Jaki to model?
Minimalistyczne buty New Balance ze spadkiem pięta-palce 0 mm, grubość podeszwy ok. 12 mm, obszarowo zastosowana guma firmy Vibram, bardzo lekkie i w moim odczuciu dosyć twarde, dają w ten sposób większe poczucie bezpieczeństwa na niepewnym gruncie (kamyki, szkło itp.) w porównaniu do palczastych Bikila LS (z własnego doświadczenia). Buty są oczywiście na gwarancji - załączam paragon, do momentu wystawienia na allegro niniejszym - po raz drugi - minęło kilka dni od zakupu.
Używane??
Praktycznie rzecz biorąc nie są używane, tylko krótko wypróbowane dzień po zakupie. Wtedy przeszedłem w nich ~4 km, przebiegłem ~8 km po asfalcie /chodniku + ~2 km z posiadaną już dodatkową wkładką (oryginalna jest wszyta). Ślady używania to oczywiście przykurzona biała podeszwa i drobne kamyczki w jej rowkach. Poza tym testowane po domu. Polecam osobom, które mają sprawdzony ten model i chciałyby nabyć praktycznie nową parę po cenie znacznie niższej od sklepowej. Tak samo osobom, które wybierałyby je po raz pierwszy, a zniechęca je sklepowa cena, gdyż w chwili obecnej sprzedaję ze znaczącą stratą.
Dlaczego chcę sprzedać?
Po przebiegnięciu się w warunkach naturalnych uważam, że nie są dopasowane do mojej stopy lub zbyt przywykłem do innej geometrii i sztywności. Wyczuwam różnice na niekorzyść w stosunku do Bikila LS, jak i w ogólnym spasowaniu również do Faas 500, czy Duramo. Nie leżą mi tak dobrze, z całą świadomością różnic między poszczególnymi modelami i faktu, że minimalistyczne nie musi oznaczać wygodne. Wahałem się między nimi, a Hattori oraz Virratą firmy Saucony, tych jednak nie znalazłem do przymiarki w realnym sklepie. Zachęcony pozytywnymi recenzjami Minimusa i związany czasem, kupiłem New Balance.
Cechy szczególne tej konkretnej pary: od nowości lewy but ma koliste zaciemnienie materiału pod siateczką w przedniej części, czytaj: plamkę, która jest słabo widoczna ("cień") i powstała chyba w procesie produkcyjnym. Możliwe, że coś im skapnęło (?) nie wiem, ale może żel do czyszczenia sportowego obuwia jest panaceum (nie próbowałem) - dla osób o sokolim wzroku i przywiązujących wagę do detali (na zdjęciu nie udało się uchwycić). Ogółem zaś kolorystyka bardzo wyrazista, żywa czerwień, która nie tylko rzuca się w oczy, ale też dodaje nieco ognia do biegowej garderoby. :) Moim zdaniem idealna, jeśli ktoś chce przełamać chłodną paletę w swoim biegowym rynsztunku.
Zachęcam do odbioru osobistego w Krakowie i obejrzenia / przymierzenia przed zakupem.