"O DUCHU REWOLUCJI I NATURZE REWOLUCJI"
EDMUND BURKE
326 STRON
STANY KSIĘGARSKIE
O duchu i naturze rewolucji – wybór pism Edmunda Burke’a (1[zasłonięte]729-17), jednego z najwybitniejszych myślicieli w dziejach Europy, uchodzącego za „ojca” współczesnego konserwatyzmu. Zawiera publikowane po raz pierwszy w polskim tłumaczeniu teksty, w których przedstawił on swoje fundamentalne rozważania o angielskiej konstytucji i gospodarce, prawach kolonistów północnoamerykańskich i irlandzkich katolików, rewolucji francuskiej i polityce europejskiej. Znalazł się wśród nich także list Burke’a – wielkiego admiratora Konstytucji 3 maja – do króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. Prace te niezmiennie stanowią ideowy fundament i punkt odniesienia dla kolejnych pokoleń konserwatystów i klasycznych liberałów. Przenikliwe uwagi Burke’a – o wolności, porządku społecznym, naturze polityki, źródłach, podstawowych zasadach i granicach władzy politycznej i prawa, a także o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą konstruktywistyczny, ignorujący tradycję, wynoszący na piedestał abstrakcyjne zasady radykalizm – nie straciły bowiem nic ze swojej aktualności.
Edmund Burke (1[zasłonięte]729-17) - Edmund Burke (1[zasłonięte]729-17) – angielski polityk, publicysta i filozof polityczny, uchodzący za jednego z najważniejszych myślicieli konserwatywnych w historii tego nurtu myśli politycznej. Był on przeciwnikiem radykalizmu i zwolennikiem ewolucyjnych przemian politycznych, społecznych i kulturowych, stąd wyniknął jego gwałtowny sprzeciw wobec rewolucji francuskiej, której gruntowną krytykę zawarł w słynnych "Rozważaniach o rewolucji we Francji" (1790), pisanych we wczesnych jej stadiach, a wnikliwie przewidujących późniejszą falę terroru. Zarazem Burke popierał prawa amerykańskich kolonii do niepodległości. Występował także przeciw rozbiorom Polski, nadużyciom polityki kolonialnej w Indiach i represjonowaniu irlandzkich katolików. „Zaspokajanie naszych potrzeb nie jest w mocy władzy. Wyobrażenie mężów stanu, że jest inaczej byłoby próżną arogancją. To naród ich utrzymuje, a nie oni naród. W mocy władzy jest zabezpieczanie przed nadmiernym złem. W tej, a być może i w każdej innej materii, może ona zdziałać bardzo niewiele konstruktywnego dobra”.
|