MIECZ JOANNITÓW Z POCHWĄ OKOŁO 1565R
Prezentowany model jest wierną repliką oryginału (waga i wymiary jak w oryginale).
REPLIKI NASZEJ FIRMY CENIONE SĄ PRZEZ NAJWYŻSZEJ KLASY KOLEKCJONERÓW.
ŚWIETNIE NADAJĄ SIĘ NA PREZENT M.IN. DLA: SZEFA, MĘŻA, CHŁOPAKA ITP.
W OFERCIE POSIADAMY TAKŻE EKSKLUZYWNE OPAKOWANIA DREWNIANE ORAZ SZEROKĄ GAMĘ PRODUKTÓW DO EKSPOZYCJI REPLIK BRONI PALNEJ I BRONI BIAŁEJ, TAKICH JAK : RAMY, ZAWIESZKI, STOJAKI, TABLA itp.
Producent: Płatnerze (WS501226)
długość 101 cm
waga: 1 kg
Model ten wykonany jest z wysokowęglowej stali.
Pochwa wykonana jest z drewna i skóry naturalnej
Miecz nie jest naostrzony ( ale nadaje się do ostrzenia). Miecz jest wyważony
MIECZ UPAMIĘTNIA WIELKIE OBLĘŻENIE MALTY PRZEZ FLOTĘ OTOMAŃSKA
CIEKAWOSTKA:
W 1530 cesarz Karol V Habsburg przekazał wyspę jako lenno wydalonemu z Rodos zakonowi joannitów (Kawalerów Maltańskich) za opłatą roczną w wysokości jednego sokoła maltańskiego[3]. 18 maja 1565 rozpoczął się atak liczącej około 40 tys.[4] żołnierzy armii tureckiej. Obrońcom, w skład których wchodziło kilkuset rycerzy zakonnych, 2 tys. żołnierzy hiszpańskich i około 6 tys. ludności cywilnej, udało się ten atak całkowicie odeprzeć prawie cztery miesiące później, 8 września (Wielkie Oblężenie Malty). W celu lepszej obrony Wielki Mistrz Jean de la Valette rozpoczął w 1566 budowę nowego miasta na półwyspie Sciberras[5], nazwanego od jego nazwiska Valletta. Miasto to stało się później stolicą Malty. Wielkie Oblężenie Malty jedno z najważniejszych wydarzeń związanych z rozwojem terytorialnym Imperium osmańskiego. Oblężenie trwające od 19 maja do 8 września 1565 jest przez wielu uznawane za przełomowy moment w historii Imperium jako wydarzenie, które zahamowało rozwój terytorialny tego państwa. Według wielu historyków ustępuje jednak pod tym względem morskiej bitwie pod Lepanto. Cel wyprawy Oblężenie miało miejsce pod koniec panowania sułtana Sulejmana Wspaniałego, który postanowił raz na zawsze rozwiązać kwestię zakonu joannitów, przeszkadzającego mu w wyraźny sposób w opanowaniu przez jego kraj środkowej części Morza Środziemnego, co umożliwiłoby poprowadzenie dalszej ekspansji (m.in. na Sycylię). Głównym celem wyprawy na siedzibę joannitów było całkowite zniszczenie zakonu. Armie Głównodowodzącym osmańską armią inwazyjną był Kzl Ahmedli Mustafa Pasza, który dowodził liczącą ponad 28 tysięcy żołnierzy armią lądową (liczba nie zawiera marynarzy znajdujących się na statkach floty inwazyjnej). Wkrótce do wojsk dotarły jeszcze liczące ok. 20 tysięcy ludzi posiłki. Obrońców wyspy było ok. 9 tysięcy rozsadzonych jako garnizony w kilku twierdzach, jak np. najsilniej umocnione Fort św. Elma i Fort św. Anioła. Początek - niepowodzenia napastników Mimo bardzo dużej przewagi liczebnej wojska osmańskie nie potrafiły jej wykorzystać, co było skutkiem skłócenia najwyższego dowództwa i prowadziło do fatalnych w skutkach błędów. Z jednej strony głównodowodzący już na początku popełnił spory błąd kierując swe wojska na fort św. Elma, który był pozbawiony większego znaczenia strategicznego w wypadku przejęcia reszty wyspy. Zdobycie fortecy spowodowało poniesienie licznych strat i trwało bardzo długo (do 24 czerwca), co doprowadziło do spadku morale u żołnierzy. Sytuacja u obrońców Oblężeni pomimo początkowego przerażenia utrzymywali się w ryzach dzięki dobremu i dowodzeniu przez wielkiego mistrza zakonu Jeana de la Valette, który licząc się z tym, że uchronić wyspę mogą tylko posiłki (które były obiecane przez króla Hiszpanii Filipa II), ze wszystkich sił angażował się w jak najdłuższe utrzymywanie pozycji (co przypłacił życiem ponad stu kawalerów zakonu oraz tysiąca żołnierzy obrońców fortu św. Elma), by porażkami nie zniechęcić wicekróla Sycylii od udzielenia mu pomocy. Morale obrońcow wzrosło kiedy przybyła licząca około 700 żołnierzy odsiecz zwana Piccolo Soccorso, co dowodziło, że nie zapomniano o kawalerach i że odsiecz jest możliwa. Mimo to stan umocnień obronnych był krytyczny, gdyż ostrzał wojsk osmańskich trwał nieustannie. Odsiecz Poświęcenie kawalerów opłaciło się w końcu, kiedy to (7 września) przybyły duże posiłki z 9 tysiącami żołnierzy, zebranych przez wicekróla Sycylii. Przybycie odsieczy spowodowało kompletne załamanie żołnierzy sułtańskich, a plotki rozpuszczane przez obleganych wyolbrzymiające jej wielkość spowodowały odwrót wojsk Mustafy Kzl Ahmedli Paszy. Kiedy zorientowano się w liczbie wojsk, które przybyły na wyspę głównodowodzący postanowił stoczyć z nimi bitwę lądową, która ze względu na wyczerpanie oblężeniem trwającym trzy miesiące oraz słabym morale, została przegrana. Wynik batalii Podczas oblężenia zginęło ok. połowy żołnierzy osmańskich, duża część kawalerów maltańskich, oraz ponad połowa mieszkańców wyspy. Zagrożenie, które zawisło nad wyspą, nie zostało jednak unicestwione. Sulejman Wspaniały zły z powodu wielkiej klęski swej niepokonanej do tej pory armii postanowił powtórzyć akcję stając na czele swych wojsk. Wyprawa miała się odbyć już w roku następnym, co musiało przerażać kawalerów maltańskich, gdyż mury ich twierdz - jeśli w ogóle jeszcze istniały (jak w przypadku kompletnie zdewastowanego San Elmo) - były w opłakanym stanie. Na ich szczęście śmierć sułtana podczas kampanii na Bałkanach spowodowała załamanie tych planów i ostateczne ocalenie zakonu, który przetrwał na wyspie do zajęcia jej przez Napoleona w 1798 roku, a do dziś istnieje i prowadzi akcje humanitarne i charytatywne.