MORRISSEY ”Ringleader Of The Termentors / japan CD+DVD”
[ 1 ]
CD
1.I Will See You In Far-Off Places 2.Dear God Please Help Me 3.You Have Killed Me 4.The Youngest Was The Most Loved 5.In The Future When All's Well 6.The Father Who Must Be Killed 7.Life Is A Pigsty 8.I'll Never Be Anybody's Hero Now 9.On The Streets I Ran 10.To Me You Are A Work Of Art 11.I Just Want To See The Boy Happy 12.At Last I Am Born
[ 2 ]
DVD
1.You Have Killed Me
[Video]
2.[Two Exclusive Behind The Scenes Videos] |
Rok wydania: 2004. Stan: nowa w folii. Wydanie kolekcjonerskie japońskie charakteryzujące się fenomenalną jakością dźwięku! Tylko jedna jedyna sztuka dostępna od reki!
Nawet jeśli ktoś mógł z podejrzliwościa patrzeć na comeback Morrisseya w 2004 roku po dłuższej przerwie albumem "You Are The Quarry", to tak doskonała płyta i DVD koncertowe z 2005 r. (odpowiednio: "Live At Earl's Court" i "Who Put The 'M' In Manchester"), a teraz "Ringleader Of The Tormentors" przypominają aż do bólu, że dawny lider The Smiths wrócił po to, aby odzyskać należne mu miejsce w panteonie rocka. I to na własnych, a nie cudzych warunkach, bez czyjejkolwiek łaski, bez przepraszania za kilka wpadek w odległej przeszłości ("Kill Uncle", "Southpaw Grammar") i mizdrzenia się do kapryśnej publiczności. Nagrany w Rzymie pod kierunkiem Tony'ego Viscontiego nowy album łączy w sobie doskonałą dyspozycję głosową wokalisty, który chwilami wręcz sięga w regiony jednego ze swoich idoli, Roya Orbisona ("I'll Never Be Anybody's Hero") i najmocniejsze od czasu "Vauxhall And I" (1994) melodie z produkcją przypominającą dobitnie, że Visconti niegdyś był producentem Davida Bowiego i T. Rex, a więc jednym z kluczowych twórców glam-rockowego brzmienia. Jest na tej płycie jednak o wiele więcej z fascynacji Morrisseya niż tylko pierwsza połowa lat 70. Są tu panoramiczne, monumentalne brzmienia spod znaku Phila Spectora ("To Me You Are A Work Of Art"), glam-garażowy rock The New York Dolls przefiltrowany przez The Smiths, ale też jakby elementy czy to hiszpańskiego ("I Will See You In Far Off Places") czy jakby spaghettiwesternowego ("At Last I Am Born") dramatu. "Ringleader Of The Tormentors" świadczy, że Morrissey dorósł i bez żalu rozstał się z zawężonym do wspomnień o The Smiths indie-rockowym światem - po to, by zdobyć kontrolę nad o wiele szerszym spektrum muzyki rockowej i chyba po raz pierwszy w swej karierze solowej stworzyć album o tak spójnym i bogatym zespołowym brzmieniu. To wielkie odrodzenie Morrisseya, w którego możliwość jeszcze dwa lata temu nikt by pewnie nie uwierzył.
...tormentors/cd + dvd incl. poster
|