Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Murray N. Rothbard - Egalitaryzm jako bunt

28-01-2012, 0:53
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 29 zł     
Użytkownik wolnagospodarka
numer aukcji: 2020444523
Miejscowość Kielce
Wyświetleń: 8   
Koniec: 25-01-2012 19:04:06

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 2009
Kondycja: bez śladów używania
Język: polski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Murray N. Rothbard

 

Egalitaryzm

jako bunt przeciwko ludzkiej naturze

 



 


 

Murray N. Rothbard daje kolejny popis swojej erudycji, logiki, inteligencji, a przede wszystkim uczciwości intelektualnej „w temacie” wykorzystywanym często przez społeczność postępową dla podeptania godności ludzkiej. Zresztą co ja Państwu będę tłumaczyć. Rothbard uczynił to perfekcyjnie.

Wydawca

 

Państwo jest niemal powszechnie uznawane za instytucję świadczącą usługi społeczne. Niektórzy teoretycy otaczają je czcią jako apoteozę społeczeństwa, inni uważają je za miłą, choć często nieefektywną organizację służącą osiąganiu społecznych celów, jednak prawie wszyscy są zdania, że jest ono środkiem niezbędnym dla osiągnięcia celów ludzkości, środkiem przeciwstawianym „sektorowi prywatnemu” i często wygrywającym z nim w konkurencyjnej walce o zasoby.

Wraz z rozkwitem demokracji stopień identyfikacji państwa ze społeczeństwem uległ podwojeniu, do tego stopnia, że powszechnie słyszy się sentymentalne opinie praktycznie gwałcące wszelkie racjonalne zasady i zdrowy rozsądek oraz każące nam wierzyć, iż to„my jesteśmy państwem”. Użyteczne kolektywistyczne słowo „my” umożliwia posłużenie się ideologicznym kamuflażem ukrywającym realia życia politycznego życia. Jeśli bowiem to „my jesteśmy rządem”, wówczas wszystko co uczyni on jednostce, nie tylko jest słuszne i nie stanowi przejawu tyranii, lecz jest również działaniem „dobrowolnie” podjętym przez jednostkę, której to dotyczy. Gdy rząd zaciągnął ogromny dług publiczny, który musi być spłacony przez opodatkowanie jednej grupy na rzecz innej, wówczas istota obciążenia ulega zaciemnieniu na skutek stwierdzenia, że to „my mamy zobowiązania wobec nas samych”. Jeśli rząd powołuje kogoś do wojska lub wtrąca go do więzienia za głoszenie dysydenckich poglądów, to osoba ta „robi to sobie sama” i dlatego nie dzieje się nic zdrożnego.

Rozumując w ten sposób musimy dojść do wniosku, że wszyscy Żydzi wymordowani przez rządy nazistowskie nie zostali eksterminowani, lecz zapewne „popełnili samobójstwo”, ponieważ oni też byli rządem (wyłonionym w demokratycznych wyborach), a więc wszystko co im on uczynił było ich dobrowolnym działaniem. Mimo iż w ogóle nie warto roztrząsać takiego punktu widzenia, to jednak większość ludzi w mniejszym lub większym stopniu ulega temu mitowi. Dlatego musimy podkreślić, że „my” nie jesteśmy rządem, a rząd nie jest nami. Rząd w żadnym ścisłym znaczeniu tego słowa nie „reprezentuje” większości ludzi. Gdyby jednak nawet tak było i nawet jeśli 70 procent społeczeństwa zdecydowałoby się pozbawić życia pozostałe 30 procent, to i tak byłoby to morderstwem, a nie samobójstwem dobrowolnie popełnionym przez wymordowaną mniejszość. Nie można pozwolić na żadną organicystyczną przenośnię, na żaden banał, mówiący że „wszyscy, każdy z nas, jesteśmy częścią kogoś innego”, mający na celu przysłonienie tego głównego faktu. Jeśli więc państwo nie jest „nami”, jeśli nie jest „ludzką rodziną” zbierającą się, aby decydować o wspólnych problemach, jeśli nie jest zgromadzeniem członków loży lub ekskluzywnego klubu, to czym jest? Krótko mówiąc, państwo jest organizacją, która próbuje utrzymać w społeczeństwie monopol na użycie siły i przemocy na określonym terytorium, a w szczególności jest jedyną organizacją funkcjonującą w społeczeństwie, która uzyskuje swoje dochody nie ze składek lub opłat za jej usługi, lecz przez wymuszenie. Podczas gdy inne osoby lub instytucje czerpią dochody z produkcji dóbr i usług oraz z dobrowolnej i pokojowej ich sprzedaży innym podmiotom, to państwo uzyskuje swoje dochody drogą przymusu, to znaczy posługując się groźbą więzienia i użycia bagnetu. Po użyciu siły i przemocy w celu zdobycia dochodu, państwo posuwa się na ogół dalej stosując regulacje prawne i dyktując indywidualnym poddanym inne działania. Można byłoby pomyśleć, że samo tylko przyjrzenie się wszystkim państwom w historii wystarczająco udowodniłoby słuszność tego stwierdzenia, jednak opary mitów tak długo rozpościerały się nad działalnością państwa, iż zachodzi potrzeba pochylenia się nad tym tematem.

(fragment książki)

 

 

 

 

 

 

Książka nowa, nieużywana

Wydawnictwo Fijorr Publishing

Rok wydania 2009

Wymiary: 146 x 204 mm

Stron: 388



Koszt wysyłki zgodny z taryfą Poczty Polskiej:

Przy przedpłacie na konto: list polecony ekonomiczny: 7,50 zł,

list polecony priorytetowy: 9 zł

lub przesyłka kurierska: 25 zł

W przypadku zapłaty przy odbiorze paczka pobraniowa ekonomiczna: 13,50 zł

lub paczka pobraniowa priorytetowa: 15,50 zł

 

 

Natychmiastowa wysyłka!!!