Pamiętam, kiedy szeptałeś mi do ucha czułe słowa. Pamiętam, kiedy przytulałeś i mówiłeś, że kochasz. Pamiętam, wspólne zabawy, spacery, codzienne wygłupy. Pamiętam, jak obiecywałeś, że mnie nigdy nie porzucisz. A ja słuchałam i wierzyłam, że tak będzie zawsze.
Wierzyłam, że będziesz przy mnie do końca moich dni. Wierzyłam... Lecz tak ogromnie się zawiodłam.
Mówiłeś "Kocham" - kłamałeś. Mówiłeś "Jesteś piękna" - lecz piękna we mnie nie widziałeś. Mówiłeś "Nigdy cię nie opuszczę" - lecz słowa nie dotrzymałeś...
Jak co rano zabrałeś mnie na spacer. Poszliśmy do parku. Ach... Znam ten park. Mimo, że straciłam wzrok rozpoznaję go na kilometr. To tam przed laty bawiliśmy się piłką, to tam po raz pierwszy spuściłeś mnie ze smyczy. Tego dnia przywiązałeś mnie do śmietnika i odszedłeś. Wrócisz - myślałam. Zawsze wracałeś. Lecz tym razem czas mijał, a Ciebie wciąż nie było.
Słyszę kroki. Wiedziałam, że wrócisz!
Nie, to nie ty. To jakiś obcy człowiek usłyszał moje wołanie. Zabrał mnie ze sobą, nakarmił, przytulił.
Teraz również wołam. Usłysz mnie i daj mi szansę na nowe życie...
Kontakt w sprawie adopcji Daisy: tel. 667 [zasłonięte] 617, mail: [zasłonięte]@wp.pl
|