Micra nie wymaga dodatkowych nakładów: ma dwa praktycznie nowe komplety opon (po jednym sezonie), nowy akumulator i była na bieżąco serwisowana w Norauto w Markach. A oto krótka historia samochodu: kupiłem go jesienią 2010 roku, jako bezwypadkowy. Okazało się później, że taki zupełnie "bezwypadkowy" to nie był... Ale też nic strasznego; mechanik ocenił, że sprzedający powinien mi opuścić tak z tysiąc złotych.
Za to autko wyglądało - a co najważniejsze - jeździło super. I jeśli chodzi o jazdę tak jest i teraz. Używała go niemal wyłącznie moja żona, zeszłej zimy odpalał przy największych mrozach od pierwszego razu, nigdy nie zawiódł. Zdarzyła się za to mała stłuczka: na szczęście przy minimalnej prędkości, bo na sklepowym parkingu - ślady widać na zdjęciu (lewe tylne nadkole plus zderzak). Ja do auta dokupiłem radio+CD Sony, robiłem przeglądy, jest w 100 procentach sprawne. Dlaczego sprzedaję? Od kilku miesięcy żona właściwie nim nie jeździ, ja czasem ruszałem, ale uznaliśmy, że szkoda, żeby stał i się marnował... Aha, jeden z dwóch oryginalnych kluczyków zużył się na tyle, że zacina się w stacyjce, ale drugi działa no i można bez problemu dorobić. I jeszcze: OC do października 2012 - więc naprawdę ZERO DODATKOWYCH KOSZTÓW! Opisałem wszystko szczerze, jak na spowiedzi;-) jeśli ktoś jest na poważnie zainteresowany, zapraszam na oględziny. Mój numer: 604 [zasłonięte] 979
CENA DO NIEWIELKICH NEGOCJACJI
|