Socjolog i filozof Igor Kon w książce Odkrycie ja opisuje pewną historię, która zdarzyła się, gdy psychologia nie była jeszcze odrębną dziedziną nauki, lecz stanowiła część filozofii. „Do dziekanatu nieśmiało zajrzał student pierwszego roku i zwrócił się do wychodzącego profesora: «Panie profesorze, dręczy mnie pewien problem». «Jaki?» – spytał profesor (znany logik). «Otóż wydaje mi się niekiedy, że ja nie istnieję». «Komu się wydaje, że pan nie istnieje?» – uściślił profesor. «Mnie» – nieśmiało odpowiedział student i nie mówiąc nic więcej pospiesznie odszedł.” Jak zauważa Kon, to, co wydaje się niedorzeczne z punktu widzenia logiki, w psychologii niekoniecznie takie jest. Gdyby student ze swoimi wątpliwościami zwrócił się do psychologa, rozmowa mogłaby potoczyć się inaczej.Wprawdzie rzadko wątpimy we własne istnienie, ale bywa, że samoświadomość płata nam figle. Zarazem to ona czyni nas kimś unikatowym w świecie organizmów żywych. Wprawdzie, jak dowodzą badania m.in. Gordona Gallupa, co lepsze małpy (szympansy, orangutany) rozpoznają siebie w lustrze i zdają się mieć podstawowe umiejętności empatyczne (np. szympans potrafi okazać współczucie cierpiącej małpie lub człowiekowi, z którym jest zaprzyjaźniony), jednak samoświadomość refleksyjna jest właściwością typowo ludzką. To ona pozwala nam czynić siebie nie tylko przedmiotem obserwacji, ale też obiektem zaplanowanej autokorekty, nosicielem odpowiedzialności, podmiotem wolności wyboru, a czasem obiektem samo-obwiniania.
stan bardzo dobry - 278 stron