Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

NIECH SIĘ SPEŁNI SPRAWIEDLIWOŚĆ SROKOWSKI 1919

21-06-2012, 20:14
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 19.99 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 2402757817
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 8   
Koniec: 16-06-2012 18:44:03
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha



PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI -
NIECH SIĘ SPEŁNI SPRAWIEDLIWOŚĆ!



PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W DOLNEJ CZĘŚCI AUKCJI (CZASAMI TRZEBA WYKAZAĆ SIĘ CIERPLIWOŚCIĄ W OCZEKIWANIU NA ICH DOGRANIE)


AUTOR -
DR. KAROL SROKOWSKI

WYDAWNICTWO, WYDANIE, NAKŁAD -
WYDAWNICTWO - NAKŁADEM AUTORA, LWÓW 1919
WYDANIE - 1???
NAKŁAD - ??? EGZ.

STAN KSIĄŻKI -
DOSTATECZNY JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM, PRZYBRUDZENIA I USZKODZENIA, ZWŁASZCZA OSTATNIEJ KARTY) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).

RODZAJ OPRAWY -
BRAK, BROSZURA

ILOŚĆ STRON, WYMIARY, WAGA -
ILOŚĆ STRON - 40
WYMIARY - 21 x 13,5 x 0,3 CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - 0,033 KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)

ILUSTRACJE, MAPY ITP. -
NIE ZAWIERA


KOSZT WYSYŁKI -
8 ZŁ - KOSZT UNIWERSALNY, NIEZALEŻNY OD ILOŚCI I WAGI, DOTYCZY PRZESYŁKI PRIORYTETOWEJ NA TERENIE POLSKI.

ZGADZAM SIĘ WYSŁAĆ PRZEDMIOT ZA GRANICĘ. KOSZT WYSYŁKI W TAKIM PRZYPADKU, USTALA SIĘ INDYWIDUALNIE WEDŁUG CENNIKA POCZTY POLSKIEJ I JEST ZALEŻNY OD WAGI PRZEDMIOTU. (PREFEROWANYM JĘZYKIEM KONTAKTU POZA OCZYWIŚCIE POLSKIM JEST ANGIELSKI, MOŻNA OCZYWIŚCIE PRÓBOWAĆ KONTAKTU W SWOIM JĘZYKU NATYWNYM.)

I AGREE to SEND ITEMS ABROAD. The COST of DISPATCHING In SUCH CASE, IS ESTABLISH ACCORDING TO PRICE-LIST of POLISH POST OFFICE SEVERALLY And it IS DEPENDENT FROM WEIGHT of OBJECT. ( The PREFERRED LANGUAGE of CONTACT WITHOUT MENTIONING POLISH IS ENGLISH, BUT YOU CAN OBVIOUSLY TRY TO CONTACT ME IN YOUR NATIVE LANGUAGE.)


DODATKOWE INFORMACJE - W PRZYPADKU UŻYWANIA PRZEGLĄDARKI FIREFOX MOŻE WYSTĄPIĆ BŁĄD W POSTACI BRAKU CZĘŚCI TEKSTU LUB ZDJĘĆ, NIESTETY NARAZIE JEDYNYM ROZWIĄZANIEM JAKIE MOGĘ ZAPROPONOWAĆ TO UŻYCIE INTERNET EXPLORERA LUB WYSZUKIWARKI "OPERA", Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA NIEDOGODNOŚCI.
PRZY OKAZJI PRZYPOMINAM O KOMBINACJI KLAWISZY CTRL+F (PRZYTRZYMAJ CTRL I JEDNOCZEŚNIE NACIŚNIJ F), PO NACIŚNIĘCIU KTÓREJ Z ŁATWOŚCIĄ ZNAJDZIESZ INTERESUJĄCE CIĘ SŁOWO O ILE TAKOWE WYSTĘPUJE W TEKŚCIE WYŚWIETLANEJ WŁAŚNIE STRONY.



SPIS TREŚCI LUB/I OPIS -


DR. KAROL SROKOWSKI
NIECH SIĘ SPEŁNI SPRAWIEDLIWOŚĆ!
LWÓW
NAKŁADEM AUTORA 1919





I.
Gdkąd w Europie zaprowadzono wojska stałe, wzajemny stosunek państw uległ wielkiej zmianie. Mimo pozorów sąsiedzkiej przyjnźni, ciągła rywalizacya państw nabierała charakteru wzajemnej groźby i postrachu, tak, iż w chwili nieprzygotowanej do walki, w chwili wewnętrznych zamieszek i nieporządków, jedno państw na drugie mogło zbrojnie napaść, rozbić je. zniszczyć, kraj zagarnąć pod swoją zwycięską władzę, a obcy naród zakuć w kajdany niewoli. Groźna przewaga jednego państwa nad drug!cm znajdywela swój wyraz w sile wojsk, kióre zamsze przygotowane do walki, stale się zwiększające przymusowo i gwałtem zacisznym żołnierzem, wzrasUły w milionowe armie pochłaniając niezliczone koszta. Koszta te przeciążały budżety państwowe z ujmą innych potrzeb kraju, a ludność gniotły dotkliwymi podatkami, z ostatniego zapracowanego grosza. Mimo ofiar ludu z własnej krwi i znoju, wojska slałe nie mogły istnieć bez współudziału fyr h, którzy w państwie reprezentują bogactwo narodu, to też uzależniając niemal swą egzystencyę od tych magnatów złota, poddać się musiały tanże ich celom i zadaniom. Militaryzm podał wówczas rękę kapitalizmowi i skuwając swe dłonie stalowymi okowami dozgonnej wierności, służyć oba zaczęły kaprysom swoich panów i nienasyconej ich żądzy zaboru nowych bogactw i źródeł dochodu.
Przyjaźń miecza i złota ulegalizowała osoba monarchy, znajdując w wojsku swój blask, majestat i potęgę, zaś w kapitalizmie podporę swego tronu. Lud stał się wówczas sługą swego króla, który każdy głos protestu przeciw uciskowi dławił ogniem i bagnetem swoich wojsk, a zarazem stał się cichym niewolnikiem pracy dla wybrańców złota, którzy w po"
goni za nowemi bogactwami tylko swego dobra szukali. Chciwość kapitalistów w zdobywaniu nowych bogactw, nowych źródeł dochodu i nowych niewolników pracy, śle niezliczone rzesze wojsk na podbój nowych krajów i narodów, a osoba monarchy swym nadziemskim majestatem uświęca piekielne żądze rozboju i grabieży swych podpór tronu, dla własnej potęgi i ich osobistego zysku.
Tłum ludu, wpatrzony w osobę monarchy, jak w pomazańca Bożego, przed magiczną silą jego berła i korony, schyla kornie głowę, a wierząc w świętą rolę jego wz Bożej łaski" posłannictwa, nie widzi wcale jego osobistych celów, jego żądz i chciwości. Lud mamiony ciągle blaskiem potęgi swego narodu i miłością ojcowską swego monarchy, nie widzi zupełnie, że jest tylko narzędziem pracy wybrańców złota, dla przysparzania irn, nowych dochodów i bogactw. Tłum ludów zapewniany, iż w pracy znajdzie bogactwo, pracuje w pocie czoła, poświęca ostatek swych sił na to, by kapitalistom zapewnić nowe dochody, a monarsze kreślić na karcie histo-ryi „mądre i sprawiedliwe rządy".
W tej grze światowej ludy i narody, jak pionki szachownicy, przesuwane są ręką monarchów i z nim związanych kapitalistów w stronę, w którą im to jest potrzebne, dla własnych, osobistych celów. Lud wówczas znowu łudzi się hasłami wspólnych korzyści, zapowiedzią lepszego bytu, bogactwa, rozkoszy i szczęścia, a gdy swą bierną rolę zaczyna, choćby na chwilę, poznawać, obiecuje się mu wolność w formie złudnych konstytucyj, znowu na to, by pod hasłem woł-nościowem kapitaliści i stronnicy monarchy, na nowo, nad ludem bezwzględną swą przewagę mogli uzyskać.
Monarchowie i kapitaliści nie znają żadnych narodów, żadnych praw ludzkości lub sprawiedliwości, żadnej litości i serca. Potęga i władztwo jest ich bezwzględnym celem, przed którym nic uchylić się nie może. Każdy środek, każda zbrodnia w ich ręku jest tylko przydatnem narzędziem dla zamierzonego celu, a siła i gwałt najwyższem prawem.
Palryotyzm, nacyonalizm, religijność, ludzkość i sprawiedliwość, to r^ecz tłumów, które czemś zająć należy, czemś łudzić się musi, by rzeczywistej prawdy nie przejrzały.
Tium żadnych praw nie ma, tylko obowiązek pracy. Miłość Ojczyzny w oczach władzców i kapitalistów, to tylko szowinizm, który wedle potrzeby należy wyzyskać i popierać,.
lub niszczyć i gnębić, dla uspokojenia silniejszych tłumów. Wiara to przydatne narzędzie uśmierzania tłumów w pokorze ducha i uświęcania narzuconego porządku społecznego. Sprawiedliwość dobra jest dla tłumów, boć przecie jakimś pozornym porządkiem społecznym, trzeba je utrzymać w rygorach zależności.
I tak tłumy ludów i narodów w znoju, pracy i szarzy-źnie swego żywota, godząc się ze swoją niewolą, pracują, gdy im to zlecono; walczą, gdy im kazano; krew przelewają, gdy władzca ich tylko tego zażąda; śmierć ponoszą, gdy im tylko złudne hasła okazano i umierają na to, by nadal handlowano krwią ich potomków, by dalej niewolono ich dzieci i wnuki dla celów wybrańców losu, władzców i kapitalistów.
Tak rozpoczęto straszną, obecną wojnę. Rządy krajów i państw w osobach monarchów i kapitalistów, wzięły do rąk pionki europejskiej szachownicy, wytknęły sobie nową grę kapitałów i rozpoczęły wojnę ludów.
Na co umysł ludzki tylko był zdolny, na co zdobycze pracy i nauki wieków złożyć się mogły, na co potęgi pieklą pokusić się były w stanie, co tylko podłota, zbrodniczość, barbarzyństwo wymyślić mogły, wszystkiego użyto za narzędzie wojny; ziemię, niebo i morze zrównano z sobą, a to wszystko na to, by zabić inne narody w swej egzystencyi, by zdobyć nowe miliony niewolników pracy.
I trzy lata nieprzerwanie brat brata morduje, trzy tata wzajemnie ludzie się niszczą, palą, pustoszę: rzeki krwi ludzkiej płyną; miliony mogił; pokrywają ziemię, głód i zaraza dziesiątkuje ludność, morze łez wdów i sierót woła o pomstę do nieba, miliony kalek cierpi dozgonnie, tłum ludu tuła się i błąka po obcych krajach, bez dachu nad głową, bez kawałka chleba, zdemoralizowany i zgniły moralnie.
Piekło nie wymyśli większych katuszy, mąk i cierpień.
R zdała od tego padołu łez i płaczu, zawzięci gracze wyczekują końca. Szachownica coraz bardziej się opróżnia; przewlekłość gry zaczyna ich wprawdzie niepokoić, jednak zabawa musi być do końca doprowadzoną. Pionków na tej szachownicy jeszcze dosyć.
Tak zabawiają się magnaci świata.
Tymczasem tłum ten walczący w świetle krwi, pożogi i cgnia, zaczyna przezierać. W malignie otrzeźwienia tłum Jen poznaje, że władzcy tego świata faktycznie pozbawili go
wolności, że wydzierają mu z duszy poczucie własnego narodu, źe najświętsze jego uczucia poniewierają, że władzcy ci są strasznymi uzurpatorami ich praw natury i zabójcami Ojczyzny, że chwycili władzę w swe ręce, która im się należy...
I narody zaczynają przezierać...
II.
Wiekopomna odezwa Prezydenta Wilsona z końca grudnia 1916 r. była pierwszem, rewolucyjnem hasłem przejrzenia ludów.
Narody! Wy przecież istniejecie i istnieć winnyście dla siebie, a nie dla zgrai was,:ych pogronuów.
W taki sposób odezwał się do uciemiężonych ludów Europy pierwszy obywatel największej republiki świata i obudził niewolnicze narody z beznadziejnego zwątpienia.
Jak jasny promień słońca przebija się powoli przez gęste mgły i chmury i blaskiem jasności oświetla horyzont, tak głos tego pierwszego obywatela wolnych Stanów Zjednoczonych Północnej Ameryki zwiastował walczącej Europie Hosannę na wysokościach.
Państwa walczące przeważnie w obronie swych interesów przeciw państwom centralnym, pierwsze wyrzekły się chyci podbojów i poddając ciągłej 2mianie swój program dalszej wojny, wyrzekły się samolubstwa. Wobec oporności i barbarzyństwa Niemiec, wolne Stany Północnej Ameryki poparły sprawiedliwy głos swego pierwszego obywatela orężem i pożoga świata, już pod hasłem sprawiedliwości, oswobodzenia narodów, objęła kręgi na obu półkulach ziemi.
Świat cały już przejrzał, że naród to właściwy obywatel świata, że prawa jego są święte i nienaruszalne. Wszystkie narody przejrzały, że to samo słońce im świeci, te seme niebiosa gwiaździste promienie sieją, na to, by w zgodzie i braterstwie, bez sługi i pana, bez wiadzcy i niewolnika, pleść wspólnie harmonijną kanwę przyszłości dla dobra ludzkości. Wszystkie narody to przejrzały, uznały, jedynie tylko naród niemiecki wyższości swej wyrzec s?ę nie chce.
Czyż naród niemiecki jest tak beznadziejnie ślepy przed słońcem sprawiedliwości ? Czyż samolubstwo pozbawiło go poczucia słuszności?
Nie! Naród, jako taki, tak bez sumienia i poczucia sprawiedliwości nie jest i być nie może; tym złym duchem iego są tylko wybrańcy, którzy w złocie Boga widzą.
Któż inny, jak nie oni, zhańbi! naród niemiecki piętnem barbarzyńcy XX wieku; któż inny, jak nie oni, wysysając krew narodu, śląc go na podbój świata dla własnej korzyści; któż inny wciąż im mówi „idźcie w bój ostatni, bo pokój będzie zawarty", a swą żądzą zaboru cudzych kraiów i ludów wojnę sami przeciągają. Czyż naród niemiecki w pokorze ślepego niewolnika krew sobie da toczyć aż do ostatniej kropli; czyż wojnę będzie prowadził aż bajońskimi kosztami zaprzeda sobie całą przyszłość? Czyż naród niemiecki nie widzi, że go buta pruska zabija, a ludzkość przeklnie?
I naród ten, dalej mamiony podnietą śmiertelnie strwożonych swych tyranów, może jeszcze wierzyć, że narody świata dziś, gdy ujrzały światło sprawiedliwości, pozwolą się dalej niewolić; że stały pokój świata da się pomyśleć bez przyznania narodom praw obywatelskiej wolności na ziemi, że pokój zawrzeć mogą trony, a nie narody same!
Czyż narody ftustryi już wymarły, a ich oprawcy tylko
dalej bój wiodą?
Niel Tak ciemnym naród niemiecki nie jest; narody Austryi jeszcze nie wymarły, jednak dotychczas nie wybiła dla nich godzina przejrzenia Sprawiedliwości i Anioł Pokojw przystępu na ziemię jeszcze nie ma.j
Gdy straszne oliary ludzkości, niesione przez trzyletnią wojnę, mają okupić wolność narodów przed zewnętrznym swym wrogiem, czyż wówczas wolne te narody mają nadal u siebie w domu być niewolnikami swoich własnych ciemięzców? Czyż nd to przelewano morze krwi i łez, by garstka wybrańców losu nadal gwałciła prawa natury swych współziomków? Nie! Krwawy i ognisty chrzest Europy przetrawił duszę i ciała narodów, wybił na nich takie piętno żądzy sprawiedliwości, zbuntował ducha niewolniczej pokory tak, iż dziś już tylko zupełna wolność może na świecie zapanować.
Jak wybuch wulkanu, jak huk trzęsienia ziemi, pierwszy ten glos protestu przeciw własnemu tyranowi, podniosła niewolnicza dotychczas Rosya. Pierwszy ciemięzca ludów i na-
rodów, wszechwładny car i samodzierżca Rosy! runął, a inne frony Europy w swych podstawach się zachwiały.
Oswobodzony od tyrana naród Rosyi rozwinął sztandar wolności i równości. Sam naród rosyjski, będąc przez swych tyranów uzurpatorem władzy innych narodów, ogłosił im wolność i zapowiedź nowego życia.
Niestety, ludzie złej woli, ludzie poszkodowani w zaszłych przemianach, ludzie bez serca i sumienia, ludzie przekupieni przez wroga, zaczgU burzyć to wielkie dzieło narodu i błędnemi hasłami, błędną nauką, poczęli wyzyskiwać chucie żądz piekielnych, by zdobytą wolność zakuć ponownie w kajdany i pogrzebać swoją i innych narodów swobodę.
Inną drogą utrwala się Wolność, najpierw najszerszem uświadomieniem wszystkich warstw narodu, na czem prawdziwa wolność polega, a następnie drogą wewnętrznego pokoju i sprawiedliwych reform.
IV.
Rewolucya francuska, głosząc deklaracyę praw człowieka w roku 1789. określiła je słowami: „wolność, własność, bezpieczeństwo i opór przeciw uciskowi^; zaś w kilka lat potem w roku 1793. nazwała je słowami: „równość, wolność, bezpieczeństwo, własność".
Sto dwadzieścia lat z górą już minęło od ogłoszenia światu tych praw człowieka, mnóstwo państw i narodów przeszło wiele reform, zmian i przewrotów, nauka I praktyka stworzyła wiele systemów, a człowiek, jak w labiryncie, błądząc ważkimi krużgankami ukrytej prawdy, wciąż szuka wrót „praw człowieka" i ich znaleźć nie może. Monarchiści, republikanie, konserwatyści, demokraci, ludowcy, konstytucyonaliści, socya-Iiści najrozmaitszych odcieni, komuniści, anarchiści i t. p. wszyscy głoszą z zapałem, iź ich system zwiastuje prawdziwą wolność i szczęście narodu.
Któż z nich ma słuszność, któż szczerze głosi prawa człowieka i pragnie prawdziwie dobra ogółu?
Zamiast sig wdawać w sąd w powyższej sprawie, spróbujmy zastanowić si?, na czem faktycznie polegają „prawa człowieka", o ile one nie należą wprost do łatwo ziszczalnych zadań państwa.
Równość.
Równość to wielkie hasło rewolucyjne, to głęboka zasada ewangeliczna, która gdyby była i mogła być urzeczywistnioną, sprowadziłaby raj Boży na ziemię.
Gdy religie głoszą, że wszyscy w obliczu Boga są równi, świat głosi równość w obliczu prawa. Zatem niema praw wyjątkowych dla jednostek, niema przywilejów dla poszczególnych osób, wszyscy podlegają jednej sprawiedliwości, jednym ustawom, jednym władzom; każdy ma prawo zdobyć to samo stanowisko, równe urzędy, władzę i t. p. Wiele frazesów można w tej mierze jeszcze powtórzyć i wszystkie łudząco będą przemawiały za głębokiem tem hasłem rewolucyj-nem i ewangelicznem. Jakże jednak inaczej to wszystko wygląda w praktyce i w życiu codziennem!
Dziś Stany Zjednoczone Północnej Hmeryki są wzorem dla reszty świata, jak prawo człowieka winno być szanowane. Dziś w tej republice wszystkie narodowości oddychają czy-stem powietrzem wolności i równości, a przecie, mimo pozornie prawdziwego demokratyzmu, mimo łudzącej równości wszystkich, tysiące tysięcy ludzi błąka się w ukryciu bezdusznych nor, pędzi żywot w strasznej nędzy o głodzie -i chłodzie, gdy z drugiej strony całe rzesze miliarderów i milionerów opływają w przesadnych dostatkach, siląc swą fantazyę, co zrobić z uzbieranem złotem.
Czy to się nazywa równość?
Cóż wobec tego mówić o równości w innych krajach, gdzie zasadę tę nieraz tylko z nazwy znają, gdzie przywileje klasowe, wyznaniowe, majątkowe i t. p. wprost wykluczają jej dopuszczalność, a pojęcia socyalizmów, komunizmów uważają, jako zbrodnicze zachcianki tłumów i bezkarnych demagogów.
Niestety, równość ustaw, które przeoczają nierówności naturalnych sił poszczególnych jednostek, równości stworzyć bezwarunkowo nie może; natomiast ustawy, które chcą stworzyć samą równość bez sprawiedliwości, stają się zbrodnią społeczeństwa. Wszelkie pośrednie drogi mogą ludzkość zbliżać lub oddalać od równof.ci, prawdziwa jednak równość może być tylko tam, gdzie jest sprawiedliwość.
O ile zatem wszelkie reformy socyalne i zasady wszystkich obrońców ludu są bezsprzecznie stadyami przygotowa-wczemi do stworzenia prawdziwej równości, o tyle hasła prze-
...



Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.


ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT


NIE ODWOŁUJĘ OFERT, PROSZĘ POWAŻNIE PODCHODZIĆ DO LICYTACJI