|
Tytuł: |
NA PRZEŁĘCZY |
Autor: |
STANISŁAW WITKIEWICZ |
Wydawnictwo: |
Instytut Wydawniczy Biblioteka Polska |
Rok wydania: |
0 |
Format książki: |
165 x 115 mm |
Ilość stron: |
281 |
ISBN: |
BRAK |
Okładka: |
twarda |
Stan ogólny: |
dobry
|
Uwagi: |
zagięcia, naddarcia i przybrudzenia okładki |
Opis: "(...) Zbójnicy przychodzili nocą na szałasy, przynosili ze sobą wódkę, wino, rznęli owce i wyprawiali uczty do świtania, oddając się z całą wściekłością swego temperamentu hulance, tańcom i szaleństwom z juhaskami, między któremi mieli często swoje kochanki. Baca i juhasi radzi ich widzieli, było im wesoło, beczały ,,gajdy", to jest kobzy, skrzypiały gęśle, piskały piszczałki, a za owce, porznięte zbójnickiemi nożami, nie odpowiadało się wcale. Tam to, około ogniska, w ciasnym szałasie, lub na wązkim brzeżku skalnym powstał ów taniec góralski ,,drobny", który szerokość, zamaszystość i posuwistość ruchów, zastępuje ich szybkością: - jest to największe rozwinięcie siły rzutu, w jak najmniejszej przestrzeni. Chłopak tańczący z dziewczyną, w krótkim, lecz wściekłym momencie szału, przedstawiają całą historią miłości. Zalecanki ptaków, tokowanie głuchaczy, kołowanie gołębia koło gołębicy są zupełnie podobne do ich tańca. Dziewczyna drobnemi krokami, obojętna, sztywna, biega z końca w koniec, umykając przed chłopakiem, który ze spuszczoną głową, zgięty, tupie, trzęsie się, kołuje, szamoce, jak wściekły, zataczając koło niej małe kręgi, klaszcząc w ręce lub wyciągając je do niej; w końcu dziewczyna oddaje się, wtedy chłopiec wylatuje, jak wystrzelony w powietrze i oboje w gwałtownym ruchu rzucają się sobie w objęcia. Nic nie może iść w porównanie z siłą, namiętnością i zaciekłością tego romansu, wypowiedzianego tańcem (...)" Wielka Bibiloteka nr 10
|