Kod produktu: ME BABY TUNER
Mooer to firma oferująca wysokiej jakości, zaawansowane technologicznie produkty. Szeroka oferta firmy obejmuje zarówno efekty gitarowe, lampowe wzmacniacze gitarowe oraz akcesoria Stomp. Motto firmy, "posłuchaj technologii", technologii nad którą pracuje silny zespół inżynierów i projektantów. Mooer posiada szerokie doświadczenie w dziedzinie syntezatorów, oraz cyfrowych efektów audio. Produkty Mooer dają ogromny wybór opcji brzmieniowych, zajmują niewiele miejsca, i charakteryzują się bardzo wysoką jakością, za niewygórowaną cenę.
Mooer Baby Tuner to kompaktowych rozmiarów, precyzyjny Tuner podłogowy, o wysokiej dokładności strojenia. Współpracuje bardzo dobrze z gitarami elektroakustycznymi, elektrycznymi (w tym siedmiostrunowymi) oraz z basowymi. Wyraźny, diodowy wyświetlacz ułatwia strojenie w warunkach scenicznych. Tuner wyposażony w True Bypass.
Cechy charakterystyczne:
- True Bypass,
- 108 diod LED dla optymalnej jasności wskazań,
- dokładność +/- 1 cent,
- metalowa obudowa,
- wymiary: 93,5 mm (dł.) x 42 mm (szer.) x 52 mm (wys.),
- waga: 160 g,
- zasilanie: opcjonalny zasilacz 9V DC (brak możliwości użycia baterii).
Opinie naszych recenzentów:
Miniaturyzacja sprzętu gitarowego cały czas trwa i ma się całkiem nieźle. Mamy już procesory efektów na biurko, wzmacniacze w pedalboardach i efekty mniejsze od paczki papierosów. Taką właśnie zminiaturyzowaną zabawkę mam przyjemność dzisiaj recenzować.
Mooer to chińska firma specjalizująca się właśnie w miniaturowych kostkach. W swojej ofercie posiada kilkanaście modeli, od przesterów, przez linie opóźniające, modulacje, po procesory efektów – również niewielkich rozmiarów. Efekty te cieszą się coraz większa popularnością, bo mały wcale nie znaczy zły, a nawet daje więcej radości zajmując mniej miejsca w naszym pedalboardzie.
Efekt przylatuje w gustownym, ciemnoszarym pudełeczku. Po otwarciu ukazuje się nam zabezpieczenie ze styropianu, następnie śliczna biała zabaweczka, instrukcja i gustowna naklejka MOOER. Całość prezentuje się profesjonalnie i całkowicie nie odbiera od drogich, amerykańskich wyrobów.
Tuner jest bardzo mały. Wysoki i szeroki na kostkę Dunlop Triangle, a długi na 3. Biała obudowa, w przeciwieństwie do większości dzisiejszych efektów nie jest malowana proszkowo, tylko normalnie? Dosłownie widać pociągnięcia pędzelkiem, co wg mnie dodaje uroku i oryginalności (pewnie to nie pędzelek, tylko maszynowe malowanie, ale co mi tam). Głównym punktem tunera jest jego wyświetlacz, zajmujący większą część frontu. Zaraz pod nim przełącznik true bypass. Z prawej i lewej strony, oznaczone małymi strzałeczkami widzimy wejście i wyjście z efektu, a od góry standardowy wtyk zasilania 9V DC. Stroik ze względu na naprawdę niewielkie rozmiary nie posiada możliwości zasilania z baterii, co jest całkowicie zrozumiałe, bo gdzież ona miałaby się zmieścić?
Kosteczkę ozdabia również napis MOOER i Baby Tuner. Na spodzie znajdziemy znajdujemy podstawowe informacje prądowe oraz gumę zabezpieczająca przed ślizganiem.
Wpinamy to cudeńko! Duży jak na te rozmiary wyświetlacz uderza nas mocnym, czerwonym światłem i zachęcającym intro. Podpinamy gitarę. Sprawdzamy bypass – działa bardzo dobrze, nie słychać cięcia pasma. Po włączeniu tunera mamy martwą ciszę, nic nie przepuszcza. Zabieramy się za strojenie. Tuner bezproblemowo radzi sobie ze standardowym strojem gitary. Jednak nie ma lekko, uderzamy z niższym kalibrem, czyli gitarą siedmiostrunową zestrojoną do drop A. I tutaj Baby Tuner nie daje za wygraną. Bardzo dobrze łapie ten niski dźwięk. Co mi delikatnie przeszkadza – brak płynności podczas strojenia. Procesor w środku jest bardzo czuły i skaczące diodki czasami wariują, nie mogąc zdecydować się czy to już, czy jeszcze nie. Nie sprawia to jednak większych problemów.
Czas na finalny test, czyli podpięcie gitary basowej. I tym razem nie będzie łatwo, bo instrument to Peavey Zephyr 5 zestrojony do drop A. I ponownie Mooer wychodzi z pojedynku z tarczą, a nie na tarczy. Walka z najniższym dźwiękiem trwała trochę dłużej niż z reszta, ale spokojnie udało się nastroić również i tą gitarę.
Mały tuner, z dużym, jasnym wyświetlaczem, true bypassem, możliwością strojenia naprawdę niskich dźwięków za taką kasę? Jeszcze kilka lat temu byłoby to nie do pomyślenia. Dzisiaj mamy Mooera i możemy stroić gitarę tanio i dobrze. Tuner sprawdzi się zarówno na scenie, w domu jak i przy konkretnych regulacjach gitary.
