Po raz pierwszy testowaliśmy amplituner, który dzięki obecności złącza sieci komputerowej może pracować jako serwer multimedialny. Przyglądając się modelom amplitunerów Onkyo, można przypuszczać, że tworzone są wg zasady: im droższy model, tym więcej waży i ma bardziej "pancerną" obudowę. 

  Testowany TX-NR801E jest ciężki ponadnormatywnie. Powodem jest potężny układ zasilania, który musi skutecznie wysterować 7 końcówek o mocy 130 Watt każda!!!

Urządzenie przygotowano w dwóch wersjach kolorystycznych - tradycyjnej czarnej oraz lżejszej dla oka srebrnej. Stylistyka nie odbiega od tego, do czego przyzwyczaił nas producent. Po prawej stronie znajduje się bardzo masywne pokrętło głośności, zmianę źródeł powierzono zaś odrębnym przyciskom. Onkyo nie ulega modzie i nie zastąpił ich drugą obrotową gałką. Wysoką sprawność układu wzmacniającego Onkyo potwierdza certyfikat THX Select. Konfiguracja związanych z nim trybów pracy - THX Surround EX i THX Cinema 5.1 - jest zdecydowanie bardziej rozbudowana niż w amplitunerze Pioneera, także opisywanego w tym numerze. Tryb THX Cinema jest przeznaczony do reprodukcji nagrań 5.1. Ma wydobyć z nich charakter brzmienia, jakiego doświadczamy, siedząc w dużej sali kinowej.
Z kolei THX Surround EX to wersja dla konfiguracji 7.1 Uruchamiając dodatkowo tryb Re-EQ, pozbywamy się nadmiernej ostrości sopranów tak często obecnych w filmach nie najlepiej przekonwertowanych z wersji kinowych na DVD. Klawiszy na przedniej, aluminiowej ściance amplitunera nie znajdziemy zbyt dużo. Nie oznacza to jednak, że urządzenie jest ubogie w funkcje. Ustawień należy jednak dokonywać, korzystając z OSD prezentowanego na ekranie telewizora. Onkyo oferuje bardzo bogaty zestaw regulacji. Warto wspomnieć o nieprzeciętnych możliwościach dopasowania do własnych upodobań każdego, traktowanego przez amplituner indywidualnie, programu związanego z odtwarzaniem dźwięku przestrzennego. Inne ustawienia możemy mieć dla nagrań DD, całkowicie odmienne dla DTS. Jeszcze inna konfiguracja może zostać uruchomiona po wykryciu nagrania stereo czy mono. Dla osób korzystających jedynie z kolumn stereofonicznych przewidziano zaawansowaną funkcję symulacji dźwięku otaczającego. Podając dokładne parametry miejsca odsłuchowego, określamy nawet kąt, pod jakim siedzimy w stosun ku do kolumn głównych. Komputer wylicza odpowiednie ustawienia opóźnień i przesunięcia fazy i na tej podstawie dostraja program symulujący prezentacje surround.
 Onkyo umożliwia także konwersję sygnałów wideo. Sygnały te poprowadzone do amplitunera złączem kompozytowym po konwersji mogą być wyprowadzone drogą komponentową. To samo dotyczy standardu S-Video. Oczywiście, znajdziemy tu także gotowe na przyjęcie sygnałów wysokiej jakości gniazda komponentowe. Zabrakło zaś tego, co podobnej klasy model np. Pioneera oferuje w standardzie: swobody w wykorzystaniu mocy przeznaczonej do zasilania tylnych kolumn surround. W Onkyo jest możliwe podłączenie do nich kolumn drugiej strefy, lecz w modelu Pioneera jest także bi-amping. Amplitunerem Onkyo można sterować z innego pomieszczenia, stosując dodatkowe przekaźniki sygnałów podczerwonych. Odpowiednie gniazda do ich podłączenia znajdują się na tylnej ściance. Tam też umieszczono rozwiązanie będące największą niespodzianką urządzenia - sieciowe gniado komputerowe. Rozwiązanie Net-Tune to duma Onkyo. Funkcja ta przekształca amplituner w serwer plików multimedialnych przechowywanych na komputerze. Wystarczy ze strony producenta pobrać aplikację Net-Tune Central, która połączy komputer ze wzmacniaczem. Ten wyposażony jest w mechanizmy DHCP pozwalające łatwo skonfigurować połączenie sieciowe pomiędzy komponentami. Z ciekawszych opcji możliwe jest nawet przydzielenie akceptowanych adresów MAC (unikalny numer identyfikacyjny karty sieciowej), co sprawia, że serwer ten będzie pobierał dane tylko z określonego przez nas źródła.

TX-NR801E można także podłączyć do Internetu i słuchać internetowych stacji radiowych. Urządzenie może zapamiętać 30 stacji. Amplituner ma dekodery MP3, WAV i WMA, tak więc pliki tych formatów mogą być na nim na bieżąco dekodowane i odtwarzane, bez konieczności korzystania ze źródeł typu odtwarzacz CD.

Onkyo, chociaż ma japoński rodowód, to charakter brzmienia ma zdecydowanie hollywoodzki. Brzmienie jest obszerne, dźwięk wypełnia pomieszczenie do ostatniego centymetra.

Masywność przekazu i potęga mocy sprawiają, że podczas oglądania filmów czy słuchania koncertów czujemy się jak w prawdziwym kinie. Przy całym tym rozmachu wrażenie robi zachowanie całkowicie poprawnych proporcji pomiędzy poszczególnymi podzakresami. Soprany, środek i dół pasma są podawane w odpowiednich ilościach. Nie słyszymy najmniejszego przerysowania, chociaż wysokie tony będą ostre, kiedy tego wymaga nagranie, a bas wstrząśnie pomieszczeniem np. podczas trzeciego starcia "Terminatora".