WSTĘP
Ogląd współczesnych stosunków międzynarodowych wciąż pozostaje pod znakiem bezradności, dezorientacji i zagubienia, jakie występują zwykle w okresach przełomowych, kiedy podważone zostały wcześniej obowiązujące, najczęściej zresztą w warstwie prognostycznej mocno zawodne, schematy postrzegania układu sił i trendów rozwojowych. Nie bardzo nawet wiadomo, jak zdefiniować zmiany pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych. Przeorały one głęboko kontynent europejski, na miarę wielkiej wojny. Kogo w takiej sytuacji można ogłosić zwycięzcą, i kto właściwie poniósł klęskę? Odpowiedź na to jest pozornie łatwa i prosta: wygrały Stany Zjednoczone, przegrał Związek Radziecki. Ale zwycięstwo wpadło w ręce Stanów Zjednoczonych tylko dlatego, że samoczynnie zniknął przeciwnik i wcale nie było ono równoznaczne z powstaniem amerykańskiego ładu międzynarodowego. Klęskę zaś Związku Radzieckiego można równie dobrze zinterpretować jako sukces Ukrainy lub Litwy, a nawet dla Rosji jako bolesne wprawdzie, ale perspektywicznie korzystne wejście na drogę dekolonizacji i wyzbycia się ociężałej, anachronicznej struktury imperialnej. Przypomnieć wypada, że jak dotąd żadne wielkie mocarstwo europejskie, czy to Wielka Brytania, czy też Francja, nic nie straciło na rozpadzie z takim niegdyś mozołem budowanych imperiów, choć w sferze psychicznej było to zawsze przeżycie traumatyczne. Wręcz przeciwnie, pozbyły się one ciężarów i zobowiązań przekraczających ich potencjał materialny i duchowy. Dlaczego nie miałoby się stać podobnie z Rosją, nawet jeśli przez czas jakiś będzie próbowała raz jeszcze „zebrać55 utracone ziemie i odtworzyć w nowej postaci stare imperium?
Bardzo niejasno rysuje się nowy ład międzynarodowy. Właściwie nie odpowiada on żadnemu scenariuszowi wydarzeń, jakich wiele układano w okresie powojennym. Związek Radziecki, wbrew żywionym na Zachodzie nadziejom nie ucywilizował się i nie przekształcił w wiarygodnego partnera, albowiem się po prostu rozpadł. Dalekosiężna strategia przekształcenia ZSRR drogą nacisków z zewnątrz (konfrontacja plus kooperacja) w kierunku „normalnego55 supermocar-stwar zainteresowanego w skali globalnej utrzymaniem status quo - zawiodła.