LG nie próżnuje. Na półki sklepowe właśnie trafił najnowszy przedstawiciel udanej i gustownej serii L-Style, która cechuje się zwartą, a ponadto zgrabną konstrukcją przyciągającą wzrok. LG Swift L9 oferuje nie tylko ładny wygląd, ale – co najważniejsze – przyzwoite parametry.

LG Swift L9 P760

• Zakresy GSM 850/900/[zasłonięte]/1900, HSDPA 850 / 900 / 1900 / 2100
• System operacyjny Android 4.0.4 (Ice Cream Sandwich) + Optimus UI v3.0
• Procesor TI OMAP 4430 Dual-core 1 GHz Cortex-A9
• GPU PowerVR SGX540
• Pamięć 1 GB RAM, 4 GB flash
• Karta pamięci microSD max do 32 GB
• Ekran IPS LCD 4,7′, 540 x 960, 234 ppi
• Transfer danych HSDPA 21 Mbps, HSUPA 5,76 Mbps
• Wi-Fi Wi-Fi 802.11 b/g/n, Wi-Fi Direct, Wi-Fi hotspot, DLNA
• Bluetooth v3.0 (A2DP, EDR)
• USB microUSB v2.0
• GPS tak, z A-GPS
• Wyjście wideo nie
• Wiadomości SMS, MMS, e-mail, IM
• Przeglądarka HTML5, Flash
• Funkcje głosowe tryb głośnomówiący, wybieranie, wyszukiwanie
• Aparat fotograficzny 5 Mpix (2592 x 1944), LED, AF, dodatkowy aparat 0,3 Mpix (480 x 640)
• Funkcja kamery 1080p, 30fps (MP4)
• Odtwarzacz muzyki MP3, WAV, WMA, eAAC+
• Odtwarzacz wideo DivX, Xvid, MP4, H.264, H.263, WMV
• Inne QuickMemo, QuickTranslator, radio FM z RDS
• Akumulator Li-Ion 2150 mAh
• Czas czuwania do 650 godzin
• Czas rozmowy do 8 godzin
• Wymiary 131,9 x 68,2 x 9,1 mm
• Waga 125 g

Z zewnątrz nowy smartfon LG prezentuje się bardzo okazale. Mimo całkiem sporych rozmiarów (131,9 x 68,2 x 9,1 mm) jest stosunkowo lekki (125 g) i poręczny, a ponadto cienki. Mimo zastosowania miękkiego plastiku wszystkie wstawki imitujące aluminium idealnie się komponują z białą obudową (akurat w takim kolorze otrzymaliśmy urządzenie do testów). Jedyny mankament, który psuje całość, to jakość wykonania tylnej klapki, która jest bardzo cienka, a do tego sprawia wrażenie, jakby miała pęknąć przy nawet najmniejszym nacisku. Poza tym jej spasowanie z obudową także pozostawia wiele do życzenia, z powodu delikatnych luzów, ale w ogólnym rozrachunku to drobnostka niewpływająca w sposób istotny na komfort użytkowania.

Widać, że najnowszy przedstawiciel serii L-Style nie odstaje od całej reszty, a LG po raz kolejny udowadnia, że potrafi produkować bardzo ładne i przemyślane urządzenia.
Największą zaletą L9 jest spory wyświetlacz IPS, o rozmiarach 4,7 cala, który zajmuje praktycznie całą przednią powierzchnię, przez co można odnieść wrażenie, że jest on dużo większych rozmiarów. Dość przyzwoita rozdzielczość qHD (540 x 960) daje zagęszczenie pikseli na poziomie 234 ppi. W efekcie otrzymujemy bardzo dobry ekran o dość żywej palecie barw i sporej kontrastowości. Ponadto przy maksymalnym podświetleniu, w pełnym słońcu, nie traci nic na swej widoczności, a to duża zaleta.

Tuż pod wyświetlaczem znajdziemy trzy dotykowe klawisze funkcyjne, które w białej wersji kolorystycznej obudowy są bardzo mało widoczne. Na szczęście jest to mało istotny drobiazg, a w czarnej wersji ten problem nie powinien występować.

Nad ekranem znalazło się miejsce na przedni aparat o niskiej rozdzielczości VGA (640 x 480), który służy głównie do wideokonferencji, przy wykorzystaniu dodatkowych programów typu Skype czy Tango, lub do robienia słabej jakości autoportretów. Znajdziemy tam jeszcze czujnik światła. Zabrakło za to diody sygnalizacyjnej, przez co producent zmusza nas do ręcznego sprawdzania, czy nie przeoczyliśmy jakiegoś zdarzenia, np. nieodebranego połączenia lub wiadomości. To spore niedopatrzenie.

Programy i aplikacje
Urządzenie działa pod kontrolą Androida 4.0 z autorską nakładką LG UI 3.0, która jest już wykorzystywana we wszystkich nowych smartfonach tego producenta. Nakładka cechuje się świetną optymalizacją i zapewnia intuicyjną obsługę urządzenia. Podstawowa jej zaleta to możliwość pełnej personalizacji za pomocą zmiennych tematów graficznych, które nie tylko zmodyfikują wygląd, ale nawet grafikę poszczególnych ikon. Do wyboru, w standardzie, otrzymujemy cztery schematy kolorystyczne, wraz ze sporą bazą różnych grafik. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby stworzyć własne ikony, w tym celu wystarczy przytrzymać palec na poszczególnym skrócie danej aplikacji i już możemy zmienić jego wygląd, wybierając własną grafikę z galerii. Trzeba przyznać, że to bardzo dobre posunięcie ze strony producenta, tym bardziej że klasyczny wygląd dość szybko się nudzi i w dość krótkim czasie zaczynamy sięgać po zamienniki.

Nakładka LG ewoluuje z wersji na wersję, a ta dostępna w L9 wprowadza kilka zmian. Większa część z nich jest niemal niezauważalna, jak odrobinę inne ikony na blokadzie ekranu. Są też jednak dodatki rzucające się w oczy już po kilku chwilach: aplikacje Quick Translator i Słownik oraz nowa klawiatura LG. Ten pierwszy program daje dostęp do elektronicznego tłumacza przy użyciu kamery zamontowanej z tyłu smartfonu. Wystarczy zaznaczyć wybrany fragment tekstu, który następnie rozpoznaje i tłumaczy na wybrany język. Drobną wadą jest konieczność posiadania dostępu do Internetu, co za granicą (bo chyba tam najczęściej korzysta się z tego rozwiązania) może być bardzo kosztowne.

Następna nowość to Słownik DioDict 3, który współpracuje z aplikacją Quick Translator. Pierwszy słownik jest zupełnie bezpłatny, za następne, niestety, trzeba już zapłacić. Obie aplikacje świetnie się uzupełniają i mogą okazać się bardzo pomocne, szczególnie dla osób, które uczą się wybranego języka, i dla tych, którzy nie władają nim perfekcyjnie. Co prawda jakość tłumaczeń czasami nie jest idealna, ale w zupełności powinna wystarczyć do zrozumienia jakiegoś trudnego zdania.

Nowa klawiatura w smartfonie daje więcej opcji personalizacji. Można ją zmniejszyć i przesunąć w prawo lub lewo, dzięki czemu łatwiej pisze się kciukiem. Poza tym obsługuje technologię bliźniaczo podobną do Swype’a, co znacznie przyspiesza samo pisanie.

Specyfikacja i multimedia
Specyfikacja nowego LG nie jest zachwycająca, ale biorąc pod uwagę fakt, że ma to być stosunkowo tani telefon, to wiele można mu wybaczyć. W środku znajdziemy dobrze znany, dwurdzeniowy procesor TI OMAP 4430 o taktowaniu 1 GHz, z dość mocno wysłużonym układem graficznym PowerVR SGX540. Mimo że GPU nie jest najnowszy, nadal oferuje całkiem przyzwoite osiągi, co potwierdzają wyniki większości benchmarków.

Te podzespoły są wystarczające, by zapewnić płynne działanie urządzenia. Nie zdarzają się tutaj najmniejsze spowolnienia czy odczuwalne przestoje, zarówno podczas przewijania poszczególnych stron pulpitu, wypełnionych po brzegi widżetami obciążającymi system, ale również podczas odtwarzania filmów. Tutaj także trudno wskazać jakiś konkretny format, z którym nowy LG by sobie nie poradził. Jedyny mankament to zaledwie 4 GB wbudowanej pamięci, z czego dla użytkownika pozostaje połowa tej wielkości. O ile rozbudujemy pamięć na multimedia dodatkową kartą pamięci microSD, to miejsca na same aplikacje już nie, a niestety gry obecnie dostępne potrafią zabierać bardzo dużo miejsca.

L9 posiada niemal wszystkie dostępne zaawansowane technologie – jest oczywiście szybka transmisja danych 3G (HSDPA 21 Mbps, HSUPA 5,76 Mbps), Bluetooth w wersji 3.0, a także Wi-Fi (w najszybszym standardzie n). Sieci bezprzewodowe były wyszukiwane błyskawicznie, a sygnał był wystarczająco silny i stabilny. Mamy także dostęp do Wi-Fi Direct i funkcji hotspotu. Nie mogło także zabraknąć GPS z obsługą A-GPS, który w praktyce działał bez zarzutu.

Duży plus należy się za NFC (Near Field Communication). Płacenie za pomocą telefonu stało się już faktem, co dla wielu może okazać się bardzo pomocne. Urządzenie spokojnie może także posłużyć jako przenośny odtwarzacz muzyki. Dźwięk jest przyzwoity, a dostępny odtwarzacz oferuje wszystko to, co powinien mieć w standardzie. Mamy więc całkiem rozbudowany equalizer, poprawne wyświetlanie tagów, a nawet możliwość pobrania z Internetu dodatkowych informacji o wykonawcy. Muzyka gra głośno, zarówno na słuchawkach, jak i na głośnikach z całkiem mocnym podbiciem basów.

Również jakość rozmów jest na przyzwoitym poziomie. Głos w słuchawce brzmi po obu stronach bardzo naturalnie i przyjemnie. Nie słychać żadnych zniekształceń czy szumów.

Aparat
Najsłabszym elementem w nowym smartfonie LG jest aparat fotograficzny. Widać ewidentnie, że producent się do niego nie przyłożył i potraktował sprawę po macoszemu. 5 Mpix z dodatkową diodą doświetlającą to w dzisiejszych czasach ogólnie przyjęty standard, za którego pomocą uda się czasami zrobić całkiem dobre zdjęcie, niestety nie tutaj. Jakość fotografii jest bardzo słaba, w zasadzie bez względu na to, gdzie je robimy i przy jakim oświetleniu. Ostrość właściwie nie działa, balans bieli wariuje za każdym razem, a szumy są nie do przyjęcia. W efekcie otrzymujemy coś, co nada się jedynie do MMS-u. Sytuacji w żaden sposób nie ratuje całkiem spory zestaw ustawień dodatkowych. Tutaj mała ciekawostka – w menu znajdziemy opcję wyzwalania migawki głosem. Po włączeniu tej funkcji telefon zareaguje na jedno z pięciu predefiniowanych słów i wykona zdjęcie. Niestety, nie są to polskie słowa, lecz angielskie odpowiedniki słowa uśmiech, ale nie tylko (cheese, smile, whiskey, ale też LG).

Znacznie korzystniej wypada funkcja kamery. Tutaj ostrość działa już trochę lepiej, a 30 fps przy formacie wyjściowym MP4 znacznie poprawia całość. Warto wspomnieć, że maksymalna rozdzielczość kręconego materiału to FullHD 1080p. Tym samym lepiej kręcić filmy, niż robić zdjęcia, bo z tego będziemy dużo bardziej zadowoleni.

Bateria
Natomiast na pochwałę zasługuję dość pojemna bateria (Li-Ion 2150 mAh), która przy intensywnym użytkowaniu potrafiła wytrzymać prawie dwa dni. To świetny wynik, szczególnie że elementów energochłonnych w tym telefonie jest sporo. Potwierdza to test baterii przeprowadzony w aplikacji LAB501 Battery Life, która testuje ogniwo na kilka sposobów. Pierwszy to przeglądanie Internetu przy maksymalnym podświetleniu i działającym WiFi. Tutaj smartfon osiągnął bardzo wysoki wynik, bo aż 380 min ciągłej pracy. Kolejny test to zapętlone odtwarzanie pliku wideo – wynik to prawie 500 min. Dla porównania większość nowych urządzeń osiąga tylko połowę tych rezultatów. Nie ma co się oszukiwać, bateria to jedna z największych zalet tego smartfonu.

Autor: Michał Zawada

WERDYKT
Nowy LG L9 to bardzo dobra propozycja za rozsądne pieniądze. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę jego spory i czytelny wyświetlacz, a także przyzwoite podzespoły i, co najważniejsze, wytrzymałą baterię, to w tym przedziale cenowym (do 999 zł) nic lepszego nie znajdziemy.

Wady:

• Tandetnie wykonana pokrywa baterii
• Bardzo przeciętna jakość zdjęć
• Brak wsparcia dla rozmów wideo przez 3G

Zalety:

• Dobra jakość wykonania
• Szybkość i stabilność działania
• Spore możliwości personalizacji
• Kontrastowy i czytelny wyświetlacz
• NFC
• Kilka ciekawych aplikacji producenta
• Stosunkowo tani