Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Niebieskooki Olek wyrzucony zaniedbany niechciany

07-07-2012, 16:33
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 5 zł      Najwyzsza cena licytacji: 5 zł     
Użytkownik felineus_org
numer aukcji: 2457445721
Miejscowość Rzeszów
Kupiono sztuk: 4    Licytowało: 1    Wyświetleń: 124   
Koniec: 06-07-2012 21:38:38
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

POMAGAĆ POTRZEBUJĄCYM ZWIERZĘTOM - KOSZTOWNE

ZOBACZYĆ WDZIĘCZNOŚĆ W ICH OCZACH - BEZCENNE


Konto FELINEUS_ORG założone zostało przez grupę wolontariuszy, którzy z potrzeby serca niosą pomoc bezdomnym zwierzętom.

Do tej pory robiliśmy to charytatywnie, wspomagając się sprzedażą własnych rzeczy (kolekcji, rzeczy starych, odziedziczonych po rodzicach, dziadkach, itp. Niestety nie było innego wyjścia).

Obecnie już startujemy jako FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT "FELINEUS".

To da nam nie tylko większe możliwości pomagania w leczeniu zwierząt bezdomnych, ale również umożliwi w dalszym ciągu prowadzenie procedury adopcyjnej, bo po zmianie Ustawy o Ochronie Zwierząt, taką możliwość mają tylko zarejestrowane Instytucje pomagające zwierzętom.

Na tej stronie pojawią się nie tylko aukcje z rzeczami, z których dochód przeznaczymy dla naszych potrzebujących zwierzętom, ale również aukcje ze zwierzętami do adopcji.

Z góry dziękujemy naszym darczyńcom, gdyż dzięki nim udało nam się uratować niejedno życie lub zdrowie oraz znaleźć kochające domy kilkudziesięciu naszym podopiecznym.

Dane Fundacji: www.felineus.org

FDZ Felineus Jaśminowa 8/1, 35-604 Rzeszów KRS 000[zasłonięte]5803, REGON 180[zasłonięte]206

Tel. 512 [zasłonięte] 032

Alior Bank 58 2490 [zasłonięte] 0[zasłonięte]0050000 [zasłonięte] 727119

WSZYSTKIE NASZE AUKCJE MAJĄ STATUS AUKCJI CHARYTATYWNYCH. CAŁKOWITY DOCHÓD UZYSKANY Z NICH BĘDZIE PRZEZNACZONY NA POMOC BEZDOMNYM I WOLNO ŻYJĄCYM ZWIERZĘTOM.
Przedmiotem aukcji jest pocztówka wybierana losowo i wysyłana w kopercie.

Dorodny, błękitnooki rudzielec od lat przychodził „w odwiedziny” na Osiedle Pułaskiego w Rzeszowie.

Swą niecodzienną urodą i przymilnym zachowaniem skradł serce karmicielkom bezdomnych kotów.

Choć nie wyglądał na bezdomnego – jak się później okazało mieszkał na pobliskiej ulicy Mochnackiego – chętnie korzystał z możliwości najedzenia się. Jego właścicielka twierdziła, że Olek bardzo lubi wychodzić i sam wybiera się na spacery, wyskakując z balkonu na rosnący obok budynku świerk.

Mijały lata. Nagle wygląd Olka bardzo się pogorszył. Zaczął sprawiać wrażenie zaniedbywanego, widziano go również nocującego w miejscach schronienia bezdomnych kotów. Stało się jasne, że nie wraca do domu.

Zagadnięta właścicielka ze zdumiewającą beztroską wyjaśniła, że … kot wyprowadził się, bo był zazdrosny o synową, która wprowadziła się wraz z dzieckiem.

Sąsiedzi dopowiedzieli, że ta „zazdrość” polegała na dosłownym wykopaniu kota na ulicę przez ową synową…

Nieszczęsny kot zniknął na kilka tygodni, krążyła pogłoska, że został przez kogoś przygarnięty.

Niestety, radość sympatyków Olka była krótka. Kot pojawił się znowu. Na szyi miał kołnierz weterynaryjny. Był chudy, miał mocno wyleniałą sierść, szkliste oczy, na pyszczku krwawo podbiegniętą łysinę.

Robił wstrząsające wrażenie.

Strażnik osiedlowego parkingu opowiadał, że widział, wysiadających z samochodu mężczyznę i kobietę. Kobieta niosła torbę, z której nagle wyskoczył kot. Pomimo nawoływań – uciekł. Para nie pojawiła się już nigdy więcej, tak jakby nie byli zainteresowani odnalezieniem kota. Nie zostawili też strażnikowi żadnych namiarów na siebie.

Olek został złapany przez mieszkańców osiedla, przerażonych jego stanem i faktem, że biega po osiedlu, w pobliżu ruchliwej ulicy, nosząc na szyi weterynaryjny kołnierz.

Trafił pod opiekę Fundacji Felineus.

Został zabrany do weterynarza. Okazało się że ma straszliwie zaawansowany świerzb, jest pogryziony przez pchły i ma duży wrzód na rogówce, który musiał przysparzać mu ogromnych cierpień.

Ale nie był to jedyny problem. Badanie USG odkryło sytuację potencjalnie zagrażającą życiu.

Kot, wylizując swędzące od ugryzień pcheł ciało, połykał ogromne ilości sierści. Nie zdołał jej wydalić i zapchane nią jelita doprowadziły do takiego uciśnięcia pęcherza, że Olek nie mógł oddawać moczu… Trwało to z pewnością dłuższy czas, pomoc przyszła w ostatniej chwili...

Poszukujemy osób, które zagubiły Olka na parkingu, również lecznicy skąd pochodzi kołnierz, który miał na szyi – by dowiedzieć się jakie leczenie zlecono i jakie leki zastosowano.


Kot jest apatyczny, zrezygnowany i wyraźnie cierpi. Czeka go długotrwałe i skomplikowane leczenie. Do takiego stanu dopuścił nieodpowiedzialny człowiek, który potraktował go jak zużytą zabawkę.

Olek po wyleczeniu nie wróci na ulicę, będziemy szukać mu kochającego i troskliwego domu.

To przepiękny okazały kot, o wspaniałym charakterze, który otoczony właściwą opieką powinien odzyskać efektowny wygląd.


Potrzebne jest jednak wsparcie finansowe - na badania, kurację i właściwe żywienie. Bardzo prosimy o wsparcie nieszczęsnego kota, którego ludzie tak srodze zawiedli.

Po licytacji prosimy o informację czy wysłać pocztówkę i jaki sposób wysyłki Państwo wybieracie.