Chciałbym przypomnieć minione lata, a przede wszystkim początki mego aktorstwa i pobyt w teatrze na galicyjskiej prowincji (1914—1917) i na scenie lwowskiej. (1918—1921), gdzie występowałem jeszcze jako Kozłowski. Okres ten prawie uszedł awagi pamiętnikarzy, za mało jest znany teatrologom, a wydaje się, że należy go utrwalić zarówno przez wzgląd na ludzi, wówczas spotykanych, jak i na warunki, w jakich moje pokolenie próbowało służyć ojczystej scenie. Warunki w niczym niepodobne do dzisiejszych.

Za cały materiał (dokumenty przepadły podczas wojen) służy mi pamięć, stare roczniki lwowskich gazet, dawny repertuar Teatru im. Słowackiego w Krakowie. To, co opisuję, nie posiada charakteru dokumentu. Za bezwzględną ścisłość głowy nie dam. Starałem się raczej odmalować ogólne tło minionego okresu i przedstawić ludzi takimi, jakich utrwaliła zawodna pamięć moja i tych, którzy przekazali mi swoje wspomnienia, niekiedy zmieszane z opowiadaniami jeszcze stiirszych kolegów.

Wydana w 1971 przez Czytelnika, stron 444