Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

MUZEUM NARODOWE POLSKIE W RAPPERSWILU 1906 UNIKAT

01-11-2014, 15:37
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Aktualna cena: 79.99 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 4725870312
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 8   
Koniec: 01-11-2014 15:33:02
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO SPISU TREŚCI

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO OPISU KSIĄŻKI

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY ZNAJDUJĄCE SIĘ W TEJ SAMEJ KATEGORII

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT

PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ SPRZEDAWANEGO PRZEDMIOTU, WYSTARCZY KLIKNĄĆ NA JEDNĄ Z NICH A ZOSTANIESZ PRZENIESIONY DO ODPOWIEDNIEGO ZDJĘCIA W WIĘKSZYM FORMACIE ZNAJDUJĄCEGO SIĘ NA DOLE STRONY (CZASAMI TRZEBA CHWILĘ POCZEKAĆ NA DOGRANIE ZDJĘCIA).


PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI -
AUTOR -
WYDAWNICTWO -
WYDANIE -
NAKŁAD - EGZ.
STAN KSIĄŻKI - JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM, BRAK OKŁADKI, PRZYBRUDZENIA) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).
RODZAJ OPRAWY -
ILOŚĆ STRON -
WYMIARY - x x CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE, MAPY ITP. -
KOSZT WYSYŁKI 10 ZŁ - Koszt uniwersalny, niezależny od ilośći i wagi, dotyczy wysyłki priorytetowej na terenie Polski. Zgadzam się na wysyłkę za granicę (koszt ustalany na podstawie cennika poczty polskiej).


KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

SPIS TREŚCI LUB/I OPIS (Przypominam o kombinacji klawiszy Ctrl+F – przytrzymaj Ctrl i jednocześnie naciśnij klawisz F, w okienku które się pojawi wpisz dowolne szukane przez ciebie słowo, być może znajduje się ono w opisie mojej aukcji)

MUZEUM NARODOWE
POLSKIE W RAPPERSWILU
KRAKÓW
NAKŁADEM DYREKCYI MUZEUM 1906
DRUK W. L. ANCZYCA I SPÓŁKI W KRAKOWIE.


SPIS RZECZY.

I. Część historyczna................. 5
II. Część opisowa.................. 20
Podwórze.................... 22
Przedsionek .................. 24
Salaschodowa................. 26
Pierwsze piętro............... 32
Pokój mundurów.............. . 52
Pokój broni.................. 55
Pokój Falcka................. 60
Pokój Lenartowicza............. 63
Drugie Piętro.................. 67
Biblioteka-................... 67
Pokój Kościuszki................ 72
Pokój Kopernika................ 83
Krużganki.................... 86
Trzecie piętro................. 87
Pokój Mickiewicza............... 87
Gałerya obrazów................ 94
Pokój przyjaciół Polski............. 105
Wirydażyk................... 108






I.
CZĘŚĆ HISTORYCZNA.

Dla znającego, choćby pobieżnie, dzieje wielkiej, jedynej w swoim rodzaju, z lat trzydziestych wieku zeszłego emigracyi naszej politycznej, emigracyi, która pod wpływem grających w niej zawsze haseł i ideałów, istnienie swoje zaznaczyła powołaniem do życia całego szeregu instytucyi, przechowaniu i podniesieniu ducha narodowego poświęconych, pojawienie się na obczyźnie Muzeum narodowego polskiego, przedstawia się jako fakt przyczynowo z charakterem wychodźtwa tego związany, jako fakt, który z biegiem czasu i w danym czasu tego momencie nastąpić musiał i nastąpił. Myślało o niem wielu, ba, zawcześnie może myślało nawet, skoro już w 1836 roku, Franciszek Zeltnerx), przy sposobności sypania kopca pamiątkowego na cześć Kościuszki w sur le Loing pod Fontainebleau, wystąpił z projektem założenia tamże Muzeum polskiego. Projekt był to, powtarzamy, przedwczesny: z jednej
strony młoda jeszcze eniigraeya, żyjąca nadzieją rychłego z dnia na dzień powrotu do kraju, z drugiej kraj ostatnim pogromem zgnębiony, podjąć go należycie nie były w stanie, pomimo więc sympatycznego przyjęcia, nie doczekał się urzeczywistnienia.
Lata wszakże mijały, kraj zwolna przychodził do siebie, emigracya, dojrzewając, zbyt różowych pozbywała się nadziei, a zorganizowawszy w sobie samej rodzaj odrębnego społeczno-politycznego ciała na obczyźnie, jakiegoś wśród państw państwa, własnem bytującego życiem, jęła wytwarzać i gromadzić życia tego puściznę: materyał muzealny, coraz obficiej i tak obficie, iż potrzeba założenia instytucyi dla ze-środkowania i przechowania materyału tego przeznaczonej, z dniem każdym stawała się nagiej szą. Aż oto, do wygasającego zwolna wychodźtwa z lat trzydziestych, spłynęła falą, emigracya lat sześćdziesiątych, uzupełniając przerzedzone kadry, na długie znów lata istnienie wygnańczego organizmu gwarantując. Bówno-cześnie i w kraju, świadectwa i pamiątki, stuletnich już wówczas walk naszych o niepodległość, porozpra-szane, w ukryciu, prześladowane, nito zarazki nowych na przyszłość buntów, nigdzie w granicach trójroz-bioru spokojnego znaleźć nie mogąc kąta, domagały się coraz natarczywiej bezpiecznego przed prześladowaniami i zagładą schronienia. Jak nigdy dotąd, sprawa stawała się sprawą na czasie, no i jak zwykle w tych warunkach, znalazł się człowiek, co odczuwając potrzebę chwili, nie zawahał się, na własne rzecz biorąc barki, całe poświęcając celowi temu mienie i niepośle-
dnią ducha energię, powołać do życia instytucyę, której na imię: Muzeum narodowe polskie w Rap-perswilu.
Monumentum exegisti, pisał przed trzydziestu z okładem laty, do hrabiego Władysława Broel-Platera, Bohdan Zaleski, winszując założycielowi Muzeum Narodowego dokonanego dzieła, a choć nie wszyscy, w kraju zwłaszcza, z równem zrozumieniem znaczenia i wartości nowej instytucyi, powstanie jej powitali, wielu zaś wprost racyi bytu jej odmówiło, Muzeum jednak, acz z ciężkiemi bardzo zrazu borykając się warunkami, jako prywatne niemal Platera s przedsiębiorstwo s, przetrwało krytyczne narodzin chwile i świadcząc tera niezbicie o prawach swoich do istnienia, szybkim i bogatym rozrostem, w ciągu zaledwie lat trzydziestu dosięgło obecnej, wcale poważnej, a jak na stosunki nasze, zgoła poważnej miary.
Szczególnym zbiegiem okoliczności, jak przed laty, pobudką do projektu ufundowania na obczyźnie Muzeum polskiego był kopiec pamiątkowy na cześć Kościuszki, w sur le Loing sypany, tak i tym razem, pamiątkowa kolumna stuletniej rocznicy Konfederacyi Barskiej i walk naszych o utraconą wolność, w Eapperswilu wzniesiona, asumpt dała do zbudowania trwalszego walk tych pomnika. Inicyatorem kolumny barskiej był również Plater, fakt zaś, iż na pomieszczenie jej drobne kantonu St. Galleńskiego wybrał miasteczko, mimo że pierwszorzędne w Szwajcaryi, Zurych n. p., przyjęcia jej oświadczyły gotowość, przemawia za tem, jako
już wtedy myśl założenia Muzeum, z którą, jak sam oświadczył, lat kilkanaście nosił się ustawicznie, w postanowienie przerodziła się w nim stanowcze, niezwłocznego jej urzeczywistnienia. Oto znęciło go do Rap-perswilu stare hrabiów mia Rappertschwylus zamczysko, w romantycznem wielce nad jeziorem zurychskiem położeniu, którego mury zewnętrzne w zupełnem jeszcze zachowaniu, gotową, niemal a jak wymarzoną, po odpowiedniem, pozornie łatwem odbudowaniu wnętrza, siedzibą dla zamierzonego Muzeum służyć mogły.
Z właściwą sobie tedy energią i tą we wszyst-kiem charakteryzującą go rzutkością, raz rzecz postanowiwszy, zabrał się Plater do dzieła i mimo stawianych mu na razie przez samą gminę rapperswilską, właścicielkę zamku, trudności, przy pomocy przyjaznego nam wielce, dr. Teodora Curt i' eg o, byłego gminy tej przewodnika, w rok już niespełna po wystawieniu kolumny barskiej, bo 18 lipca 1869, pierwotną, na lat 99 obowiązującą a dolnej jeno części zamku dotyczącą zawarł umowę. Mocą tejże miasto odstępowało część tę za opłatą 100 fr. rocznie, obowiązując wszakże dzierżawcę, względnie zaś jego spadkobierców, do poniesienia kosztu restauracyi, utrzymywania murów w dobrym stanie i zagwarantowania wstępu wolnego do mającego powstać Muzeum mieszczanom rapperswilskim, których liczono wówczas 300 rodzin.
Byle corychlej do upragnionego przystąpić dzieła, przyjął Plater, między innemi, niewygodny warunek, odbudowę zamku terminem dwudziestoletnim określający i załatwiwszy się z gminą, bezzwłocznie do robót
przystąpił, kierunek ich znanemu już sobie twórcy kolumny barskiej, profesorowi politechniki zurychskiej, Juliuszowi Stadler owi powierzając. Grdy wszakże zwrócone jednocześnie do kraju wezwania o składki na rzecz powstającej instytucyi, w przybliżeniu nawet spodziewanego nie dały wyniku, wydatki zaś w zastraszający rosły sposób, Plater, nie czekając wykończenia robót, w przekonaniu zapewne, iż Muzeum istnieniem swo-jem faktycznem łacniej ofiarność pobudzi społeczną, dwie górne zaledwie przygotowawszy salex) wraz z przedsionkiem, które, nawiasem mówiąc, na pomieszczenie zaczątku zbiorów aż nadto starczyły, do otwarcia nowego zakładu przystąpić postanowił. Dokonał go w dniu 23 października 1870 r., a więc w rok już po zawarciu umowy, i wobec 200 zaproszonych osób uświęcił aktem, podpisanym przez obecnych, wedle którego x Muzeum historyczne polskie^, uznane xwłasnoś cią narodowy, obrazem miało być Polski pod względem s historycznym, naukowym, literackim i artystycznym a.
Omijając tedy, obchodząc i odraczając wszelkie trudności, Muzeum otwarto; odsunięte wszakże na razie, jak ta s powrotna a nawróciły s fala a, by całym ciężarem spaść na barki założyciela, a ciężarem nielada. Trzeba było odnawiać gmach dalej, no i utrzymać założone Muzeum, a społeczeństwo, jeżeli się odzywało, to przeważnie z krytyką. Kolumna jeszcze barska, sama jedna, kosztowała 11.000 fr., z czego zaledwie
...




WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ