OPIS URZĄDZENIA Alarm umieszcza się przy pomocy załączonych do niego rzepów do kołnierzyka lub ramienia piżamki, zaś sondę należy wsunąć do nacięcia wykonanego w pierwszej warstwie chłonnej pieluszki lub podpaski. W przypadku starszych chłopców najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenie sondy w specjalnej kieszonce przyszytej do zewnętrznej strony majtek. Następnie należy podłączyć sondę do alarmu, prowadząc kabelek po linii brzucha pod piżamką. Wówczas aparat jest gotowy do pracy. W nocy, gdy pierwsze krople moczu pojawią się na sondzie, alarm sygnałem dźwiękowym zbudzi dziecko.
METODA DZIAŁANIA
Metoda działania wszystkich alarmów wybudzeniowych jest taka sama. W chwili pojawienia się moczu na czujniku/sondzie rozlega się głośny sygnał dźwiękowy, który ma obudzić dziecko i spowodować przerwanie mikcji. Dzięki temu zwiększa się pojemność czynnościowa pęcherza moczowego, czego efektem w wyniku kuracji jest utrzymanie moczu w pęcherzu aż do rana. Metoda ta oparta jest na treningu i rozwoju kontroli ośrodkowego układu nerwowego nad czynnością pęcherza w nocy.
Sukcesywne wybudzanie dziecka przez alarm w momencie rozpoczęcia procesu mikcji stopniowo nauczy je automatycznie kontrolować tę funkcję fizjologiczną (zazwyczaj zajmuje to od kilku do kilkunastu tygodni). W efekcie działania alarmu dziecko będzie wybudzać się stopniowo w momencie usłyszenia sygnału dźwiękowego, następnie przed usłyszeniem sygnału w wyniku parcia moczu na pęcherz, aby ostatecznie móc przespać całą noc bez potrzeby opróżnienia pęcherza aż do rana.
O zakończeniu kuracji można mówić, gdy dziecko prześpi co najmniej 14 następujących po sobie nocy w suchym łóżku, zarówno wtedy, gdy odpowiednio zareaguje na sygnał alarmu, jak też gdy prześpi całą noc bez konieczności oddawaniu moczu (oba przypadki należy liczyć in plus). Po uzyskaniu takiego efektu należy kontynuować stosowanie alarmu co drugą, a następnie co trzecią noc, aby przyzwyczaić organizm i uniknąć ewentualnych nawrotów.
DLACZEGO KUPIŁAM SLEEPER Sleeper to super urządzenie pomógł memu dziecku w nietypowy sposób. Mój syn przez 4 lata, moczył się prawie co noc. Leczono go przez ten czas, brał leki, miał robiony zabieg w szpitalu, ale lekarze byli praktycznie bezradni . Nie pomagało też wysadzanie w nocy, ani ograniczanie picia po godz. 18. Urządzenie, które zakupiliśmy zaczęło przynosić pierwsze efekty już po około 2-3 tygodniach, a po 8 tak jak pisałam odstawiliśmy je całkowicie. Minęło pół roku a my rodzice, a w szczególności nasz syn zapomnieliśmy o nocnym moczeniu. Teraz bez obaw i wstydy wyjeżdża na wycieczki . Gdybym wiedziała o jego skuteczności wcześniej nie męczyła bym dziecka przez tyle lat.
WIĘCEJ INFORMACJI POD NUMEREM 698[zasłonięte]386
|