W formie walca, elegancka, przypominająca głośniki bezprzewodowe firmy Bowers&Wilkins. NAD co prawda kojarzy się nam głównie z przystępnym cenowo stereo, ale w końcu to właśnie NAD ma w ofercie superwyrafinowane,w pełni cyfrowe wzmacniacze serii Masters. W przypadku tytułowego produktu mówimy o obowiązującym obecnie na rynku trendzie – kto nie ma doka, stacji muzycznej, jakiegoś strumieniowca ten gapa. Oczywiście są tacy, którzy muzykę z pliku omijają szerokim łukiem, ale raz że takich producentów jest niewielu, to jeszcze zazwyczaj zaliczają się do grona high-endu. To niewielkie manufaktury, bo więksi producenci obowiązkowo muszą mieć w ofercie jakiś player, dok etc. Powracając do VISO 1, mówimy o stacji muzycznej / głośniku, który przynależy do serii AV NADa (amplitunery). Na szczęście sprzęt współpracuje nie tylko z urządzeniami Apple, ale także ze smartfonami i tabletami wyposażonymi w systemy Android i Windows. To dobrze, że producent VISO 1 nie narzuca nam z góry od kogo mamy kupić telefon. W standardzie, …standard
czyli Bluetooth oraz USB (tylko do aktualizacji). Wejście optyczne pozwala na odtwarzanie plików o jakości do 24/96, znowu narzucają się porównania z Zeppelinami B&W, bardzo podobnie wyposażonymi. Warto podkreślić, że Anglicy wykorzystali w konstrukcji cyfrowy wzmacniacz oparty na układach stosowanych w referencyjnym modelu M2. O serii Masters wspomniałem na wstępie, to naprawdę zaawansowana technologia (polecam lekturę białej księgi). Jakąś cząstkę z tego mamy zaimplementowaną w omawianym produkcie. Kolejna ważna informacja dotyczy głośników – system głośnikowy został opracowany przy współpracy z Paulem Bartonem z PSB Speakers. W przypadku NADa w grę wchodzi elektronika (firma nie robi kolumn), stąd dobrze się stało, że potencjalny nabywca został poinformowany kto stoi za kluczowym elementem konstrukcji głośnika.