Nosek chował się pod samochodami na parkingu w zimną listopadową noc. Tam zauważyli go moi znajomi: brudnego, wystraszonego, chudego jak patyk kociaka... Przyszedł do nich na kicianie, dał sie wziąć na ręce i zabrać do domu.

Potem trafił do mnie.

Jest na 100% kotem wychowanym w domu wśród ludzi: wie co to kuweta, lodówka, łóżko, jest ufny i bardzo kontaktowy.

Dlaczego ktoś pozbył się go w tak okrutny sposób- nie wiadomo.

Nosek jest gotowy do adopcji: został odrobaczony i zaszczepiony. Jest zdrowy. W tej chwili  ma ok. 4 m-ce i jeszcze mleczne ząbki :)))

Doskonale nadaje się na dokocenie, ale sprawdzi się również jako koci jedynak.

Nie wiadomo jak reaguje na dzieci i psy.

Zainteresowanych proszę najpierw o kontakt telefoniczny ( 601[zasłonięte]156). Tylko osoby dorosłe.

Mam możliwość zorganizowania grzecznościowego transportu na terenie kraju.