Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

MIMY MARCELI SZWOB SZTUKA KRAKÓW 1916 BRZOZOWSKI

16-01-2012, 18:13
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Najwyzsza cena licytacji: 51 zł     
Użytkownik serdecznie
numer aukcji: 2039709279
Miejscowość Kraków
Licytowało: 2    Wyświetleń: 22   
Koniec: 15-01-2012 20:00:07

Dodatkowe informacje:
Opis niedostępny...
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha



PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W DOLNEJ CZĘŚCI AUKCJI (CZASAMI TRZEBA WYKAZAĆ SIĘ CIERPLIWOŚCIĄ W OCZEKIWANIU NA ICH DOGRANIE)



PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI -
AUTOR -
WYDAWNICTWO - , WYDANIE - , NAKŁAD - EGZ.
STAN KSIĄŻKI - JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM)
RODZAJ OPRAWY -
ILOŚĆ STRON -
WYMIARY - x x CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE -
KOSZT WYSYŁKI - 8 ZŁ - KOSZT UNIWERSALNY, NIEZALEŻNY OD ILOŚCI I WAGI (NP. JEŚLI KUPISZ 7 KSIĄŻEK ŁĄCZNY KOSZT ICH WYSYŁKI WCIĄŻ BĘDZIE WYNOSIŁ 8 ZŁ), DOTYCZY PRZESYŁKI PRIORYTETOWEJ NA TERENIE POLSKI. ZGADZAM SIĘ WYSŁAĆ PRZEDMIOT ZA GRANICĘ. KOSZT WYSYŁKI W TAKIM PRZYPADKU, USTALA SIĘ INDYWIDUALNIE WEDŁUG CENNIKA POCZTY POLSKIEJ I JEST ZALEŻNY OD WAGI PRZEDMIOTU.




SPIS TREŚCI LUB/I OPIS - PRZYPOMINAM O KOMBINACJI KLAWISZY CTRL+F (PRZYTRZYMAJ CTRL I JEDNOCZEŚNIE NACIŚNIJ F), PO NACIŚNIĘCIU KTÓREJ Z ŁATWOŚCIĄ ZNAJDZIESZ INTERESUJĄCE CIĘ SŁOWO O ILE TAKOWE WYSTĘPUJE W TEKŚCIE WYŚWIETLANEJ WŁAŚNIE STRONY.

ODBITO CZCIONKAMI DRUKARNI„SZTUKA" W KRAKOWIE 1916.
MARCELI SZWOB
MIMY
PRZEKŁAD WINCENTEGO KORAB BRZOZOWSKIEGO.





PROLOG.

erondas, poeta, żyjący ongi na wyspie Kos, za czasów Ptoloraeusza, króla znamienitego, wysłał ku mnie
z krainy piekieł wiotką marę, która niegdyś kochała na tym tu padole. I pokój mój napełniła woń mirry. I lekkie tchnienie zmroziło moją pierś. I serce moje stało się podobnem sercu umarłych, gdyż straciłem pamięć doczesnego żywota.
Mara kochająca wysypała z fałdów swej tuniki ser sycylijski, lekki koszyk
z figami, amforę drobną wina czarnego i złotego polnego konika. Poczułem natychmiast pragnienie pisania mim, a nozdrza moje połechtał zapach świeżej wełny i dym tłusty kuchni Agryg-entu i woń ciężka syrakuzań-skich rybiarni. Przez białe ulice miasta przesunęli się kucharze podkasani, dziewczęta, grające na fletniach, o piersiach rozkosznych i rufianki o zwiędłych policzkach i handlarze niewolników z twarzami, które pieniądz wydymał.
Poprzez błękitne cieniem pastwiska płynąć zaczęli z gwizdaniem pasterze, trzymając trzciny, lśniące od wosku, oraz mleczarki z wieńcami z rudych kwiatów na głowie.
Lecz mara kochająca wierszy moich nie słuchała; - ku nocy twarz swoją zwróciwszy, wysypała z fałdów swej
tuniki zwierciadło złote, maki dojrzałe, pęk asfodeli i podała mi trzciną z nad brzeg-ów letejskich. I powstała we mnie żądza mądrości i poznania co ziemskie. Ujrzałem oto w zwierciedle przezroczysty, a drżący obraz fletni i czarek i kapeluszy ostrokańciastych i świeżych twarzy, o miękkim łuku ust. Potem schyliłem się, nad makami i gryzłem asfodele i serce swe skąpałem w zapomnieniu: a dusza moja wzięła marę za rękę, by zejść z nią do Tartaru. A ona, wiotka i powolna, zaprowadziła mię między czarne trawy piekieł, g-dzie stopy nasze ubarwił kwiat szafranu. I tam żal mię porwał ża wyspami w morzu purpurowem, za piachem sycylijskich wybrzeży, przerzynanych grzywami fal i porysowanych białym blaskiem słońca. A mara kochająca odg-adła moją tęsknotę:
mroczną swą ręką dotknęła mych oczu, — i ujrzałem Dafnisa i Kloe, wzbijających się ku lesbijskim łanom i doświadczyłem ich męki kosztowania przez jedną noc ziemską goryczy powtórnego żywota: a Dobrotliwa Bo-g-ini dała Dafnisowi postać lauru, a Kloe wdzięk zielonej wikliny. Natychmiast poznałem spokój roślin i radość łodyg1 nieruchomych.
Wtedy wysłałem Herondasowi poecie nowe mimy, owiane zapachem niewiast z Kos, tchnieniem bladych kwiatów piekła i wonią g-iętkich i dzikich traw ziemi. Tego żądała wiotka mara piekielna.

KONIEC PROLOGU.





SPIS „MIM":

Prolog........ 4—7
Kuchmistrz...... 8—10
Fałszywa przekupka . . . 11—-14
Drewniana jaskółka . . . 15—17
Dom zajezdny..... 18—21
Malowane figi..... 22—24
Uwieńczony dzban .... 25—25
Przebrany niewolnik . . . 27—29
Ślubna wieczornica . . . 30—32
Zakochana...... 33—36
Żeglarz........ 37—39
Sześć dźwięków fletni . . 40—42
Woni Smosza..... 43—44
Trzy gonitwy..... 45 — 47
Kinne........ 48—50
Syzme........ 51—53
Dary zaduszne..... 54—56
Hermes Psychopompos . . 57—59
Akme........ 60—63
Oczekiwana mara .... 64—67
Epilog........ 68-78
KSIĄŻKĘ TĘ ZDOBIŁ IWO GALL.




Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.


ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT


NIE ODWOŁUJĘ OFERT, PROSZĘ POWAŻNIE PODCHODZIĆ DO LICYTACJI