski
Powieść, która na pewno nam się nie znudzi! Porwania, wymuszenia i rozboje, przemyt i przemoc w aferze szpiegowskiej z wysokim brunetem i seksownymi blondynami w przeźroczystym negliżu… w tle.

W kolejnej opowieści Aleksandra Janowskiego sensacja goni sensację… z zawrotną szybkością! Hiszpania, Kanada, Polska, Rosja, Szwajcaria, Stany Zjednoczone, przestrzeń kosmiczna… Porwania, okupy, przestępstwa międzynarodowe, oszustwa, przekupstwa, wymuszenia i rozboje, przemyt i przemoc w aferze szpiegowskiej z wysokim brunetem i seksownymi blondynami w przeźroczystym negliżu… w tle.
O tej książce dyskutuje się od Lizbony do Władywostoku… i dalej. Autor, jak na niego przystało, „Opowieści niezwykłe” stworzył wyrazistym, bezkompromisowym i interesującym stylem: „Czytałem sobie, jak zawsze, ulubioną gadzinówkę przy porannej kawie i grzankach z dżemem, przyglądając się przy okazji zdjęciom rozebranych w różnym stopniu gwiazd, gwiazdek i podgwiazdek. Nie powiem, stanowiły jakieś urozmaicenie do tytułów w rodzaju «Niemowlę o dwóch głowach zastrzeliło swoją opiekunkę, nielegalną imigrantkę z Haiti». Obok zamieszczono wywiad z matką tego utalentowanego dziecka, pobierającą długoletni zasiłek dla bezrobotnych, jej obecnym przyjacielem, nielegalnym imigrantem z Meksyku, oraz babcią w dalekim Santo Domingo – «takie słodkie maleństwo... Nigdy nie płakała, jak ją przewieszałam przez plecy w chuście podczas zbioru truskawek na plantacjach». Ojciec pociechy – nieznany, to znaczy matka nie potrafiła go wskazać. Nuda”.