~INNE POZYCJE Z LITERATURY MYŚLIWSKIEJ:
~~kliknij tu i zobacz aukcje~~
_________________________________________________________
"Gdy mi Ciebie zabraknie..."
Autor: Kazimierz Winkler
Kolejna książka znanego autora opowiadań myśliwskich i piosenek. Jak każda poprzednia - ciekawa i pełna humoru.
ksiązka posiada liczne ilustracje
stron 120
FRAGMENT KSIĄŻKI,NIE POSIADA ONA SPISU TREŚCI
"Tak to już jest, kiedy zagnieździ się w człowieku jakaś zaborcza pasja - może to być coś albo równie dobrze ktoś - która otwiera nagle przed nim nieznane wcześniej drogi, wyzwala nowe inicjatywy, pobudza do działania natychmiast, ze spontanicznym zapałem, z radością i wiarą, że do pokonania są wszelkie opory i największe przeszkody, to choćby mimo woli uciekł na chwilę myślami od tego zauroczenia, dyskutował zażarcie o sprawach nie mających z nim nic wspólnego albo przejął się innymi kłopotami, niepostrzeżenie dla siebie samego odnajdzie nagle jakieś związki z tym, co go naprawdę obchodzi i z ulgą wróci na znajome podwórko.
Tak właśnie jest z człowiekiem, zarażonym wirusem łowiectwa. W pozornie najodleglejszych obszarach życia wywącha z miejsca sprytne powiązania, jakieś echa z myśliwskiego obrządku i zmieniając gwałtownie temat, zaskakuje często swojego rozmówcę, nie-przyzwyczajonego do tak karkołomnych skoków wyobraźni.
Dlatego wszystko, co przerzucam w myślach, o czym rozmawiam z kimś bardzo bliskim i kimś zupełnie obcym, przypadkowym, to co piszę o psie, o samochodzie, o miłości i towarzyszących jej wiernie stu innych uczuciach od zazdrości po nienawiść, o losach ludzi, zwierząt i domów, o drzewach i jeziorach, to wszystko mniej lub bardziej krętymi ścieżkami zmierza w rezultacie do myśliwskich namiętności.
Nie ma rady, jestem nimi osaczony. Tak, to jest niewola, ale to jest ta niewola, z której nie chcę uciekać.
Byłem wówczas jeszcze na tyle młody, że pasjonowały mnie sprawy, które dziś wydają mi się błahe, niemal obojętne, niegodne uwagi, na które szkoda czasu i energii, które w najlepszym razie śmieszą albo nawet prowokują do głośnego lekceważenia...."