Wydawnictwo Dolnośląskie od pewnego czasu wydaje serię książek poświęconych mniej lub bardziej znanym, ale zawsze niezwykłym postaciom drugiej wojny światowej. Mogliśmy już się zapoznać z historią Williama Asha – amerykańskiego pilota w służbie RAF-u zestrzelonego nad Francją, złapanego i osadzanego w obozach jenieckich, z których wielokrotnie uciekał. Ukazała się też książka poświęcona Adolfowi Eichmannowi – niemieckiemu zbrodniarzowi wojennemu, który po zakończeniu wojny zbiegł do Argentyny, skąd został uprowadzony przez Mossad, a następnie skazany w Izraelu na śmierć.
Jako trzecia z serii wyszła książka „Zigzag. Niewiarygodne wyczyny wojenne Eddiego Chapmana” autorstwa Nicholasa Bootha. Jak nietrudno się domyśleć, opowiada o losach tytułowego bohatera, nie tylko wojennych, ale też przed- i powojennych. A kim ten pan był? Otóż przed wojną był przestępcą żyjącym z włamań, a jego specjalnością był sejfy i kasy pancerne – krótko mówiąc: był kasiarzem. Był kilkukrotnie aresztowany, ale właściwie całe jego życie obfitowało w wypadki tak przedziwne, że czasami aż nie chce się wierzyć, że to, co znajdziemy w książce, nie jest wymysłem autora.
W skrócie i aby nie psuć przyjemności z czytania, powiem tylko tyle, że ów drobny rzezimieszek pewnego dnia znalazł się na terenach okupowanych przez Niemcy, a że chciał za wszelką cenę powrócić do ojczyzny, zdecydował się na niezwykły plan i zgłosił się do niemieckiego wywiadu, mówiąc, że chciałby działać jako agent w Wielkiej Brytanii. W swojej niezwykłej naiwności Niemcy się na to zgodzili, wyszkolili go i zrzucili nad Anglią ze spadochronem. Tam Chapman natychmiast zgłosił się na policję, a następnie zaoferował swoje usługi… MI5, stając się w ten sposób jednym z podwójnych agentów wykorzystywanych przez brytyjski wywiad. Po niezwykłej podróży powrócił jeszcze raz na tereny okupowane przez Niemców – przebywał we Francji, Niemczech, Norwegii – po czym został po raz drugi zrzucony nad Anglią, z kolejną misją do wykonania!
Zgodnie z podtytułem, były to przygody iście niesamowite. Malujący się w książce obraz drugiej wojny światowej jest zupełnie inny od tego, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Nie ma tu wielkich bitew, tysięcy ofiar czy masowej eksterminacji Żydów. Niemieccy okupanci prezentują styl charakterystyczny bardziej dla bohaterów serialu „Allo Allo” niż dla krwawych ciemiężycieli Europy, którzy każdego dnia zabijali tysiące niewinnych ludzi. Tutaj ich największym zmartwieniem było dostać butelkę odpowiedniego alkoholu, spokojnie prowadzić pracę wywiadowczą, przyjmując na wiarę to, co mówi jakiś przypadkowy Anglik zgłaszający się na ochotnika do służby w niemieckim wywiadzie, ogólnie: pracować tak, żeby nikt w Berlinie nie miał się do czego przyczepić, by nie zostać przypadkiem zesłanym ze słonecznej, pełnej win i łatwych kob iet Francji na front wschodni. Podobnie przedstawiony jest cały niemiecki wywiad, nie tylko ten we Francji, ale także w Norwegii, Hiszpanii, Portugalii, a nawet berlińska centrala ma się niewiele lepiej. Jeśli Niemcy naprawdę dawali się nabierać na sztuczki przedstawione w tej książce, nietrudno jest wtedy zrozumieć dlaczego musieli wojnę przegrać.
Oprócz narracji autora, który w opierał się na odtajnionych po latach archiwach wywiadu brytyjskiego, w książce najdziemy także cytaty z książki napisanej niegdyś przez samego Chapmana. Nie mogła się ona wówczas ukazać ze względu na stale obowiązującą go tajemnicę państwową, a kiedy w końcu zezwolono na publikację, musiała być ocenzurowana, przez co dopiero teraz mamy możliwość zapoznania się z całą jego historią. Autor skorzystał także z wywiadów udzielonych przez głównego bohatera dla różnych pism i gazet, a także sam przeprowadził rozmowy z żyjącymi jeszcze – przynajmniej w momencie pisania książki – członkami rodziny Chapmana: jego żoną i bratem. Na podstawie książki Chapmana powstał także film, jednak nie był zbyt wysoko oceniony przez krytyków.
Od strony technicznej nie ma się do czego przyczepić, ale też nie ma za co pochwalić. Ot, solidna rzemieślnicza robota. Łatwo powiedzieć, ale żeby tak wszystkie wydawnictwa wykonywały chociaż tę zwyczajną, dobrą robotę, o ile mniej błędów i niedociągnięć byśmy widzieli w kolejnych publikacjach. Taki sam poziom prezentuje cała książka. Nie jest to tytuł wybitny, który czytałoby się z wypiekami na twarzy. Na plus należy zaliczyć to, że opowiada w sumie mało u nas znany epizod drugiej wojny światowej oraz ukazuje ją od nieco innej strony niż ta, z którą przeważnie mamy do czynienia. Tu wszystko wydaje się być dosyć łatwe, a życie podwójnego agenta w III Rzeszy polegało głównie na niezbyt wymagającym treningu z długimi przerwami na zabawę czy nawiązywanie bardzo bliskich znajomości z kolejnymi kobietami. No cóż, widoczni e tak było…
Osoby interesujące się wywiadem czy właśnie takimi mało znanymi „ciekawostkami” drugiej wojny światowej z pewnością będą zadowolone. Nie powinni narzekać także wielbiciele powieści o podobnej tematyce, ponieważ życie Eddiego Chapmana było bardziej niezwykłe niż niejedna powieść stworzona w umyśle pisarza. Dla reszty, choć czyta się miło, z pewnością nie jest to pozycja obowiązkowa.