Na dwa okrążenia przed
końcem wyprzedzam Gebremeskela. Tłum szaleje. Zbliżam się do mety. Ryk na
widowni staje się coraz głośniejszy. Prowadzę. Jeden z zawodników próbuje
się wysunąć przede mnie, ale mu nie pozwalam. Kiedy rozpoczynam ostatnie
okrążenie, cały stadion wstaje z miejsc, sekcja po sekcji, jakby ścigała
mnie na trybunach meksykańska fala. Słowa nie są w stanie tego oddać. Nigdy
w życiu nie słyszałem tak donośnego zgiełku. Doping kibiców niemal dosłownie
pcha mnie ku linii mety. Jeszcze dwieście metrów. Nadal wygrywam. Kibice,
choć to niewiarygodne, wydają z siebie jeszcze głośniejszy krzyk.
Gebremeskel przyspiesza i na finiszu usiłuje mnie dogonić, ale nie udaje mu
się. Jestem pierwszy!
Igrzyska Olimpijskie w Londynie 2012
Mohamed „Mo” Farah, chłopiec z Somalii, który przyjechał do Anglii w wieku
ośmiu lat, przeżył rozłąkę z bratem bliźniakiem, znał raptem kilka słów po
angielsku, ale za to miał talent do biegania. Na igrzyskach olimpijskich w
Londynie w 2012 roku zdobył złoty medal w biegu na 10 000 metrów. Kilka dni
później wygrał bieg na 5000 metrów, czym w opinii Dave’a Moorcrofta – byłego
mistrza świata na tym dystansie – zasłużył sobie na miano „najlepszego
długodystansowca w historii Wielkiej Brytanii”. Ponadto może się pochwalić
wieloma rekordami Europy: w biegach na 1500, 5000 (halowy) i 10 000 metrów,
i Wielkiej Brytanii: na 3000 (halowy) i 5000 metrów oraz na 10 km w biegu
ulicznym.
W 2013 roku Mo odebrał Order Imperium Brytyjskiego. Obecnie mieszka w
Portland w stanie Oregon razem ze swoją żoną Tanią i córkami: Rhianną, Aishą
i Amani. Pod okiem legendarnego Alberta Salazara przygotowuje się do swojego
pierwszego startu na dystansie maratonu.
Siła ambicji to więcej niż autobiografia wielkiego olimpijczyka –
to poruszająca historia człowieka, który dorastał w trudnych warunkach, w
młodym wieku rozstał się z rodziną, a dążąc do realizacji swoich marzeń,
musiał pokonać przeszkody z pozoru nie do pokonania.