1. The New Stone Age
2. She's Leaving
3. Souvenir
4. Sealand
5. Joan Of Arc
6. Maid Of Orleans (The Waltz Joan Of Arc)
7. Architecture And Morality
8. Georgia
9. The Beginning And The End
bonus tracks:
10. Extended Souvenir
11. Motion And Heart [Amazon Version]
12. Sacred Heart
13. The Romance Of The Telescope
14. Navigation
15. Of All The Things We've Made
16. Gravity Never Failed
Paul Humphreys - Percussion, Keyboards, Vocals
Andy McCluskey - Organ, Synthesizer, Bass, Guitar, Percussion, Keyboards, Mellotron, Vocals
Phil Humpreys - Organ, Synthesizer, Percussion, Piano, Mellotron, Vocals
Martin Cooper - Saxophone
Michael Douglas - Organ, Piano, Drums
Malcolm Holmes - Synthesizer, Percussion, Drums
Virgin, 2003, 243[zasłonięte]5072
Powoli zbliżam się do końca podróży przez czasy New Romantic. Ale pod koniec pozostawiłem jeszcze jeden z najważniejszych albumów z tamtego okresu. Płyta "Architecture & Morality" to trzecia w dorobku tego angielskiego zespołu.
Andy McClusky i Paul Humphreys to jedna z tych par w historii muzyki, którą z czystym sumieniem można postawić obok Lennona i McCartneya czy Page'a i Planta. To jest tzw chemia, która jest wyzwalana przy współpracy dwóch osobowości. Historia pokazała, że tylko razem mogą funkcjonować i tworzyć naprawdę wartościowe rzeczy (w 1989 roku McCluskey porzucił kolegów i próbował sam pod szyldem zespołu coś tworzyć, ale niestety wartości to nie miało, zespół w 2005 roku powrócił do oryginalnego składu, na szczęście i funkcjonuje do dziś).
Ale wróćmy do płyty.
"The New Stone Age" totalne zaprzeczenie noworomantycznej przebojowości, ale pozostające w noworomantycznym charakterze, zaskakujące otwarcie, brawo!
"She's Leaving" uspokajamy nastrój, balladowa piosenka z głosem McCluskeya na pierwszym planie, delikatny elektroniczny podkład, jest pięknie.
"Souvenir" tu już wielki hit, spokojnie, melodyjnie, bardzo charakterystycznie dla ich twórczości, przetworzony głos trochę schowany w tło. Listy przebojów stały otworem. http://www.dailymotion.pl/video/x3y21_omd-souvenir_music
"Sealand" absolutny nr 1 na płycie. W stylu pierwszego składu Ultravox, z naleciałościami Kraftwerk. 7:47 elektronicznego geniuszu. Klimat, narastające emocje.
"Joan Of Arc" nadal spokojnie i tajemniczo. Odważnie i antyprzebojowo.
"Joan Of Arc - Maid Of Orleans" kolejny hit, chyba najbardziej znany z całej płyty. Ten rytm znamy chyba wszyscy. http://www.youtube.com/watch?v=yK5b5yB6M9o&feature=related
"Architecture & Morality" utwór tytułowy udowadnia, że mamy do czynienia z zespołem wybitnym, który obok hitów stawia antyprzebojowe dzieła o dużej wartości artystycznej.
"Georgia" wracamy do hitów. Prosta piosenka, ale czy inni potrafiliby zrobić to z takim wdziękiem?
I na koniec "The Beginning And The End" znowu uspokajamy klimat, czyste piękno nas otacza z głośników.
Jak ważna to była dla zespołu płyta świadczy fakt, że po reaktywacji w 2005 roku ruszyli w trasę pod szyldem "Architecture & Morality". Wydali też DVD z tej trasy. To jedna z tych płyt których po prostu wstyd nie mieć.
Z czystym sumieniem polecam.