WYZNAWCY DZIWNEJ WIARY Zamiast "wstępu...
Duże powodzenie, jakim na ogół cieszą się u czytelników pamiętniki, przypisać należy wyczuwalnemu ładunkowi prawdy, posiadanemu przez ten właśnie gatunek współczesnej literatury. Trafiają się wprawdzie i takie pamiętniki, których autorzy tę prawdę świadomie przemilczają lub nawet przeinaczają, są to jednak raczej wyjątki. Coraz liczniejszy bowiem zastęp autorów, wypowiadających swój sąd o tych samych wydarzeniach, "wzbogaca naszą wiedzę o aktorach i statystach, utrudniając coraz bardziej samo-chwalcom wkraczanie w dymie własnych kadzideł do historii, nawet regionalnej .
Współczesne pamiętniki, a więc i wspomnienia działaczy opolskich — to zbiór dokumentów, który obok wartości poznawczych ma jeszcze swoistą wymowę społeczną i naukową. Z tych względów każdy nowy pamiętnik budzi nasze zainteresowanie — i to nie tylko wtedy, gdy dotyczy kogoś nam bliskiego lub doniosłego okresu w dziejach naszego narodu. Wobec ciągle jeszcze niedostatecznej znajomości problematyki naszych Ziem Zachodnich, ich historii i kultury, witamy z niekłamaną radością każdy nowy dokument, mówiący o ich przeszłości i polskości, o zapomnianych nieraz działaczach, których niezmordowanej pracy i walce z hydrą germanizacji zawdzięczamy moralne prawo do posiadania Śląska, Pomorza, Po-wiśla, Mazur czy Warmii.
Doświadczenia lat ostatnich wskazują na potrzebę wzbogacenia dotychczasowej literatury o nowe, umiejętnie wybrane czy dobrane przyczynki, zamówione u żyjących jeszcze uczestników walk ci polskość tych ziem. W ten sposób uzyskać możemy bardzo cenne materiały o wielostronnej wartości. Trzeba jednak pospieszyć się, gdyż każdy rok wraz ze śmiercią wybitnych nieraz współtwórców czy współuczestników historycznych wydarzeń przynosi nam na tym polu niepowetowane straty.
Kiedy niedawno zwrócił się do mnie Instytut Wydawniczy „Pax" z propozycją napisania "wstępu do „Wspomnień Opołan" — a równocześnie otrzymałem list od p. dyrektora Kazimierza Malczewskiego z Qpola, który w imieniu autorów wspomnień tę propozycję gorąco popierał — postano-
o.